Oparzenie gorącym płynem . Udzielałaś już kiedyś pomocy? ojojku |
2014-03-15 17:26
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Stało się. Nie dopilnowałam. Moja wina. Szukam w głowie rozgrzeszenia.

Złapała ze stołu gorący kubek z herbatą. Jak? Nie wiem.
Byłam odwrócona tyłem i robiłam jej durnowatą kaszkę. Sekunda. Bomba bólu w jej ciele.

Aż do przyjazdu karetki byłam pewna, że oszpeciłam jej pół ciała i twarz. Na szczęście w szpitalu zapewniają, że Mała miała całkiem dużo szczęścia i raczej śladu nie będzie. Ucierpiało ramię. Lewe.

Sumienie mnie gryzie bo nie byłam w stanie od razu wezwać pomocy. Sposób udzielenia pierwszej pomocy był totalnie intuicyjny i po tym jak nagle po schłodzeniu skóra zaczęła się złuszczać, zanikać, zwijać się i rwać od każdego ruchu zaczynałam wątpić czy intuicja dobrze podpowiada.

Zgłupiałam i nie wiedziałam już co robić, żeby bardziej nie szkodzić i nie sprawiać jej bólu.
Przestałam w pewnym momencie myśleć już o tym jak zabrać z niej ten ból, który ją spala od środka. Sekundy czekania na pomoc były godzinami.

Teraz już wszystko lepiej. Śpi. Jest dzielna. Nie wybaczę sobie, że nie potrafiłam szybciej zadzwonić na pogotowie..bo.. bo bariera językowa.

Pierwszy poważny wypadek na obczyźnie a ja musiałam liczyć, że ktoś w końcu odbierze telefon i zadzwoni na pogotowie.

Taka jestem. Nawaliłam.

A powracając do pytania. Wiecie jak ratować? Potraficie? Ratowałyście?

Ja kilka razy w moim krótkim życiu ratowałam.

Chociaż właściwie byłam dzieciakiem to wychodziło mi to lepiej.

Dzisiaj chodziło o małe dziecko. Moje dziecko. Nie życzę nikomu.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

3

Odpowiedzi

(2014-03-15 17:42:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
nie obwiniaj sie , działalas w nerwach ...
grunt ze wszystko juz w porzadku , wypadki zdarzaja sie wiekszosci dzieci , mniejsze lub wieksze .
(2014-03-15 20:28:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jusia15699
mój syn w wieku 13 mies oparzył twarz z zupą nie widziałam że stoi za mną położyłam miskę z zupą a on dosłownie opuszkami złapał za kant i mu się wylała na twarz, zdążyłam tylko miskę złapać a reszta przelała mi się przez rękę. wziełam go od razu pod zimną wodę, potem przyszedł lekarz powiedział że nie jest aż tak źle, zapisał maści zeszło po jakiś 2 tyg, miał bąble a potem strupy na twarzy, a teraz ani śladu
(2014-03-15 22:33:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
panchali
Znam się na pierwszej pomocy, muszę. Kilka razy jej udzielałam. Także własnemu dziecku. Dziś znów się oparzył gorącą patelnią i weszła mu zadra w rękę.... ach te dzieci... A Twojej malutkiej bardzo współczuję. Oby szybko wszystko się zagoiło.

Podobne pytania