Miałyście jakiś sposób na tremę przed porodem..? Ja sikam ze strachu... sylwik84 |
2013-02-13 23:35
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

ale bardziej niż o siebie boję się o dziecko, o to żeby mi jej nie "uszkodzili", tyle się człowiek nasłuchał... strach aż paraliżuje. Wiem, że to bardzo utrudnia sprawę, ale to jest silniejsze ode mnie... :'(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2013-02-13 23:47:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
nawet nie zakladalam, ze bedzie cos nie tak z dzieckiem. caly czas wierzylam, ze bedzie w porzadku i ze nie bedzie komplikacji, I tak bylo. za to balam sie naciecia, az za barrdz o sie go balam, I kiedy mnie nacieli to mialam wewnetrzny opór psychiczny zeby przec, bo balam sie ze mnie rozerwie
(2013-02-13 23:52:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
Staralam sobie niczego zlego naprzód nie wyobrazac, nie ogladalam porodow w necie itd. a do porodu podeszlam w sposob "bojowy" czyli- innym sie udalo to mi tez musi. Myslalam tez o kobietach zyjacych kiedys,jak mialy ciezko w porownaniu do nas,lub takich ktore zyja np. w Afryce i tez sobie daja rade. Poza tym duzo czytalam o fazach porodu i jak sie zachowywac podczas, zeby wiedziec co sie ze mna dzieje.
(2013-02-13 23:57:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
tak, ja tez myslalam o tych roznych biednych kobietach, ktore np. w obozach koncentracyjnych rodziły. w brudzie, zimnie i nie wiedzialy czy dziecko przezyje, czy one przezyją i czy nie zabiorą im dziecka, nie zabiją, nie wezmą na eksperymenty medyczne....ech straszne czasy. etraz naprawde mamy bezpieczenswto i opiekę. wszytsko będzie dobrze:) a optymizm najwazniejszy!
(2013-02-14 01:44:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
Staralam sobie niczego zlego naprzód nie wyobrazac, nie ogladalam porodow w necie itd. a do porodu podeszlam w sposob "bojowy" czyli- innym sie udalo to mi tez musi. Myslalam tez o kobietach zyjacych kiedys,jak mialy ciezko w porownaniu do nas,lub takich ktore zyja np. w Afryce i tez sobie daja rade. Poza tym duzo czytalam o fazach porodu i jak sie zachowywac podczas, zeby wiedziec co sie ze mna dzieje.
też tak myślałam, o tych wszysrkich kobietach rodzących przez miliony lat przed nami ;). Miałam pozytywne podejscie, ale baaardzo sie bałam dosłownie wszystkiego. Wiesz, wyobraz sobie, ze to tylko kilka godzin, a potem zostaje juz tylko malutki czlowieczek w Twoich ramionach. Lekarze na pewno postaraja sie zrobic wszystko, zeby w razie czego uratowac dziecko, gdyby byla taka potrzeba. Zawsze patrza na to, zeby dziecku pomoc. A odbierali juz mnostwo porodow i znaja sie na tym ;). Mojej w sumie nikt nie pomagal wychodzic, nie ciagnal, nie naciskal - wszystko samo sie dzialo ;). Ja mimo bolu bardzo fajnie wspominam porod i Tobie życze podobnego ;). Byl o wiele lepszy niz w moich wyobrazeniach ;). Strach przed wszystkim jest normalny, ale pamietaj, ze to Ty rzadzisz własnym ciałem i umysłem i musisz byc skoncentrowana tylko na jednym, bo tylko w jednym celu się to wszystko odbywa, a na koncu na pewno bedzie dobrze ;)
(2013-02-14 10:47:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwik84
dziękować Bogu będę mieć ZZO, jednak najgorsza jest świadomość, że załoga w szpitalu mogłaby podjąć jakieś złe decyzje i skrzywdzić dziecko. Ta myśl wywyołuje u mnie paniczny strach... Ostatnio afera byla, dzecko niedotlenione sie urodzilo. Po tym, jak okazalo sie, ze tetna nie slyczac na KTG dopiero podwóch godzinach wywołali poród, mimio obecnosci zielonych wod... No masakraaaaaaaaaaaaa! JA bym ich chyba pozabijała! :(
(2013-02-14 12:41:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993
porodu w ogóle się nie bałam powtarzałam sobie "co ma być to będzie" a co do dziecka to myślałam pozytywnie, były komplikacje których nawet się nie spodziewałam ale na szczęście wszystko już jest ok;)
(2013-02-28 22:26:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pieknyporod
W ogóle nie słuchajcie złych historii. Jak ktoś opowiada, to mów, że nie chcesz wiedzieć o takich rzeczach. Żeby się pozytywnie nastawić, trzeba mieć do czynienia z dobrymi przykładami. Mi to baaardzo pomogło i w dużej mierze wpłynęło na mój drugi cudowny poród. Jeśli potrzebujecie natchnienia - pozytywnych historii - zapraszam na mój portal pieknyporod.pl.

Podobne pytania