Co najpierw? Raczkowanie czy siadanie? mola |
2010-10-22 22:03
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Tak się dziś zaczęłam zastanawiać.. Bo moja córa już raczkuje. Oczywiście jeszcze nie perfect, ale dobrze jej to idzie. Przemieszcza się sprawnie po domu. Podciąga się przy różnych rzeczach, próbuje stawać.. Ale jeszcze nie siedzi.. nawet nie próbuje. Potrafi klęczeć podpierając się na czymś, trochę staje.. Ale nie siedzi.
Gdzieś w mądrych poradnikach wyczytałam, że aby dziecko mogło zacząć raczkować musi najpierw stabilnie siedzieć. Inna kolejność nie wchodzi w grę.

Więc jak to w końcu jest? Wiadomo każde dziecko jest inne, no ale..
Obserwując moją małą, byłam przekonana że najpierw jest raczkowanie, a potem siedzenie. Ale dziś zaczęłam wertować net no i okazuje się że jest odwrotnie.

A jak było u Was?

TAGI

Czy

  

najpierw

  

raczkowanie

  

siadanie

  

5

Odpowiedzi

(2010-10-22 22:06:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
I od razu zaznaczam, że nie chodzi mi o żadne pełzanie i inny sposób przemieszczania się, tylko konkretnie o raczkowanie, czyli trzymanie tułowia w gorze i naprzemienne stawianie kończyn.
(2010-10-22 22:11:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magda79
Moja mała najpierw siadała potem zaczęła raczkować, no ale jak widać może być na odwrót:)
(2010-10-22 22:12:47) cytuj
Roznie to bywa. Jak sama zauwazylas... kazde dziecko jest inne. Ale u moich np. bylo najpierw raczkowanie... pozycja na kolanach... jedna noga do przodu... bach na siedzisko... druga noga do przodu... i sie siedzialo...

A jak dzieci sie roznie rozwijaja... widze na przykladzie mojej trojcy. Np. starsza i srednia najpierw opanowaly stawanie przy meblach... potem wydziwialy, jakby teraz z powrotem wrocic do siedzenia... :O
Najmlodsza najpierw cwiczyla klekanie na kolanach, a gdy juz stanela na nogi to juz wiedziala, jak usiasc, po prostu z powrotem klekala na kolana... i potem jedna noga do przodu, druga i siedziala...
Czesto tez siadala tak, ze jedna noga byla do przodu, druga zas podkulona pod pupa... Wygodnie, bo podwinela druga noge pod pupe i byla gotowa do raczkowania...

Smieszne to wszysto... :D
(2010-10-22 22:42:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
No właśnie.. Śmieszne to:)
(2010-10-22 23:45:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Moj synek jest jak taki grzyb po deszczu ;D Dlugi czas nic, az nagle bach wszystko na raz.Co prawda wczesnie staral sie siadac,ale nie ba mu to wychodzilo, albo inaczej zawsze siedzial i robil pierdut :)))
Co do raczkowania to myslalam nawet,ze pominie raczkowanie bo nie szykowal sie ni jak,zadnej pozycji startowej,ani zadnych prob.Az pewnego dnia na przelomie 7/8mca zostawilam go na srodku pokoju,wracam a go nie ma :O patrze wychodzi sobie jak gdyby nigdy nic zza fotela,raczkujac jak stary,smial sie i usiadl wyjmujac do mnie raczki.Oczywiscie dumna,ale w szoku.Doslownie kilka dni pozniej zaczal sobie spacerowac przy meblach tez bez jakis wiekszych przygotowan.Teraz ma 11mcy i czekam na deszcz :D ;))

Podobne pytania