Chrzestni jaka pełnia u was rolę (jestem w szoku) nala24 |
2014-09-18 23:26
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

jestem chrzestną 4 letniego młodzieńca no i myślałam że w dzisiejszych czasach to jest funkcja głownie bankomatu i tu moje zdziwienie moja kuzynka stwierdziła że jak jestem chrzestną jej synka to jak by im się coś stało czyli zmarli to ja mam adoptować ich dziecko !!! no na to się nie pisałam i powiedziałam że nie ma takiej opcji . Ona ma rodzeństwo on też żyją dziadki mogą się zająć małym . Gdyby to było dziecko mojej siostry to bym adoptowała .
Co wy tym sądzicie ???

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

16

Odpowiedzi

(2014-09-18 23:37:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym
Nie wiem, kto wymyślił takie bzdury. Rodzice chrzestni mają być opiekunami wiary dziecka.
(2014-09-18 23:39:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa891
Nie wiem, kto wymyślił takie bzdury. Rodzice chrzestni mają być opiekunami wiary dziecka.
Prawda.

Chyba uważa Cię za super matkę :)
(2014-09-18 23:42:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
A nie pomyslalas ze moze chca zeby w razie cos to ty adoptowala ich dziecko, bo tobie ufaja bardziej niz innym? Moze tu w cale nie chodzi o sam fakt bycia chrzestna. Nie wiem jak bym sie zachowala, bo chrzestna nie jestem, i nigdy nie balam w takiej sytuacji, ale na pewno najpierw bym spedzila troche czasu na rozmyslaniu na ten temat, porozmawiala z rodzicami dziecka dla czego akurat ja i w tedy bym podjela decyzje razem ze swoim partnerem. Na pewno bym nie mowila od razu ze nie ma takiej opcji. Po za tym, nie ma czegos takiego jak 'funkcja bankomatu w dzisiejszych czasach' To tylko podejscie samych chrzestnych wyrobilo takie mniemanie. Bycie chrzestnym niesie za soba obowiazki, miedzy innymi pomagania rodzica kiedy tego potrzebuja, i wkladu w wychowywanie dziecka (glownie religijnego wychowania) a nie tylko 'jak sie spotkam z dzieckiem albo na urodziny/swieta to mu dam troche kasy'. Przykre jest ze niektorzy chrzestni nawet nie potrafia glupiego sms z zyczeniami napisac na urodziny (niestety moja chryestna, jak sie widzimy to da stowe czy dwie, a tak to o mnie nie pamieta, nawet nie odezwala sie do mnie kiedy jej napisalam ze jestem w ciazy).
(2014-09-18 23:42:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
ale ja jeszcze nie mam dziecka !!! dla mnie to chory pomysł !! może gdyby byli sami bez rodzeństwa bez dziadków to co innego
(2014-09-18 23:48:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym
ale ja jeszcze nie mam dziecka !!! dla mnie to chory pomysł !! może gdyby byli sami bez rodzeństwa bez dziadków to co innego
nie panikuj, prawnie pierwszeństwo do adopcji ma najbliższa rodzina, nie rodzice chrzestni... haha
(2014-09-18 23:48:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
ciekawe jak mam im w tym wszystkim pomóc jak oni mieszkają w irlandii a ja w Polsce ,ona dobrze wiedziała jakiem mam podejście do kościoła i obowiązków z tym związanych zostałam chrzestną bo chciała ale ja jej powiedziałam że bede obecna w życiu dziecka na urodziny itd i to głównie z pomocą finansową bo na nic innego nie mam czasu , a ja wiem że nie nadaję się żeby adoptopwać czyjeś dziecko i tyle
(2014-09-19 00:00:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
Osobiście wybierając rodziców chrzestnych dla syna kierowałam się tym,czy będą się nim wogóle interesowali,a nie pełnili jakąś tam "funkcję". Chciałam,żeby to był ktoś mądry i odpowiedzialny,żeby zdawali sobie sprawę z tego na co się zgadzają. Od pieniędzy,czy prezentów więcej znaczy dla nas to,że przyjeżdzają,dzwonią,pytają jak Mały. Słyszałam kiedyś coś o tym,że na rodziców chrzestnych należy wybierać osoby młode,żeby wrazie czego mogli zająć sie "swoim" dzieckiem. Takie starodawne gadanie
Dokladnie, wybierajac chrzestnych dla Zuzi kierowalismy sie tym samym, i wybralismy moja siostre i kuzyna S, po pierwsze dla tego ze sie interesuja tym co tam u nas, i co u Zuzi, i dla tego ze sa 'na miejscu' bo wszyscy mieszkamy w UK (chociaz wiem ze nie wszyscy maja taka mozliwosc) jakos nie wyobrazam sobie prosic o to kogos kto sie kompletnie nie interesuje, i robi to tylko dla tego ze glupio mu odmowic.
(2014-09-19 00:13:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
dziewczyny bo zaraz wyjdzie na to że ja się nie interesuję !! przez pierwsze 3 lata życia dziecka mieszkali na miejscu starałam się raz na miesiąc być u nich nie zawsze miałam kase żeby dac więc chociaż kupowałam danonki czy kinderki , bardzo mnie interesuje co robi Miłosz jak rośnie jak mu idzie w nowym przedszkolu mam z nimi kontakt
(2014-09-19 00:20:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
dziewczyny bo zaraz wyjdzie na to że ja się nie interesuję !! przez pierwsze 3 lata życia dziecka mieszkali na miejscu starałam się raz na miesiąc być u nich nie zawsze miałam kase żeby dac więc chociaż kupowałam danonki czy kinderki , bardzo mnie interesuje co robi Miłosz jak rośnie jak mu idzie w nowym przedszkolu mam z nimi kontakt
Ale nikt nie mowi ze sie nie interesujesz ;) po prostu wyrazamy swoje zdanie :) A jesli chodzi o ta adopcje w razie w, to mysle ze gdyby przyszlo co do czego, to ludzie i tak czesto zmieniaja zdanie, kiedy juz sie wydarzy tragedia. No i powinna sie najpierw ciebie zapytac co ty na to a nie od razu stwierdzic ze ona chce i tyle ;)
(2014-09-19 05:46:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izuleeek
Ja tez nie mam zadnego chrzesniaka, ale moj ma dwie chrzesniaczki i z ta jedna mam bardzo dobry kontakt. W sumie tak jak by byla moja chrzesnica, ciagle ja widuje :) poprostu kocham ta mala. Pewnie gdyby sie cos stalo zaadoptowali bysmy ja. Ale moze dlatego ze mam z nia wlasni taki wspanialy kontakt.

Podobne pytania