Przeklęty paciorkowiec... kamikami85 |
2014-04-01 12:44
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Wiem, że było już mnóstwo pytań na temat gbs... Dzisiaj sie dowiedziałam, że mam paciorkowca streptococcus agalactiae. Podłamało mnie to, bo oczywiście naczytałam się, że przy zarażeniu nowordka może prowadzić m.in. do sepsy. Czy Wy, kobietki, które miałyście styczność z nim, musiałyście przypominać lekarzom, że jesteście nosicielkami tego badziewia i upominać się o antybiotyk w czasie porodu?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2014-04-01 13:02:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciemnowlosa
u mnie wyszedł negatywny lecz na porodowce szczerze mowiac to bylo najwazniejsze badanie i bardzo zwracali na nie uwage, kazdy lekarz na obchodzie pytał o wynik.. wiec mysle ze nie masz co sie martwic ale jesli oczywiscie zauwazysz brak zainteresowania to krzycz jak najglosniej, ze go masz i nie stresuj sie
(2014-04-01 14:05:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nieanonimowa
ja też mam dodatni GBS i wykazało mi takiego samego paciorkowca i boję się, że nie zdążą mi podac tego antybiotyku ;/
(2014-04-01 14:23:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuzia199
Mi lekarz wpisał na karcie ciąży, że mam właśnie tego paciorkowca.Zaraz po przyjęciu dostałam antybiotyk, później ze dwa razy jeszcze w trakcie porodu, Mały niestety się zaraził i miał podwyższone CRP, przez co 2 dni dłużej leżeliśmy w szpitalu( dostawał antybiotyki, i w ciągu 2 dni spadło):)
(2014-04-01 18:00:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
laurette
a czy tego wpierw dopochwowo się nie leczy zanim trafi się na porodówkę????

Podobne pytania