CO MYŚLICIE NA TEMAT NIEKOCHANIA DRUGIEJ POŁOWY. aljal |
2015-01-14 23:08
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam znajomych którzy nie byli zgodnym małżeństwem nie maja dzieci nigdy nie chciala ona notorycznie biła, męża po twarzy za byle co np.za spoznienie trwało to 20 lat.Ona wyjechała za granice do pracy on znalazł kobietę z którą zyje bardzo się kochają mało tego pojawiło się dziecko.On chce rozwodu powiedzial swojej zonie ze jej nie kocha ,nigdy do tego małżeństwa nie powinno dojśc ,nie chce z nią być ,zyje z inną .Ona w zaparte ze będzie walczyć o niego ze przecież są małzeństwem i powołuje się na kwestie wiary,ze nie musza ze soba sypiac (7 lat ze soba nie spali)i ze zaakceptuje jego wady i wogole.Jak myslicie czy takie blaganie o miłość i "upokarzanie się jest na miejscu"??Czy to jest miłość czy lęk przed samotnością?Obydwoje po 40 Czy powinien jej powiedziec o dziecku po rozwodzie czy przed?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

4

Odpowiedzi

(2015-01-14 23:18:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta71
dla mnie to nie milosc tylko
lek przed samotnoscia...podziwiam tego mezczyzne ...20 lat to kawal zycia..ja bym
o dziecku nie mowila.. poprostu wkonu jest szczesliwy to najwazniejszy argument
(2015-01-15 10:32:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
Powołuje sie na kwestie wiary ? (łeheheh ) . To on powinien sie powołoac na kwestie wiary i dawno temu unieważnić małżenstwo .... ( np z powodu niechecie do posiadania dzieci , brak seksu itd.... )
(2015-01-15 12:44:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
Ślub kościelny jest po to żeby były dzieci, skoro ona nie chciała, to on spokojnie może dostać rozwód kościelny. Mam ma znajoma która niedawno wzięła taki rozwód bo ona chciała dzieci a jej facet nie. Po za tym nie sypać razem przez 7 lat? Jeśli ona nie chciała z nim sypać, to spokojnie może wnieść o rozwód z jej winy z powodu rozpadu pożycia małżeńskiego. Na jego miejscu już bym składała papiery. A dziecko nie wiem czy bym ukrywała, skoro ona nie chciała a on tak to dla mnie logiczne ze facet znalazł sobie taką którą kocha, dała mu dziecko i traktuje jak człowieka a nie szmate. Ona to chyba z przyzwyczajenia z nim jest. Pamiętam jak mów tata się rozwodził, to babcia tez mówiła ze to nie po Bożemu, ale wyjaśnił jej jak się sprawy mają, że się nie kochają itd, i jak później jego siostra brała rozwód to już babcia aż tak nie marudzila. Ha, śmieszy mnie to że dla niej jest to nie po Bożemu. A bicie go było? Masakra

Podobne pytania