Amerykanscy naukowcy... «konto zablokowane» |
2012-09-24 08:07
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mieszkam u Uk i zaraz po powrocie po porodzie odwiedzila nas mildwife. Rozdawala pelno ulotek, ksiazeczek na temat niemowlaczkow itd. Jedna z ulotek byla na temat smierci lozeczkowej - mozna np sie dowiedziec ze nie nalezy zakladac ochraniaczy na lozeczka poniewaz moga zwiekszyc ryzyko smierci lozeczkowej (zmmiejszaja przeplyw powietrza do dziecka). Ja mam ochraniacz ale taki do okola glowki a wiem ze as takie na cale lozeczko tez. Jak myslicie czy to paranoja - czy jest w tym troche racji? Ja ochraniacz nadal mam zalozony z tym ze maly spi w nozkach lozeczka ( to tez porada od mildwife) wiec nie zaslania mu glowki.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

8

Odpowiedzi

(2012-09-24 08:18:56) cytuj
Paranoja to jest to co się dziś dzieje na tym świecie. Ja czytałam ostatnio, że nie należy kołysać dziecka bo może to doprowadzić do śmierci.
(2012-09-24 08:22:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lostangel
Taaa w dzisiejszych czasach według naukowców wszystko zabija
(2012-09-24 08:25:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax
ja mam ochraniacze...i bede miała..
(2012-09-24 09:15:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
Mam ochraniacz, ba, nawet mam go na całe łóżeczko. Gdybyś poczytała o śmierci łóżeczkowej to dowiedziałabyś się, że przytrafia się ona naprawdę rzadko. Gdyby posłuchać psychologów, to nie ma ona tak naprawdę związku z poduszkami, ochraniaczami i innymi ami, tylko wina tkwi w śnie dziecka, które podczas snu "wspomina" życie w brzuchu gdzie nie trzeba było oddychać... jestem do tego wszystkiego bardzo sceptycznie nastawiona do tych wszystkich teorii i alarmów. A z tego co wiem, to tlen jest gazem i rozchodzi się wszędzie bez znaczenia czy coś mu stoi na drodze (typu ochraniacz)? Przecież to nie klocek który chodzi ?!

Ehhh WTF?
(2012-09-24 09:47:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx
Taaa w dzisiejszych czasach według naukowców wszystko zabija
Dokładnie. Tyle mam zakłada ochraniacze na główkę i nic się nie dzieje. Zdarza się, że śmierć łóżeczkowa nastąpi, a ochraniacza nie było... Ale nie, wszystkiemu one winne. Ostatnio to dzieci się nawet bawić nie mogą (bo choroby, otarcia, skaleczenia). Normalnie skrajność
(2012-09-24 10:58:31) cytuj
Mam ochraniacz, ba, nawet mam go na całe łóżeczko. Gdybyś poczytała o śmierci łóżeczkowej to dowiedziałabyś się, że przytrafia się ona naprawdę rzadko. Gdyby posłuchać psychologów, to nie ma ona tak naprawdę związku z poduszkami, ochraniaczami i innymi ami, tylko wina tkwi w śnie dziecka, które podczas snu "wspomina" życie w brzuchu gdzie nie trzeba było oddychać... jestem do tego wszystkiego bardzo sceptycznie nastawiona do tych wszystkich teorii i alarmów. A z tego co wiem, to tlen jest gazem i rozchodzi się wszędzie bez znaczenia czy coś mu stoi na drodze (typu ochraniacz)? Przecież to nie klocek który chodzi ?!

Ehhh WTF?
Wiem ze zdarza sie rzadko :-) czytalam o tym duzo materialow - pytam sie tylko o wasza opinie!!!!!!!!!
(2012-09-24 12:52:24) cytuj
Nie no z ochraniaczami to przesada.. ale poduszki nie mam dla dziecka normalnej. Kupilam specjalna z 'dziurkami' umozliwiajacymi oddychanie podczas przekrecenia sie na brzuszek z noskiem w posciel.
Tyle sie mowi o tych smierciach lozeczkowych ze ekspedientka mnie namowila.. :)
(2012-09-24 20:29:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
a ja sie posluchalam poloznej i zdjęlam ochraniacz , noworodek i tak sie jeszcze nie obija o szczebelki , a ja akurat czytalam o przypadku smierci dziecka bo sie zaplatalo w ochraniacz , tez zaczęlam potem drązyc temat .

Podobne pytania