Ja osobiście zadko, ale niestety prababcia bardzo go rozpieszcza i codziennie mu cos daje, a to cukierek a to czekoladka a to pączek, długo z tym walczyłam i w końcu wywalczyłam i od tygdonie nie dostaje nic. Jak kupuję to dostaje owoce, jogurty, paluszki, herbatniki. Owoc staram się codziennie reszte sporadycznie. Oczywiście uwiebia słodycze jak to dziecko. W tym co wymieniłam jest dosyc cukru i więcej nie musi dostawać. Nie jestem przeciwniczką słodyczy ale umiar trzeba znać, więc myślę że raz w tyg jakiś wafelek czy lizak, czasami ciasto w gościach, nie zaszkodzi. Gdyby go prabacia nie nauczyła to pewnie bym dostawał sporadycznie. Ale jak mówie wg mnie wszystko w granicach rozsądku jest dobre, a cukry tez potrzebne :) dodam że mój syn zjada śniadanie, obiad i kolację normalnie, dlatego tez może i pozwalałam na "coś " słodkiego. Nigdy nie zastąpiłam posiłku słodyczami. Apetyt ma na wszystko.
(2014-11-03 19:23:02)
cytuj
Ja nie daję dziecku słodyczy w ogóle. Dziadkowie również nie dają. Jakoś tak nie jestem przekonana do dawania słodyczy w tym wieku (ma 22 miesiące). Dostanie jak skończy 2,5 roku, może 3 lata...
(2014-11-03 20:06:03)
cytuj