Jak reagujesz na wymuszanie przez Twoje dziecko? ewa1986 |
2013-07-15 09:39
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2013-07-15 10:36:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia
konsekwentnie nie to nie. nie ruszają mnie wymuszeniowe płacze. jak buczy to odstawiam go na chwilę do łóżeczka, jak się uspokoi to zwracam mu wolność ;] choć mój już rozumie be i nie wolno i zostawia sporny przedmiot na dobre jak powtórzę to dosadnie z 5 razy.
(2013-07-15 10:43:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Ignoruje. Jesli to jest w domu to zostawiam ja draca sie, placzaca, wrzeszczaca, wijaca sie po podlodze az jej przejdzie. Czasami sadzam w jakims miejscu na podlodze i kaze siedziec az jej przejdzie.

Jesli sprawa ma sie na dworze to znajduje najblizsza lawke i siadam a dziecko histeryzuje, az jej nie przejdzie. Potem siada do wozka i idziemy dalej.

To trudne, ale najwazniejsze to nie pozwolic sobie na takie rzeczy. Dziecko ma sie czuc kochane i bezpieczne, ale musi wiedziec gdzie jest granica. Moja niespelna dwulatka daje mi niezle w kosc, ale wiem ze nie jestem jedyna :)
(2013-07-15 11:00:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135
nie reaguje, niech sobie płacze. Jak zobaczy, że to nie zdaje rezultatu to przestaje,
(2013-07-15 11:41:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
skyala
U nas podobnie, zdecydowanie nie ulegam wymuszeniom. W domu karze jej pójść do siebie do pokoju i jak się uspokoi to może wrócić. Tam się drze, krzyczy itp., potem uspokaja się i wychodzi, na dworze na placu na przykład sadzam na ławkę i niech się wykrzyczy. Czasem daje w kość niestety, ale to taki etap, chociaż odpukać już coraz mniej takich akcji.
(2013-07-15 12:04:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olamartynamartynaola
ignoruję, płacze i rzuca się po podłodze to niech się rzuca, w końcu po jakims czasie jej przechodzi. No chyba ż zaczyna już się po mnie wieszac , bic, gryźć czy kopać to konsekwentnie ją od siebie odsuwam i czasami warknę "uspokój sie"

Podobne pytania