Ocencie moją poradę , czy dobrze doradziłam?? dorota26 |
2015-03-18 16:50
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

dzisiaj o spotkanie poprosiła mnie moja dawna kolezanka licealna z klasy , bardzo nalegała abym jej pomogła w pewnej kwestii a ze nie chciała odmówic , zabrałam synka na spacer i zadzwoniłam zebysmy sie umowiły i pogadały na spacerze, przyszła i zaczeła mi opowiadac o swoich problemach rodzinnych , jej matka podarowała jej dom i ona z mezem zaczeli go remontowac , pozyczke na remont wzieła jej mama (mojej kolezanki) a ze zaczał sie konflikt miedzy nimi matka zagroziła mojej kolezance ze wywali ich z domu , dziewczyna w tajemnicy przed mezem zadłuzyła się w parabankach tzn pobrali jej inni ludzie kredyty a ona daje im tygodniowki na spałcenie rat , problem w tym ze dziewczynie brakuje juz kasy na płacenie rat i ludzie którzy dla niej wzieli kredyt zagrozili ze nie zycza sobie zadnych upomnien ze ma regularnie spłacac ale ona kasy niema,... zapozycza sie gdzie moze nawet ode mnie chciała pieniadze na spłate kilku rat , zatem doradziłam jej aby powiedziała mezowi co narobiła ze w tajemnicy przed nim nabrała kredytów i sobie nie radzi ale ona nie chce o tym słyszec bo twierdzi ze maz ja zostawi ... nie rozumiem jej przeciez facet spokojny uczciwy dobry bez nałogów dobrze im sie układa poza kłopotami z jej matką wiec dlaczego nie chce sie mu zwierzyc? mowila mi ze w nocy nie spi płacze przejmuje sie bo niema juz od kogo pozyczyc a co najlepsze to chwilowo zaczał pomagac jej szwagier któremu tez oszczednosci się koncza , ona jest w konflikcie z matka dom nie stoi na nich i dziewczyna w kropce jak myslicie dobrze jej doradziłam aby zwierzyła sie mezowi ryzykiem odejscia nawet? nie sadze aby ja zostawił bo przeciez ona chciała ratowac dom bo matka zagroziła ze jesli nie beda dawac jej na rate pozyczki którą ona zaciagneła dla nich na remont to ich wywali... co wy byscie takiej kolezance doradziły?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

4

Odpowiedzi

(2015-03-18 17:08:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
dobrze jej poradziłaś , na pewno będzie wielka awantura , może parę cichych dni ale mąż musi się do wiedzieć , inaczej nie da sobie rady
(2015-03-18 18:06:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
Przede wszystkim doradziłabym jej wizytę u jakiegos psychologa(nie pisze tu złośliwie, po prostu sama znam taka osobe co to robi wszedzie długi, kłamie w koło i zaciaga się w róznych bankach a dla mnie może byc oznaka jakiegoś zabudzenia) bo nikt normalny, kogo nie stac nie robi sobie długow. Po drugie no rozmowa z mezem by sie przydała, a po 3 jeżlei z nich takie dobre małżeństwo to dlaczego od początku nie rozmawiali w kwesti konfliku z matka i np wynajecia czegos mniejszego na własny koszt a nie z łaską u matki siedzieć. Dla mnie chora sytuacja, ale dobrze zrobiłas. AA i moja rada nie pożyczaj kasy bo tym nie pomożesz a możesz tylko zaszkodzić.
(2015-03-18 19:09:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza
Dobrze poradziłaś, bez wątpienia. annan dobrze mówi.
(2015-03-18 20:11:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
Ja to się dziwię, że od razu nie powiedziała o tym mężowi. Wtedy by zdecydowali wspólnie czy będą płacić i mieszkać tam czy się wyprowadzą. A tak koleżanka wpadła w spiralę zadłużenia, ciągle żyje w napięciu, strachu przed wierzycielami i że mąż się dowie. Tak się nie da żyć. Musi w końcu porozmawiać z mężem, bo długo tak nie pociągnie.Zresztą są małżeństwem, mają wspólnotę majątkową więc te kredyty koleżanki to też sprawa jej męża. Na pewno mąż będzie w szoku jak się dowie i będzie wściekły- bo nie oszukujmy się każdy by był na jego miejscu. Ale jeśli się kochają to przetrwają ten trudny czas i jakoś sobie z tym poradzą. Koleżanka nawarzyła sobie piwa.... teraz musi je wypić, nie ma innej opcji. A Ty dobrze poradziłaś i nie pożyczaj jej kasy, bo co to zmieni. Musi w końcu się ogarnąć...

Podobne pytania