Mam sie czym martwic? daja15 |
2017-07-07 07:07
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam problem ktory od wczoraj nie daje mi spokoju. Chcialabym poznac Wasze zdanie na ten temat. Wczoraj wieczorem siedzimy sobie z moim S i nagle dostal wiadomosc na messengera (czesto pisza do niego koledzy) jak to kobieta zawsze z automatu pytam kto to? Powiedzial ze mloda (corka) od kuzyna wysyla mu jakies lancuszki. Druga wiadomosc znow pytam powiedzial ze znowu mloda. Siedzialam obok i katem oka zerknelam okazalo sie ze to jego stara znajoma ( z ktora kiedys krecil ale nie byli razem) wyslala mu wiadomosc. Niby nic sie nie stalo bo znamy sie jak nikt inny nigdy mnie nie oszukal nie oklamal mowimy sobie wszystko ale wczoraj poczulam sie oklamana oszukana. Nie mialam odwagi w tamtym momencie powiedziec ze widzialam kto do niego napisal zeby nie wyjsc na wscibska zazdrosnice ktora zaglada mu w telefon. Czy ja przesadzam? Co mam zrobic zeby przestalo mnie to meczyc? Kiedys widzialam ich rozmowe ktora byla zwyczajna kolezenska wiec nie rozumiem ukrywania tego. Co o tym myslicie? Musialam gdzies sie wygadac

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

9

Odpowiedzi

(2017-07-07 08:12:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Znając mnie od razu bym zapytała. Przez przypadek zauważyłaś. Więc nie jesteś żadną wścibską zazdrośnicą która zagląda mu w telefon. Aby przestało cię to męczyć musisz po prostu z nim pogadać. Powiedzieć co widziałaś i tyle. Po co masz się męczyć i zastanawiać? Bez sensu. Musisz zobaczyć jaka będzie jego reakcja. Dla mnie dziwne, że skoro wszystko sobie mówicie i nie macie tajemnic on ci ściemnia, że to kuzynka. Z drugiej strony może zrobiłaś już mu kiedyś awanture z zazdrości? Chociaż to też nie usprawiedliwia kłamstwa. Nie fajnie się zachował i ja bym tego tak nie zostawiła.
(2017-07-07 08:16:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
Ja nie pomogę, bo ja zrobiłabym awanturę. Kłamstwo i dodatkowo byłabym zazdrosna.
(2017-07-07 08:50:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Ja też nie pomogę bo pewnie zrobiłabym awanture. Najbardziej w życiu brzydzę się kłamstwem -obojętnie czy małym czy dużym,czy w dobrej wierze czy też nie . Ja jestem z natury zazdrośnicą -straszna wada. Dopóki go nie spytasz się nie dowiesz i będziesz się psychicznie męczyć. A historie w głowie niepotrzebne się same układają :/
(2017-07-07 09:50:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
Skoro rozmowa jest czysto koleżeńska to nie rozumem po co takie głupie oszustwo. Ja z automatu bym się zapytała 'po c.uj kłamie' i czy ma coś do ukrycia skoro nie potrafi w prost powiedzieć z kim piszę.
Z jednej strony no niby go rozumiem, bo może nie chciał żebyś była zazdrosna, co nie zmienia faktu że tylko pogorszył twoje podejrzenia, i po takim kłamstwie to na bank bym sprawdziła te rozmowę, chociażby dla świętego spokoju. Tak, jestem zazdrosna, i nie, nie byłoby mi głupio. Głupio to powinno być jemu.
(2017-07-07 09:57:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Zapytaj wprost ja bym tak zrobiła odrazu...i wcale nie wyjdziesz na żadną wscibska zazdrośnie..jak on tak będzie uważał to znaczy że ma coś na sumieniu.
(2017-07-07 10:12:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Juz jakis czas temu sprawdzilam rozmowe
(2017-07-07 12:34:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Kurcze ucielo mi komentarz. Tak nie chcial psuc wieczoru. Sprawdzilam juz kiedys rozmowe i byla o niczym. Wczoraj mielismy wieczor bez dzieci starsza nocowala u kolezanki a mlodsza dawno spala w drugim pokoju. Dzisiaj przeprosil i wytlumaczyl.
(2017-07-08 23:45:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1
Ja nauczyłam się że o takie rzeczy nie robię awantur, ale bywały sytuację takie właśnie, że konkretnie mówiłam, że OKLAMALES MNIE, ZAWIODŁAM SIE NA TOBIE. I Szczerze mówiłam co czuje
Potem czekałam na reakcję, jeśli był jej brak podnosilam głowę i wychodziłam. I chodziłam tak uciagnieta i zimna póki mąż się nie zreflektowal żeby wyjaśnić sytuację. Zawsze mówię uczciwie co mnie boli i czego nie toleruje. Daje kilka szans, ale za 3 już ostrzegam że nie będę z kimś marnować życia kto mnie tak traktuje. Zbyt szanuje siebie i życie. To okrutne ale różnie było i tego mnie nauczyło życie. Mąż na szczęście bardzo kochający więc zawsze umie zrozumieć czym mnie zranił i naprawia to.

Podobne pytania