Pytanie do mam niepracujących - takich, które pracować nie muszą, bo... asia1989 |
2014-12-21 20:07
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

wypłata męża w zupełności wystarcza na pokrycie waszych kosztów, a Ty możesz w spokoju zajmować się i wychowywać dziecko/dzieci.
Chodzi mi o to ile tak pi razy drzwi wynosi wasz budżet miesięczny, by móc sobie na to pozwolić. Cały czas boję się powrotu do pracy, bo nie chcę zostawiać swojej małej i być przy niej w czasie kiedy najbardziej się rozwija, a na dodatek wcale do tej pracy mnie nie ciągnie, bo pracować z takimi ludźmi jest ciężko, ale wiadomo sytuacje są różne i czasami nie ma wyboru i wrócić trzeba. Mój małżonek ma wypłatę w przedziale 2500-3000 na rękę, w zależności jaki jest miesiąc i zastanawiam się czy dalibyśmy radę po opłaceniu wszystkich rachunków utrzymać siebie + auto. Wiem, że dla jednych ta kwota może się wydawać duża, ale wiadomo, że dziecko wymaga.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

18

Odpowiedzi

(2014-12-21 20:30:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo
Hmmm to od wielu czynników zależy, naprawdę. Jak jeszcze mieszkałam z ojcem Wojtka to wspólnie mieliśmy na miesiąc ok 4,5 tys. a tak naprawdę jak się wszystko popłaciło, kupowało jedzenie bez szaleństw jakichś specjalnych, co miesiąc coś tam dla Wojtka powoli trzeba było kupować no i benzynka, lekarze takie tam to średnio szło coś zaoszczędzić. Mieszkaliśmy w bloku. Teraz jak wynajmuję mieszkanie sama, mam alimenty to bez pomocy rodziców ni cholery nie jestem w stanie się utrzymać a mam w sumie 2,2 tys na miesiąc. Kupuję Wojtkowi używane ubranka a zabawki ma po innych dzieciach. Sama też coraz częściej odwiedzam ciucholand więc przyznam szczerze, że gdybym miała żyć sobie tak o fajnie z Wojtkiem to bym musiała mieć wypłatę 3 tys min. a do tego płacić połowę czynszu :P (czyli jak czynsz we własnościowym w bloku). Wszystko zależy od warunków. Koleżanka mieszka z mężem w jego domu z dwójką małych dzieci, nie płacą czynszu, tylko rachunki a mimo, że wróciła do pracy na najniższą krajową, co miesiąc jej kasę pożyczam bo się nie wyrabiają a mają w sumie właśnie te 3 tys (plus 200 zł).
(2014-12-21 20:51:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18
u nas kiepsko jest :(
mąż ma najniższa krajową ale dodatkowo łapie linie za które dostaje pieniążki oraz płacą mu nadgodziny wiec pieniążków tak ok. 2000 zł miesięcznie ale zależy jaką dostanie wypłatę. Jeśli nie złapie linii tylko najniższą krajową plus ok 400/500 zł za nadgodziny jeśli z liniami to czasem 1700 zł wypłaty plus te nadgodziny to nawet i ponad 2 tys. I co miesiąc ma 150 zł karty żywieniowej tylko do tych sklepów gdzie szykują towar czyli marka "topaz". W tym miesiącu wypłata wyniosła go 1611 zł plus ok. 500 zł z nadgodzin już nie pamiętam ile miał, 150 zł karta żywieniowa i dodatkowo jako prezent od firmy 350 zł talon wszystkie produkty. Więc tak około 2600 ale co z tego jak rata kredytu 500 zł, internet 45 zł, ponad 500 zł kosztuję go dojazd do pracy bo ma w obie strony łącznie 50 km. Zakupy na wigilię u mamy za nasze pieniądze cała. Rata za światło 150 zł, małej mleko, musieliśmy kupić bombki na choinkę bo byśmy nie mieli to też najtańsze plastikowe w sklepie po 5.99. Do tego węgiel, paliwo do piły żeby było czym drzewo pociąć (i tak już nam się węgiel kończy :( ) Pampersy też się kończą :( jedzenie trzeba też kupić to to za żywieniówkę ale też nie wszystko bo w biedronce już nią nie zapłacę :( proszek do prania bo sie skończył (pierzemy w pralce u mamy) i oni też piorą naszym proszkiem. wiec w sumie dla tylu osób my kupujemy :(
Wiec nie starcza a ja nie mogę pójść do pracy bo raz że jestem w ciąży dwa nie było by mi komu z Magdą siedzieć :( i Dupa że tak się wyrażę :(
(2014-12-21 21:10:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606
My mieliśmy 3000 tys. na miesiąc przed zmianą pracy przez mojego męża i z ratą za dom ledwo wyrabialiśmy. Dużo pomagali moi rodzice, bo płacili Nam rachunki, więc jakoś to było, ale mój zmienił pracę i jest lepiej. Ja byłam w drugiej ciąży, więc pieniążki dostawałam na L4 i na macierzyńskim, więc już jest ok. Może bez większych ekscesów, ale możemy coś odłożyć. Do pracy jednak wracam, bo chcę i zawsze to dodatkowy pieniądz. Tylko ja mam dobrą pracę z miłymi ludźmi i dogodnymi warunkami dla mnie.
(2014-12-21 21:46:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia1989
widzę, że może być ciężko z tego co piszecie :( a ja tak bardzo nie mam ochoty wracać za marną najniższą krajową a harować jak wół :/ musimy to poważnie przemyśleć. Dobrze, że mam czas do czerwca, bo mniej więcej wtedy będę musiała zgłosić się do pracodawcy... Już bym wolała pracę na kasie w biedronce niż tam wracać. Nie wiem jak wytrzymałam tam 5 lat.
(2014-12-22 08:11:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia1989
powiem tak, moje stanowisko to referent ds. księgowości (co bardzo lubię)a tak na prawdę robiłam za posyłacza i wszędzie musiałam chodzić ja, jakby nikogo innego nie było. Po za tym jest to firma, w której po za wynagrodzeniem za pracę ponad nie dostaniesz słowa dziękuję a szefowa to wredna @, z którą nikt nie wytrzymuje, bo dla niej dział księgowości to przeklęte zło i zawsze rzuca kłody pod nogi i sprawia jej to wielką przyjemność :/
(2014-12-22 10:54:28 - edytowano 2014-12-22 10:59:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
My mamy 4400-5400 tysięcy, tzn. mój zarabia 4000-5000, a ja dostaje 400zł alimentów.. Rozbierznośc taka, bo w zalezności ile mój małżonek zrobi godzin w meisiacu, czasem po prostu nie da się więcej (zimą), bo jest wolne.
Wiesz, wszystko jednak zależy od tego ile wydajecie na samo mieszkanie z opłatami i wtedy ile wam na życie zostaje, w każdym mieście i sytuacji "domowej" inaczej.. chyba widzisz sama czy wam starcza..? ;)
Nas samo mieszkanie + czynsz (z wodą i ogrzewaniem) + Prąd wynosi miesięcznie 2000 + tv i net 150zł. Auta nie mamy.
Zostaje więc około 2000 tys. zł, ale jakoś dziwnym trafem czasem nam nie starcza, albo jakieś większe wydatki dochodzą, czyli np. tak jak teraz święta itd. i trzeba było wziąc pożyczkę, co skutkuje tym, że w przyszłym miesiacu trzeba ją oddac i zostanie na zycie 1500zł, więc się znou zapene pożyczy zkonieczności i tak kilka miechów, aż mąż więcej nie zarobi i się nie wyjdzie w pewnym miechu na czysto ;P
(2014-12-22 11:04:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia1989
Arletka nasza sytuacja z opłatami wygląda tak, że mieszkamy w domu z moimi teściami. Opłaty miesięczne to około 300-500zł zależy co trzeba płacić + doszła rata za pralkę 140zł, bo oczywiście przed świętami musiał szlag trafić starą, a prać muszę :/ no i auto średnio schodzi ok 400-500, ale część jest wrócona z delegacji męża. Więc zostaje około 1500 na życie. Aktualnie ja dostaję macierzyński ok 1000zł więc mamy razem ok 3500, ale jak bym zrezygnowała z pracy to jest o ten 1000 mniej...
(2014-12-22 11:12:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
Arletka nasza sytuacja z opłatami wygląda tak, że mieszkamy w domu z moimi teściami. Opłaty miesięczne to około 300-500zł zależy co trzeba płacić + doszła rata za pralkę 140zł, bo oczywiście przed świętami musiał szlag trafić starą, a prać muszę :/ no i auto średnio schodzi ok 400-500, ale część jest wrócona z delegacji męża. Więc zostaje około 1500 na życie. Aktualnie ja dostaję macierzyński ok 1000zł więc mamy razem ok 3500, ale jak bym zrezygnowała z pracy to jest o ten 1000 mniej...
A gdzie chcielibyście się przenieśc ?
(2014-12-22 11:14:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
Arletka nasza sytuacja z opłatami wygląda tak, że mieszkamy w domu z moimi teściami. Opłaty miesięczne to około 300-500zł zależy co trzeba płacić + doszła rata za pralkę 140zł, bo oczywiście przed świętami musiał szlag trafić starą, a prać muszę :/ no i auto średnio schodzi ok 400-500, ale część jest wrócona z delegacji męża. Więc zostaje około 1500 na życie. Aktualnie ja dostaję macierzyński ok 1000zł więc mamy razem ok 3500, ale jak bym zrezygnowała z pracy to jest o ten 1000 mniej...
A gdzie chcielibyście się przenieśc ?
Acha,sorka, chcecie tam zostac, ale nie wieszczy wtedy wam starczy, jeśli do pracy nei wrócisz..?
A tesciowie nic nie pomagają ? ;)
(2014-12-22 12:08:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia1989
Arletka nasza sytuacja z opłatami wygląda tak, że mieszkamy w domu z moimi teściami. Opłaty miesięczne to około 300-500zł zależy co trzeba płacić + doszła rata za pralkę 140zł, bo oczywiście przed świętami musiał szlag trafić starą, a prać muszę :/ no i auto średnio schodzi ok 400-500, ale część jest wrócona z delegacji męża. Więc zostaje około 1500 na życie. Aktualnie ja dostaję macierzyński ok 1000zł więc mamy razem ok 3500, ale jak bym zrezygnowała z pracy to jest o ten 1000 mniej...
A gdzie chcielibyście się przenieśc ?
Acha,sorka, chcecie tam zostac, ale nie wieszczy wtedy wam starczy, jeśli do pracy nei wrócisz..?
A tesciowie nic nie pomagają ? ;)
nadal będziemy mieszkali z teściami tylko nie wiem czy damy radę z jednej pensji. Teściowie pomagają, bo jedzenia my praktycznie nie kupujemy, czasami pojedziemy na takie większe zakupy to nakupujemy różnych rzeczy żeby było na dłużej.

Podobne pytania