Kredyt na dom, mieszkanie, a życie. sunny |
2014-10-08 21:23
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny, które mają kredyt na dom, mieszkanie - wybaczcie za bezpośredniość, ale w jakiej wysokości macie raty oraz jaka kwota kredytu oraz okres spłaty?
Dajecie sobie radę bez problemu ze spłatą czy jest ciężko tzn. żyjecie od 1 do 1 lub ledwo wiążąc koniec z końcem, czy może nieźle, ale bez rewelacji tj. musicie się ograniczać ze wszystkim czy może najbardziej optymistyczna wersja - super, bez większych wyrzeczeń?
Żałujecie czy nie decyzji o kredycie?
Liczę na szczere odpowiedzi.

ps: bo ja zawsze podziwiam i jednocześnie się dziwię i zastanawiam jak osoby, które mają np. 3000-4000zł dochodu i dzieci biorą takie kredyty. Chyba jestem cykorem... wiadomo, że do odważnych świat należy, no ale... POLSKA.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2014-10-08 21:32:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamciosik
Mamy kredyt na 30lat rata to około 1200zł. Starcza nam od 1 do 1. Decyzji nie załuje bo jak nie teraz(wtedy) to pewnie wcale by nie wyszło. Mam swoje mieszkanie a że place to i tak pewnie wynajem tez bym placiła tylko za przeproszeniem komuś w tyłek bym pchała.
(2014-10-08 21:54:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606
My mamy kredyt z programu " rodzina na swoim" z dofinansowaniem przez 8 lat. 150tys. na 30 lat- płacimy 700zł, a po 8 latach 900zł. Na początku było ciężko, ale jak mąż zmienił pracę sytuacja się poprawiła i żyjemy nieźle- nie musimy się ograniczać ze wszystkim, ale na większe zachcianki nie możemy sobie pozwolić
(2014-10-09 10:16:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misioirena
Teraz praca jest niepewna, nie wiem co będzie jutro a co dopiero za X lat.Wynajmujemy mieszkanie już siedem lat, generalnie możemy mieszkać ile chcemy bo umowa jest bezterminowa, płacimy ok.1200zł/msc. już z rachunkami za prąd i gaz i powiem szczerze wolę takie rozwiązanie i starać się o mieszkanie komunalne (od miasta) niż kupować i wiązać się tyle lat z kredytem. Nie jestem wybredna, jestem szczęśliwa że stać nas na wynajem i żyć w miarę normalnie. A jak noga się powinie i co wtedy? Bank zabierze mieszkanie, a kredyt dalej zostaje do spłaty...
(2014-10-09 10:22:45 - edytowano 2014-10-09 10:24:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita
Mam kredyt na 30 lat (zostało jeszcze 21 ;)), rata kiedyś to ok. 500 zł miesięcznie, teraz - z racji tego, że frank "pięknie" powędrował do góry - dobija do 1000 zł, zwykle lekko ponad 900 zł (za wynajem byłoby więcej więc to bez sensu tym bardziej) Ja brałam kredyt trochę w innych czasach, wtedy było o niego łatwiej. Nie żałuję decyzji, bo gdyby nie kredyt to kisiałabym się w domu z teściami lub rodzicami którzy mimo, że są kochani (z ojcem to trochę bardziej skomplikowana sprawa, ale mniejsza o to) to jednak życie z nimi pod jednym dachem nie byłoby dobrym wyjściem. Nie muszę też mieszkania wynajmować (wynajmowałam jeszcze przed ślubem) i kasy do kieszeni obcym wkładać. Mam swoje 4 kąty, mieszkam w miejscu które sobie wcześniej obcykałam, nie biorę pod uwagę czarnych scenariuszy, bo to bez sensu, skupiam się na tym co pozytywne i jest dobrze. W chwili obecnej żyję tylko z jednej pensji (dwójka dzieci jak z resztą wiesz :)), bo jestem na urlopie wychowawczym i przyznam, że jest bardzo ciężko, ale mamy pomoc ze strony całej rodziny. Sytuacja delikatnie ulegnie zmianie jak tylko do pracy wrócę.

Podobne pytania