Dziewczyny pomóżcie dominiquee |
2017-09-30 11:11
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny w czwartek dowiedzialam sie ze moj 10tyg dziudzius nie rozwija sie prawidlowo i obumarł :-( o od 2tyg prawdopodobnie juz tak bylo... teraz dopiero we wtorek mam miec zabieg czyszczenia macicy. Czy ktoras z was tak miala ? Ile czekalyscie na zabieg bo mam wrazenie ze skoro obumarł to im dluzej tym moze sie zrobic jakies zakazenie, a lekarka powiedziala ze najlepiej czekac jak najdluzej skoro bierzemy pod uwage to ze chcemy miec jeszcze dzieci... ze najlepiej jakby to samo sie poroniło do konca...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

4

Odpowiedzi

(2017-09-30 11:36:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justi24
Mi też obumarl w 12 tyg i od razu poszłam do szpitala dali tabletkę na skurcze ale nie wszystko się oczyściło i tak miałam łyżeczkowanie ,po co czekać i chodzić z obumarlym dzieckiem bez sensu
(2017-09-30 11:40:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Zanim urodzilam dwoch synow poronilam. Plod obymarl w 7 tyg a zaczelam krwawic w 14tyg. Czyli 7 tyg nosilam martwy plod ktory co sie pozniej okazalo byl juz w fazie rozkladu...lyzeczkowanie zrobiono mi 3 dni po krawieniu. Dzieki Bogu nie dostalam zadnego zakazenia i pare lat pozniej urodzilam zdrowe dzieci.. bardzo mi przykro.. :-(
(2017-10-01 16:55:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Bardzo mi przykro , jak potrzebujesz popisac zapraszam. ja straciłam dzieciątko 1,5 roku temu . w 12tc. byłam na usg a okazało się że umarło w 9tc. u nas była to wada serduszka, wszystkie objawy ciąży miałam i mój organizm nie umiał naturalnie poronić. dlatego zaraz dzien po wizycie rano miałam wstawic sie w szpitalu miałam założoną tabletke i tego dnia wieczorem wszystko sie zaczło, miałam łyżeczkowanie w narkozie . lecz mój lekarz kazał jak najszybciej wstawic sie do szpitala żeby wręcz nie doszło do zakażenia. i tak chodziłam 3 tyg nie wiedząc o tym że moje dzieciątko juz było aniołkiem. po wszystkim na wizycie lekarz powiedział że wszystko ok i po czasie moge starac sie jak tylko chce o kolejne. ja jednak musiałam to przeżyć , przetrawic żeby zdecydować sie
(2017-10-02 09:45:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1
Mi obumarł w 12 tygodniu. Ale ponoć chodziłam z martwa ciąża tydzień... Odrazu pojechałam do szpitala z gabinetu od dr. Tam spędziłam 5 dni. I dwa dni dawali leki poronne. Nie jadłam nie piłam, wyłam z bólu wszelkiego rodzaju. Leżałam na sali z kobietą po porodzie i jej dzieckiem i druga przed porodem... Byłam młoda miałam 23 lata nie chcieli ingerować od razu. Wkoncu po 2 dniach zaczęłam krzyczeć że mam już mieć łyżeczkowanie bo nie wytrzymam dłużej. Lyzeczkowali, niestety ponoć dziecko było większe niż myśleli i miałam krwotok dostałam dużo leków dużo komplikacji. To był największy horror jaki przeżywałam. Po tygodniu od wyjścia znów się tam znalazłam z krwotokiem... bardzo ci współczuję :(( wiem co przechodzisz :(((

Podobne pytania