Do mam, które maja w domu kota. «konto zablokowane» |
2011-05-13 19:21
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy możecie polecić jakieś dobre kropelki przeciw insektom?? Ja mam w domu dwa koty, które do niedawna były zwierzętami kanapowymi ;) nie wychodziły na zewnątrz bo mieszkaliśmy w bloku. Teraz mamy domek na wsi więc koty są w 7 niebie a ja mam w domu kleszcze i pchły... masakra. Zakupiłam im krople, które nic nie dały a mam kurację na kolejne 2 miesiące. Mimo to muszę znaleźć jakiś skuteczny preparat bo insekty przy raczkującym dziecku to jakaś zgroza...
Dodam, że obróżki odpadają bo mogą być zagrożeniem dla łażącego po drzewach kota.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2011-05-13 19:32:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
mam kota,ale on nigdzie nie wychodzi,może zapytaj weterynarza
(2011-05-13 19:39:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika
Mieliśmy kota, który też na początku był tylko w domu...z czasem zaczął wychodzić ale stosowalismy Frontline (kropleki) na skórę - i u nas działały super...nic nie przynisił do domu ;)))
(2011-05-13 20:28:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
babet369
Witam,
podobnie jak Ty,mam w domu kota i kupuje mu obraze,bo wg mnie,to najlepszy srodek na pchly,kleszcze i innem swinstwa.Kotek jest z nami juz kilka ladnych lat i jeszcze sie na drzewie nie zawiesil hihihi....ale rozumie,ze sie martwisz.W takiej sytuacji chyba najlepiej poradzic sie dobrego weterynarza.Pozdrawiam
(2011-05-13 21:04:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa
ja jak miałam w domu kocisko to chodziłam do weterynarza po taki specjalny płyn. co jakiś czas(raz na miesiąc-dwa) wlewałam mu pare kropli między łopatki.

kot pół dnia spędzał na dworze.nie miałam w domu pcheł,kot nie mial kleszczy itd.

więc polecam :)
(2011-05-14 20:36:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Niestety nie ma nic co kompletnie eliminowałoby te robactwo. Można jedynie zmniejszyć ich ilość stosując kropelki i obróżkę. Taka obroża nie jest aż tak niebezpieczna, ponieważ ma takie zapięcie które wysunęło by się gdyby kotek o coś zaczepił. Kleszcze niestety uodporniły się na te specyfiki i na część z nich one w ogóle nie działają.

Mój kot co prawda już nie żyje, ale jak był to był workiem na kleszcze pomimo stosowania kropelek. Na szczęście mało co bywał w domu. Raczej wpadał na moment i wychodził. Pies ma teraz tylko obroże, mimo to ma kleszcze. W zeszłym roku miał obroże i kropelki i też miał kleszcze. Jest ich po prostu mniej, bo gdyby nie to to byłby całkowicie zakleszczony.

Nie znoszę tego robactwa, brzydzę się tego. Najgorsze jest to że jak się taki kleszcz naje do syta, to rośnie dosyć sporo a następnie wychodzi z ciała żywiciela. Nasz pies ma dosyć obfite futro i czasami nie zauważymy kleszcza, i później znajduje na ziemi takiego osobnika. Coś okropnego!!!
(2011-11-23 09:58:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annkissek
ja polecam niestety oddac kota.
mam 18miesiecznego syna i 6tygodniowa coreczke.
od kiedy mieszkamy w domku z ogrodem kot wychodził sobie zadowolny na dwor.
od tygodnia walczymy ze stadem pcheł.wszyscy pogryzieni.nic nie pomaga.ani proszki ani spraye.
kota w domu od tygodnia nie ma a pchły wciąż szaleją i gryza.
dodam ze kot był regularnie odpchlany co tydzien.
majątek wydalismy na srodki przeciw pchłom.
własnie szukam schroniska dla kotka.
moje dzieci sa wazniejsze niz kot.
nawet ja mam tak pogryzione nogi ze zgroza

Podobne pytania