Do Mam.typowych buntownikow dwulatkow... :-( aneczka86 |
2015-06-26 02:04
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy Wasze Dzieci mialy napady o roznych porach dnia...???? Synek raz dziennie wybucha, najczesciej jak wstanie po drzemce. Pol godziny krzykow, placzu rzucania zabawkami, nieraz tak dociagnie do godziny. Proby uspokojenia Go koncza sie gorszym krzykiem - tak samo, jak nagle przychodzi, tak i odchodzi. Ale niestety napady zdarzaja sie w nocy - wlasnie po takim jestem, pol godziny placzu.... Czy tez tak mialyscie? W dzien to inaczej, ale w nocy to koszmar, chyba caly blok obudzil ;-(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2015-06-26 09:15:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mruuwka
W nocy mu sie nigdy nie zdarzyło ale w ciągu dnia to mam takie przeżycia z nim, że film można nakręcić. Coś mu nie pasuje to jeb na chodnik, podloge, trawe (w zaleznosci gdzie jest) i sie rzuca, wrzeszczy, rzuca czym ma pod ręką. Nie raz się zdarza, że wieczorem z placu zabaw to idzie na kolanach i bije pięściami o podłoge bo on nie chce jeszcze wracac. Dodatkowo ze żłobka przyniosl nową umiejętność - zaczął bić nas i dzieci na podwórku bo coś mu nie pasi. Tego sie nie da opisać, to trzeba przeżyć. Teraz się już uodporniłam ale na początku jak zaczął tkaie akcje wykręcać to na prawde zadarzało się, że płakałam razem z nim, bo nie umiałam sobie poradzić.
(2015-06-26 09:25:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneczka86
Tez czasem placze :-( Z palcu zabaw powrot tez koszmar. Tak sie wyrywal z wozka i wrzeszczal, ze wlasna slina zaczal sie dusic... Pocieszajace, ze nie tylko ja tak mam, bo czasem mysle, ze to tylko moje Dziecko jest takie "nerwowe".
(2015-06-26 13:47:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka
wczoraj miałam to samo...pół godziny histerycznego płaczu, nic nie pomagało a najgorsze, że w tym samym czasie zaczął płakać młodszy bo był głodny a ja biegałam od pokoju do pokoju. Koniec końców Piotruś i tak nie reagował na moje głaskanie czy uspakajanie więc zostawiłam Go samego i poszłam karmić Aleksa o dopiero jak Piotrek się uspokoił wróciłam do niego.
Na szczęście mieszkam w domu więc sąsiadów nie pobudził;-)
(2015-06-26 14:04:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007
Ja w takich sytuacjach wyprowadzam małego do jego pokoju mowie do niego jak chce ci się płakać to się wypłacz a jak się uspokoisz to przyjdź się przytulić przeważnie to pomaga chodź w wczoraj przez godzinę walka była nie dał się z żaden sposób uspokoić ehh w nocy raczej nam się już to nie zdarza chodź się zdarzało ale nie trwało to za długo zazwyczaj parę minut...dodam że w wcześniej jakieś pół roku temu chodził i walił głową w podłogę albo w ścianę i sprawdzał moją reakcję zazwyczaj udawałam że tego nie widzę no chyba że za mocno walił to w tedy przeczymywalam go i mówiłam mu że bardzo brzydko robi ale zazwyczaj to uderzał tak delikatnie by sprawdzić naszą reakcję wiec udawałam że tego nie widzę mówiłam mu ze jak tak będzie się zachowywał to nie będę na niego patrzeć i widziałam kontem oka że patrzy czy ja patrzę na niego i jak udawałam że nie zwracam uwagi to przestawał i dość szybko mu to minęło na szczęście ;)
(2015-06-26 15:13:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneczka86
Wlasnie moje proby uspokajania koncxa sie gorszym wrzaskiem.... Juz sie boje, co bedzie po porodzie... ;-(

Podobne pytania