Kilka pytań o cc...żeby sie psychicznie nastawić bernik26 |
2014-04-13 21:21
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy do cc idzie się całkiem nago? Czy po operacji (skoro niby nie można sie ruszac bo jest znieczulenie) to pielęgniarki ubierają pacjentkę w piżamę i zakładają majtki czy trzeba sobie samej poradzić? Czy upławy poporodowe występują zaraz po cc czy pare godzin później? Czy po cc też na oddziale przychodzi lekarz sprawdzać co sie tam dzieje, jakie te odchody poporodowe sa czy tylko sprawdza raczej rane po cieciu? Nie wiem o co jeszcze zapytać... jeśli jakaś pani ma jakies praktyczne rady co do cc to proszę :)

TAGI

cc

  

8

Odpowiedzi

(2014-04-13 21:25:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
najdzela
Mi dali taką płachtę z rękawami a podspodem nie miałam nic. Mi w ubieraniu pomagał narzeczony. Co do wstawania to nie wiem bo ja przez cztery dni leżałam na intensywnej terapi :/ Mnie się pielęgniarki pytały czy się wyprużniałam. Słyszałam że po porodzie wypróżnianie jest ważne. Kurdę. Powiedziałam ci mniej więcej co wiem. Niestety nie rodziłam na ginekologii a na kardiologi więc więcej ci nie powiem.
(2014-04-13 21:37:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
morelka8624
Ja dostałam piżamkę szpitalną. Majtek nie wolno mi było mieć. Po cięciu leżałam 24 godziny na sali pooperacyjnej, położne przychodziły i pytały czy chcemy kolejną dawkę leków przecibólowych, dwa razy zostałam podmyta i zmieniono mi piżamę na czystą. Upławy występują krótko po zabiegu, lekarze sprawdzą ranę jak i resztę. Po wstaniu radziłam sobie sama.
(2014-04-13 21:52:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym
Przeczytałam wszystkie pytania, i się przeraziłam bo nie znam odpowiedzi... Moja cesarka była z zaskoczenia, byłam w takim bólu że mało co pamiętam. Nago chyba nie byłam, miałam taką szpitalną 'koszulę' do porodu, nie ściągali mi jej, chyba tylko podwinęli bo gdy zawieźli mnie już na salę pooperacyjną to miałam ją dalej na sobie.
Majtek wtedy jeszcze nie mogłam mieć, nawet tych siatkowych, dopiero na drugi dzień. Co do upławów to nie wiem, od razu po operacji odpłynęłam i spałam całą dobę z przerwami.
Lekarz sprawdzał tylko brzuch i ranę, pytał o samopoczucie.
(2014-04-13 22:21:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
godi21
Przy pierwszym cc bylam zupelnie golusienka. Pozniej polozna pomagala mi sie ubierac. Przy drugim cc bylam w swojej koszuli, polozna w pierwszych 8h pomagala z podkladami, pozniej wstalam i radzilam sobie juz sama. Po cc ogladaja miejsce ciecia oraz czy macica sie prawidlowo kurczy. Po obu cieciach mialam badanie ginekologiczne po 4dobie. Krwawi sie zaraz po cc.
(2014-04-14 08:51:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412
Miałam koszule szpitalna taka rozpinana z tylu, przy wbijaniu bznieczulenia chyba mi zdjęli bo pamiatam ze patrzylam na swój brzuch i cycki :-) majtki i podkład założyli mi zaraz po przyjęciu bo wody ciekły i nie wiem kiedy mi je zdjęto. Miałam narkoze, po obudzeniu miałam na sobie koszule , podkłady zmienili mi wieczorem- musiałem wstać na chwile. Poielegniarki pytaly czy krwawień. Lekarze sprawdzali macice naciskając nbrzuch, ginekologiczne mnie nikt nie badał.
(2014-04-14 10:37:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Do cc nie idzie sie nago. Ja mialam pizamke, taka koszule wiazana na plecach i tak poszlam na blok operacyjny. Tam usiadlam i dostalam zewnatrzoponowe, potem pomogli mi sie polozyc. Nogi zaczely dretwiec od razu i tracilam czucie, wtedy zalozono mi cewnik. Pozniej zawolano meza mojego, ktory siedzial mi przy glowie przez caly czas. Po wszystkim zawiezli mnie na sale i lezalam na podkladzie. Czucie wraca okolo 5h w tym czasie zmueniano mi podklady, rana po cieciu byla zaklejona. Krew leci od poczatku w duzych ilosciach, nie masz majtek, lezysz na podkladzie przykryta.
W nocy podano mi morfine na sciagajaca sie macice, bl bol byl okropny, potem bylo juz tylko lepiej. Opatrunek zostal zdjety, moglam sie wykapac. Tak to wygladalo u mnie.
(2014-04-14 11:10:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina1987
Na czas wywiadu przedoperacyjnego,zakładania cewnika (nieprzyjemne) itd miałam swoją koszulę, do operacji kazano mi ją zdjąć, więc leżałam naga. Znieczulenie miałam podpajęczynówkowe (w kręgosłup), do którego nie można ani drgnąć, bo anestezjolog będzie musiał ponownie kłuć, a miłe to nie jest, znieczulenie szybko złapało i trzymało jakieś trzy godz po operacji jeszcze, do tego czasu byłam całkowiecie nieruchoma od pasa w dół, bezwładna. Bólu oczywiście nie czułam, ale takie dziwne tępe ciągnięcia skóry, nie jest to też przyjemne. Na szczęście operacja trwała 15 minut, w chwile ropzcinają, wyciągają dzieciątko i zaszywają. Dzieciątko mierzą, warzą, odśluzowują itd na chwilę mi ją pokazali i zaraz przewieźli mnie na salę pooperacyjną (nadal nagą) i krótko po tym przywieźli dzidzię, położylimi ją przy piersi. Najważniejsze po tym znieczuleniu by nie podnosić głowy, ani trochę, bo ból głowy murowany i bardzo dokuczliwy. Kilka godzin napewno leżałam nago, po kilku godzinach przyszła położna i wycierała mnie, bo cała się zakrwawiłam, dopiero wtedy podłożyła mi podkład, nie zakładając majtek. Po jakiś 6-7 godz powiedziała bym spróbowała usiąść (wtedy pomogła ubrać mi koszule szpitalną, czyli wielkie białe wykrochmalone prześcieradło ze sznurekami do zawiązania haha) i jeśli to możliwe wstać, usiadłam ale wstać nie dałam rady bo bardzo kręciło mi się w głowie, operację miałam po 17stej, dopiero na nast dzień z samego rana jakoś o 4-5 wstałam pod prysznic , było ciężko- wstawałam z łóżka i kładłam się z drabinką zamontowaną do łóżka, poruszać się też było ciężko, najgorsza własnie ta pierwsza kąpiel, ale z każdą godziną było coraz lepiej, z każdym dniem coraz lżej. Na trzecią dobę wyszłam, na 7 miałam ściągane szwy. I dopiero po jakiś 2-3 dniach po ściągnięciu szwów odczułam ulgę. Wszystko jest do przeżycia ;)) Dasz rade :)) Powodzenia!
(2014-04-14 11:12:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina1987
No i po operacji jak zaczyna puszczać znieczulenie i czujesz, że zaczyna już Cię trochę boleć, to od razu mów położnej ! Ja powiedziałam zapóźno i bolało przeokropnie!

Podobne pytania