Ja nie pracuje a A.  jest sobie szefem ;p

jeszcze nie dostałam, ale zawsze się u nas kupuje (tzn. najbliżsi współpracownicy kupują, bo firma duża). zwykle to mata edukacyjna albo tort pieluszkowy, ewentualnie jeśli wiemy, że mama  potrzebuje czegoś innego to to kupujemy

u mojego meza w racy cala grupa sie zebrala i dali nam kase i kartke. pierwszy raz na narodziny syna potem na cywilny potem na chrzest

tak , mąż w pracy dostał drewniany fotelik do karmienia i buciki. Ja w pracy dostałam "paczkę" z kosmetykami, pieluchami itp.

Dostałam piękny bukiet, kartkę z życzeniami podpisaną przez masę pracowników i prezenty kosmetyli dla dzidzi i dla mnie. Wszystko przyjechało kurierem, miła niespodzianka :)