Jak sie uporac z glosnymi sasiadami i na dodatek chamami. siwa891 |
2015-08-17 22:17
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mieszkaja pode mna wstretni sasiedzi. Czarni. Nie mam nic do czarnych ale Ci sa wyjatkowo pokreceni. Kobieta ktora tam mieszja jest jakas chora psychicznie chyba bo ciagle sie wydziera jak potluczona. Zglaszalam to juz do tzw spoldzielni milion razy i nic. Kiedy moj chodzi i ich prosi zeby byli ciszej bo jest juz pozno to mowi jej maz ok a ona i tak dalej sie drze , plus strasznie glosno telewizor ogladaja. Zeby bylo malo- jak tylko sie wprowadzilismy to beszczelna zapukala o 19 zeby dzieci uciszyc bo jej przeszkadza jak skacza. Kurwa. Dajcie jakis pomysl jak im uprzykrzyc zycie bo prosby i skargi nic nie daja.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

3

Odpowiedzi

(2015-08-17 22:17:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa891
Mieszkam w Anglii.
(2015-08-17 22:39:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito
Nie wiem jak to w Anglii jest. Ja zawsze dzwonię po Straż Miejską i zawsze przyjeżdżają. Ostatnio jeden sąsiad przed jakieś 3 miesiące ze dwa razy w tygodniu puszczał na cały regulator Happysad - Łydka. Szło zwariować, bo ta sama piosenka leciała kilkadziesiąt razy a to pora usypiania dzieci. Nie wytrzymałam jak dwa tygodnie temu urządził imprezę podczas której trzęsła mi się podłoga w mieszkaniu. Zadzwoniłam po Straż Miejską o godzinie 3:30. 10 minut później teściu się z okna wychylił i dwoma słowami zmniejszył zapał sąsiada a przyjazd Straży Miejskiej całkowicie zakończył imprezę. Od tamtej pory jest spokój.

Podobne pytania