Karmienie piersią «konto zablokowane» |
2011-03-07 18:45
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mamy karmiące biustem. Takie mam pytanie: Czy w trakcie waszej kariery cycokarmienia miałyście jakieś poważne kryzysy? Jak je przetrwałyście? A może dałyście za wygraną? U mnie chyba drugi kryzys. Pierwszy był na początku gdy Ryś nie przybierał na wadze, a ja miałam mało pokarmu. Teraz natomiast bolą mnie piersi. Albo mi się wydaje że bolą. Czasem się zastanawiam czy nie zrezygnować. Samo karmienie jest spoko, ale pomiędzy karmieniami czuję ból. Do tego muszę odciągać pokarm. Jednorazowo odciągnę 30-60ml, co nawet nie jest jedną porcją dla Synka. A jak będę wychodzić z domu to na 4-5 godzin, więc będzie musiał mieć w międzyczasie ze dwa karmienia. Miałyście podobnie? Oczekuję pocieszenia ;)

TAGI

karmienia

  

piersią

  

7

Odpowiedzi

(2011-03-07 20:13:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kaskasia
Uch kochana noo łatwo nie jest bo wiadomo pokarm mamy jest lekko strawny wiec cudów nie ma. Kryzysy dwa razy przetrwałam dostawiając małą do jednej piersi i na przemian do drugiej po 5 minut i to pomogło na zwiększenie pokarmu, do tego sporo do picia no i do jedzenia:) no i nie ma się co czarować trzeba było zwolnić tempo-więcej poleniuchować. Nie matw się dasz radę, tyle kobietek dało to i my damy radę. Mi też już czasem nerwy puszczają i myślę sobie jak łatwo i przyjemnie byłoby przejsc na mm, ale zaraz sobie myślę że karmię to maleństwo tym co mam najlepsze i że przecież jeszcze tylko kilka miesięcy itp, no i jakoślecimy dalej. Jak masz ból w brodawkach to polecam maltan, nie trzeba zmywac i naprawde działa, ale jeśli mówisz o bólu w piersiach to wiem, teżtak czasem mam- okropne, chyba od laktatora najbardziej. Nie martw się jak musisz baby swoje zostawić na tyle godzin to po prostu wprowadź karmienie mm tylko na ten czas jak cię nie ma i trudno. Nie zrobisz dziecku krzywdy jeśli jeden raz dziennie dostanie inne mleczko. Głowa do góry i biust jak możesz;)) Dasz rade, a jak nie dasz to i tak dasz radę!
(2011-03-07 21:25:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
O a ja Ci niestety nie pomoge, bo jestem jedna z tych szczesciar, ktore nie maja bladego pojecia czym jest kryzys.
Szczerze ciezko mi sobie nawet to wyobrazic, bo karmie 15mcy i moje piersi to okragla kraina mlekiem plynaca ;).
Wierze jednak,ze ty juz znasz odpowiedz i bezwatpienia wiesz co dla was najlepsze, tym samym wierze,ze jesli chcesz karmic to napewno dasz rade.Powodzenia.
(2011-03-07 22:25:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Jak karmiłam małą przez te 8 miesięcy to nie miałam żadnego kryzysu czy coś tam innego... Teraz od razu przeszłam na MM, mała jak chce to przytula się do cyca ale to inna sytuacja jest. Ja jestem zdania ze nic za wszelką cenę bo tylko Ty będziesz się męczyć a i małemu to nie przysłuży. Jak bym była uparta na KP to za wszelką cenę bym się starała o pokarm ale nie wiem czy to ma sens. Niedługo urodzi się drugie maleństwo i jeśli tylko Zuza zechce cyca to go dostanie... ale jak napisałam. Tu mam inną sytuację. Myślę że gdybym nie była w ciąży i wiedziałabym ze już nie będę mogła karmić to jeszcze tydzień bym powalczyła... Acha i laktatorem, ręcznie czy odciągaczem nigdy nie odciągniesz tyle pokarmu ile jest w stanie wyciągnąć z Ciebie dziecko :)
(2011-03-08 09:48:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszkag
JA miałam zastój w piersi i zabieg leżałam w szpitalu 5 dni i teraz moja mała ma 6 miesięcy a ja dalej ją karmie piersią choć przyznam ci szczerze że już myślałam że nie dam rady.Grunt to po prostu aż tak bardzo się nie przejmować nie bać się podać raz dziennie dziecku mleka modyfikowanego jak jest głodne. Zestresowana mama to zdenerwowane dziecko. Pomyśl o tym...:) i nie rób nic na siłę bo to gorzej dla Was :)
(2011-03-08 11:26:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Ja miałam kryzys na początku - brak pokarmu, poranione brodawki, ból, zapchane kanaliki.. i tak dalej.. Później nastąpiły dwa kryzysy laktacyjne, jeden jakoś 6 tydzień, a następny zdaje się ze ok 10tyg? Dokładnie nie pamiętam.
Laktatorem zwykle ściągałam właśnie 40-60 ml. W czasach nawału pokarmu zdarzało się że ściągnęłam nawet ponad 100 ml, ale to było rzadko i na samym początku.
Później jak przestałam ściągać pokarm, i laktacja się unormowała to już nie byłam w stanie laktatorem nic zdziałać, a pokarmu miałam tyle co trzeba, nie mniej nie więcej.
(2011-03-08 12:15:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
noma
Ja miałam problem ze zmniejszoną ilością pokarmu, gdy synek był odstawiony od persi ponad 3 doby(z powodu przedłużającej się żółtaczki). Bałam się wtedy,że calkiem stracę pokarm,ale się utrzymać laktację.
Terazżebu móc karmić dalej jestem na bardzo ograniczonej diecie z powodu alergii synka. Nie wiem jak długo wytzymam...Zawsze chciałam długo karmić,ale nie wiem czy się uda.
Jak gdzieś chcę wyjść, to zbieram mleczko przynajmniej przez dwa dni,żeby starczyło na jedno karmienie. Jak za jednym podejściem odciągnę 40ml,to dla mnie dużo.
Polecam stronę http://www.laktacja.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=7&Itemid=9.
Powodzenia :)
(2011-03-08 13:22:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
hejka!!!piszę by Cię trochę pocieszyc!!ja miałam kryzys już podczas pierwszego karmienia w szpitalu,otóż piersi miałam wielkie,pełne mleka,ale moje brodawki pozostały płaskie,normalne jak przed ciążą,mój synek w ogóle nie mógł ich złapac w buźkę by ciągnąc.przystawiałam go,położne mi pomagały a on nie potrafił z nich ssac.na drugi dzień położna wysłała męża do apteki po takie sylikonowe nakładki i dopiero wtedy synek się najadał.i tak już zostało bez tych nakładek nie potrafił w ogóle się najeśc.potem drugi kryzys był po 2 tyg,wydawało mi się,że mam za mało pokarmu,ściągałam tak jak ty jednorazowo 30-60ml.ale robiłam ręcznym laktatorem,dbałam szczególnie o dietę i było już ok.ale masakra była u mnie z karmieniem z tymi nakładkami.dopóki dziecko malusie było to jakoś szło.a potem tak jak miał 3 miesiace zaczął się więcej grajdolic i zanim dorwał się do cyca to zerwał nakładkę i wtedy była płacz!!!a ja zanim znowu ją nałożyłam to kupa nerwów a szczególnie w nocy,wytrzymałam tak do ok 5 miesiaca,a potem butla...

Podobne pytania