Co może jeść karmiąca mama? kasiunia9220 |
2013-11-04 12:46
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

JW. ? Nie wiem co mogę, a co nie. Synuś ma tydzień

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

4

Odpowiedzi

(2013-11-04 12:49:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nowaja
wprowadzaj wszytsko stopniowo, np pół truskawki czy kostkę czekolady i obserwuj. nie wolno na pewno kapusty bo sama sie o tym przekonałam a wszytskie inne wprowadzałam powoli i jak mała skończyła ze 3-4 tygodnie jadłam prawie wszystko. a na początku były to makarony, pieczone i gotowane mięsa, zupy, kanapki z serkiem topionym,serem żółtym , wędliną.
(2013-11-04 13:07:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martyna88
Ja na początku tylko gotowane ale wszystkiego próbowałam po trochu, z owoców od początku banany i nic małej nie było, soki bananowe, jabłkowe, pomidory, nabiał ale okazało się że mała ma lekka skaze więc nabiał był odstawiony.
Tak jak mówia dziewczyny, wszystko po troszku i patrz czy coś jej nie dolega. Nie ma jako takiej diety dla karmiących diecko tez jest przyzwyczajone do smaków jakie jadłaś w ciąży
(2013-11-04 14:27:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martatb
wszystko
dopiero jak dziecko na coś źle zareaguje to ustal co i wyklucz z diety.
(2013-11-04 23:38:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
Ogólnie ja NIE jadałam produktów :
- wzdymających (fasola, kapusta, groch, kalafior, brokuły)
- alergizujących (orzechy, miód, cytrusy, pomidory)
- ciężkostrawnych (tłustych i smażonych oraz grzybów)
- surowych (sery brie, surowe jajka, mięsa i ryby)
- czosnku i cebuli - szczególnie ten pierwszy może zmieniac smak mleka
- ostrych przypraw i ogólnie produktów typu papryka czy musztarda
- nie piłam napojów gazowanych
I to tyle. Oczywiście częsciej jadałam owoce (szczegolnie polskie, bo inne mogą uczulac) i warzywa, ale też dużo nabiału (mleko, jogurty itd. bo po prostu to kocham:)). Wybierałam cześciej pieczywo ciemne niż jasne. Piłam bardzo dużo wody. Obiadki gotowałam lub piekłam, a rzadko smażyłam. Zrezygnowałam ogólnie ze smażonych ziemniaków, tłustych mięs itd. Częsciej jadałam rosołek lub inne zupki oraz rybkę z dodatkami. No i jadłam czekoladę, ale to też jest alergen i może uczulac, jednak nie mogłam się powstrzymac :P.
Polecam zakup parowaru, bo się przydaje właśnie do przyrządzenia mięska czy rybki na parze lub warzywek, a potem się przyda do przyrządzania obiadków dla Maluszka (wtedy produkty nie stracą witamin).
Ściślej takiej diety przestrzegałam przez pierwsze 3 miesiące, a potem już jadłam coraz więcej, tzn. jesli miałam ochotę na gołąbka, to jadłam, ale nie od razu 3 tylko 1 ;P i nic nigdy Małej nie było, cokolwiek nie zjadałam. Aczkolwiek też nie jadłam jakoś specjalnie dziwnie i nadal starałam się, a w sumie staram, bo karmię jeszcze małą ze 4 razy na dobę, jeśc raczej zdrowo.. tak jak i w ciąży w sumie.
Jestem ogólnie zdania, że jesli dziecko zna coś z łona matki, to prawdopodobnie nie będzie go to uczulac, także jeśli lubiło się coś jadac w ciąży, to potem też można ;) chociaż niektóre dania z umiarem, bo po co wywoływac u Maluszka niepotrzebne bóle brzuszka. Zwłaszcza w pierwszych 3 mieiącach, kiedy i tak większosć maluszków ma kolki, dyschezje lub inne problemy :( a poza tym dopiero się przystosowują do życia poza łonem, jedzenia i trawienia ;)

Podobne pytania