2013-04-21 20:40
|
Chodzi o to, że Nasza córeczka nie chce jeść. Robię jej obiadki sama i czego nie dam, to ona nie bardzo chce. Czasem zje parę łyżeczek i na tym koniec. Próbowałam jej dodawać nawet swojego mleka do tych obiadów, ale niestety nic to nie dało. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po skończonym obiadku np. (złożonym z paru łyżeczek, bo więcej jej nie wcisnę) od razu domaga się mleka. Daje jej popić herbatką, ale to nic nie daje. Ona chce pierś i koniec. A to chyba tak nie powinno wyglądać... Już na prawdę nie daję rady, nie wiem co tu wykombinować :(
Nie wciskam jej na siłę jedzenia, jak nie chce jeść to odkładam i nie daję, ale tak nie może być raczej. To troszkę wkurzające nawet.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Poprostu cierpliwosc- z czasem sam bedzie sie upominal ;)
Cora na szczescie od samego poczatu buzke otwierala i zajadala sie ze smakiem.
Wydaje mi sie ze niektore dzieci potrzebuja poprostu ciut wiecej czasu.
A ile ma MAła ?
niedługo skończy 7 miesięcy
No i jeszcze radzę może wydłużyc czas między posiłkami.. ?
Tzn. przed obiadem nie powinna jesc przez 3-4 godziny, zeby zglodniec na ten obiad i wyraznie go pożadac. Ja poczatkowo dawalm córci jesc co 2 godziny i to byl blad, bo wlansie malo jadla. Myślę, że wydłużenie czasu głównie miało wpływ na to, ze nagle zaczela wiecej i chętniej jesc obiad.
I podawaj czesto picie : wodę lub herbatkę.
A co je jeszcze innego za dni?
a ile mała ma miesiecy?..
byc moze jeszcze potrzebuje MLEKA I to narazie jej wystarcza, jesli sie dobrze rozwija jest zadowolona to mysle ze sama natura sprawia to, jesli bedzie wykazywac jakas inicjatywe np przygladac sie jak ty cos jesz i bedziesz widziec ze ona patrzy lub raczki wystawia to wtedy mozesz zaczac dawac jej na sprube rzeczy..:")
już wyjada z naszych talerzy, także myślę, że to nie w tym problem. Bo zainteresowanie tym jedzeniem jest, dopóki jej nie dam obiadku zmielonego :P
byc moze jeszcze potrzebuje MLEKA I to narazie jej wystarcza, jesli sie dobrze rozwija jest zadowolona to mysle ze sama natura sprawia to, jesli bedzie wykazywac jakas inicjatywe np przygladac sie jak ty cos jesz i bedziesz widziec ze ona patrzy lub raczki wystawia to wtedy mozesz zaczac dawac jej na sprube rzeczy..:")
Mi się wydaje, że niestety potrzeba czasu.. Dziecko tak ma przy początkach jedzenia, że je niewiele. Tzn. moja córka zawsze jadła mało obiadków, no przeważnie około 60g.. więcej nie chciała, a czasem i to cięzko było jej wmusic. Nagle sama z siebie, od kąd skończyła 9miesięcy zaczęła wcinac obiadki, aż jej się uszy trzęsą. Nie jestem pewna dlaczego tak zaczęły jej smakowac i zjada porcję na raz ok. 160g :) jestem już zadowolona. A wcześnie też kombinowałam ze smakami. Robiłam sama, albo kupowalam i każdy obiadek był "bee". Dlatego po każdym jej jedzeniu obiadku dawałam od razu pierś, bo wiedziałam, że się tym obiadkiem nie najadała. I tu u dzieci rodzi się takie coś jak przyzwyczajenie. Maluch wie, że po niedobrym obiedzie dostanie cudowną pierś i na to czeka.. No, ale co zorbic, gdy nie je obiadu, a my chcemy, zeby byl najedzony ? No właśnie.. więc dawaj pierś i dalej próbuj z obiadkami, w końcu na pewno musi zacząc je jeśc w większych porcjach. Próbuj nowe smaki, nowe mięsa, nowe warzywa, nowe proporcje..
No i jeszcze radzę może wydłużyc czas między posiłkami.. ?
Tzn. przed obiadem nie powinna jesc przez 3-4 godziny, zeby zglodniec na ten obiad i wyraznie go pożadac. Ja poczatkowo dawalm córci jesc co 2 godziny i to byl blad, bo wlansie malo jadla. Myślę, że wydłużenie czasu głównie miało wpływ na to, ze nagle zaczela wiecej i chętniej jesc obiad.
I podawaj czesto picie : wodę lub herbatkę.
A co je jeszcze innego za dni?
Do tego dostaje raz kaszkę przed spaniem i to najczęściej zje, deserek (też zazwyczaj zjada) i czasem kawałek biszkopta czy coś, ale to jak już sama chce.No i jeszcze radzę może wydłużyc czas między posiłkami.. ?
Tzn. przed obiadem nie powinna jesc przez 3-4 godziny, zeby zglodniec na ten obiad i wyraznie go pożadac. Ja poczatkowo dawalm córci jesc co 2 godziny i to byl blad, bo wlansie malo jadla. Myślę, że wydłużenie czasu głównie miało wpływ na to, ze nagle zaczela wiecej i chętniej jesc obiad.
I podawaj czesto picie : wodę lub herbatkę.
A co je jeszcze innego za dni?
A jak nie dałabym jej piersi przez 4 godziny to by się chyba zapłakała. Bo ona nie dojada za bardzo. Zbyt wiele rzeczy dookoła interesujących, więc jak tu spokojnie leżeć i pić? :)
Z tą wodą czy herbatką też kiepsko, bo nie bardzo chce pić. Podaje jej często, ale w małych ilościach, bo przecież coraz cieplej się robi więc nawadniać się musi.
Spróbuję jej zrobić tak jak mówisz, mam nadzieję, że się uda w końcu :D