Zostało mi troche makaronu penne z wczoraj i tak oto powstal pomysł na dzisiejszy obiad...

robiłam na "oko" wiec dokładnej ilosci produktow rowniez nie podaje;)

-ugotowany al dente makaron penne

-cukinia

-papryka żółta

-szynka taka jaka jest w lodowce :P

-pomidorek

-cebulka

-ser żółty

-jajecka

-troszke smietanki

-ulubione przyprawy

-oliwa z oliwek

***** no to lecimy...

Na oliwę z oliwek wrzucam pokrojoną w kostkę cebulinke, kiedy sie zeszkli dorzucam (ja wszystko kroje w kostke:D) żółtą paprykę, cukinie, pomidorka, szynkę i posypuje ulubioną mieszanka przypraw, przykrywam i duszę... Zabieram się za tarkowanie sera, część na małych oczkach i część na dużych. Kiedy już moje warzywka są miękkie mieszam je z makaronem i zestawiam z palnika, rozbijam jajca ubijam widelcem i mieszam z cienko startym serem i dodaje troszke śmietanki (w moim przypadku byla to 30% ale doslownie kapka aby jajcorki byly smaczniejsze... zalewam makaron tą mieszaniną jajeczno-serowo-śmietanową (można ją jeszcze dodatkowo przyprawić dla wzbogacenia efektu), mieszam dokladnie, przekladam do naczynia żaroodpornego, blaszki, czy na co tam chcecie:) zasypuje serem startym na grubych oczętach... Piekę w piekarniku:D rozgrzanym do temp 180 stopni C przez mniej wiecej 30min, tak naprawde to lubie kiedy ser jest porządnie spieczony i wtedy wyjmuje zapiekankę. 

Gotowe! Dżony dziś szamał aż się uszy trzęsły... a zrobione z tego co było akurat w lodówie hehe...

Smacznego :*