WAŻNE! Po ilu dniach przy infekcji bakteryjnej leczonej antybiotykiem temp. spada?? ahne |
2015-10-26 10:30
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Byłam z moją córką wczoraj w szpitalu ( mieszkam w Wiedniu ) i dostała antybiotyk bo już od tygodnia walczyłyśmy z zapaleniem krtani ( gdzie lekarstwa dostaliśmy w Polsce bo akurat tam byliśmy na urlopie) oczywiście w szpitalu w wiedniu od razu robione są badania krwi żeby ustalić czy infekcja jest bakteryjna. Mała ma gorączkę od wczoraj non stop praktycznie w granicach od 39,4 - 39,9 podaję jej nureflex coś jak polski nurofen dla dzieci i na ulotce pisze że powinno się podawać 3 razy w ciągu 24 h po 5 ml a to już 3 raz od 12 w nocy i nie wiem czy powinnam znów jechać do szpitala jeżeli gorączka popołudniu znów się podniesie czy po prostu podawać nuroflex max w odstępach 4 godzinnych. Już sama nie wiem co mam robić..

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2015-10-26 10:37:39 - edytowano 2015-10-26 10:43:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lolla
Mój syn miał dwa razy antybiotyk (też po badaniu krwi) i w sumie przy pierwszym i drugim razie temperatura spadała już po pierwszej dawce. Ale jemu nigdy nie przekraczała 38,2-38,3' więc może Twoja córa potrzebuje trochę więcej czasu aby poradzić sobie z tym paskudztwem.
Jeśli chodzi o zbijanie gorączki to ja wg wskazań lekarza stosuję albo ibuprofen albo paracetamol wg dawkowania na ulotce,ale jak Mały nie reaguje podaje mu co 4 godz. ibuprofen-paracetamol-ibuprofen.Mam nadzieje,że nie namieszałam :)
(2015-10-26 10:48:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ahne
nie, absolutnie nie namieszałaś, wiem o co chodzi. Infekcja bakteryjna i to taka trochę bardziej ostra. Tu nie stosują absolutnie antybiotykoterapii w przypadkach infekcji wirusowych. Tu to raczej w ostateczności przy bakteryjnych ja oczywiście zapytałam czy to konieczne i niestety tak. To jej pierwszy antybiotyk i oczywiście ten moment chyba każdy chciałby odsunąć na jak najodleglejszą chwilę, ale niestety. W takim razie nie będę gonić do szpitala tylko będę podawać co 4 h. Antybiotyk dostała już 2 raz. Jak tak porównuję lekarzy polskich a austriackich to widać różnice choćby w ilości przepisywanych leków. W Polsce na infekcję (zdiagnozowaną jako wirusową ) Jagoda dostała 4 syropy i sterydy na szczekanie w nocy. Nie podałam sterydu bo widziałam poprawę po syropach.Było to ryzykowne ale jeżeli ktoś faktycznie widzi poprawę to nie ma sensu dziecka faszerować lekami. A tu w Wiedniu dostałam antybiotyk, lek na gorączkę i krople do nosa. Dziękuję . Ja osobno podaję jeszcze ziołowy syrop na kaszel. Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź ja też się rozpisałam bo jestem strasznie przejęta sytuacją...
(2015-10-26 11:08:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lolla
Nie dziwie CI się,zwłaszcza,że Twoja córcia tak rzadko choruje. To fakt...tutaj trafić na lekarza który nie strzela z diagnozą to naprawdę fart. Standardowo dają antybiotyk i myślą,że jest z głowy. Moje koleżanki,które chodzą do innych lekarzy były w szoku jak za każdym razem wychodzę ze skierowaniem na CRP aby się upewnić,ze antybiotyk jest potrzebny :)
Mój syn zapalenie krtani po raz pierwszy dostał gdy miał rok,wylądowaliśmy wtedy w szpitali w środku nocy bo nie mógł złapać oddechu.dostał wtedy sterydy i leki na wirusy (po pierwszej dawce przeszło). Do tej pory (ma 3,5 roku) atak krtani pojawia się kilka razy w ciągu sezonu (wrzesień-czerwiec). Zazwyczaj radze sobie sama bo Mały budzi się odpowiednio wcześnie,ale w poprzedni czwartek obudził się na takim etapie,że jedynym ratunkiem było pogotowie,nie zdążyliśmy z mężem zareagować bo się dusił (plus ten szczekający kaszel). Dostał zastrzyk ze sterydu i z racji tego,ze jestem w ciaży i już kilka razy sobie z tym radziłam lekarz poczekał aż zacznie się cofać i nie kazał nam jechać do szpitala.Kaszel przeszedł po jakiś 10 min ale obrzęk dopiero na drugi dzień ok 14 po inhalacji z adrenaliny. Dodam,że przy żadnym ataku nie pojawia się nic oprócz obrzęku krtani i szczekającego kaszlu (ani temp. ani katar...nic),przechodzi obrzęk i dziecko jak nowo narodzone.
Do tej pory myślałam,ze nad tym panuję ale ostatnia akcja wytrąciła mnie z tej pewności :/ Moj pediatra-alergolog powiedział,ze Jasiek jest jednym z tym przypadków u których moze się to pojawiać to 6-7 r.ż. i teraz dodał nam właśnie adrenalinę (żeby była w lodówce) ale jak i to będzie za mało to na pocieszenie stwierdziła,że będę musiała mieć steryd i nauczyć się dawać zastrzyki żeby zareagować jak najszybciej :/
(2015-10-26 11:17:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ahne
No tak to pierwsza taka choroba bo normalnie to tylko lekki kaszel raz miała a tak to śpiki lecą z nosa co jakiś czas ale to raczej normalne. Sama biegałam "uśpicona" jak to mówiła moja mama jak byłam mała : ) O rany to faktycznie nerwówka ja bym chyba wyszła z siebie. A co do właśnie takiego szczekania to sama nie próbowałam bo sytuacja wydarzyła się tylko raz ale ratownik medyczny wczoraj powiedział mi że jeżeli coś takiego się wydarzy to jeżeli nie masz przy sobie żadnych sterydów bądź też tej adrenaliny to powinno się pootulać dziecko szczelnie w koc założyć czape na głowę i sru na balkon bo wtedy ponoć się rozkurcza gardło. Sama nie wiem brzmiało drastycznie ale przypuszczam że w extremalnej sytuacji - skorzystałabym.. Tak czy siak sytuacja niesamowicie trudna jak mówisz że nawet kataru czy kaszlu nie ma żeby się wcześniej przygotować na takie ewentualności. Szczerze współczuję i powiem Ci że swoim kosztem mnie uspokoiłaś. Całusy dla malucha!
(2015-10-26 11:29:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lolla
No tak to pierwsza taka choroba bo normalnie to tylko lekki kaszel raz miała a tak to śpiki lecą z nosa co jakiś czas ale to raczej normalne. Sama biegałam "uśpicona" jak to mówiła moja mama jak byłam mała : ) O rany to faktycznie nerwówka ja bym chyba wyszła z siebie. A co do właśnie takiego szczekania to sama nie próbowałam bo sytuacja wydarzyła się tylko raz ale ratownik medyczny wczoraj powiedział mi że jeżeli coś takiego się wydarzy to jeżeli nie masz przy sobie żadnych sterydów bądź też tej adrenaliny to powinno się pootulać dziecko szczelnie w koc założyć czape na głowę i sru na balkon bo wtedy ponoć się rozkurcza gardło. Sama nie wiem brzmiało drastycznie ale przypuszczam że w extremalnej sytuacji - skorzystałabym.. Tak czy siak sytuacja niesamowicie trudna jak mówisz że nawet kataru czy kaszlu nie ma żeby się wcześniej przygotować na takie ewentualności. Szczerze współczuję i powiem Ci że swoim kosztem mnie uspokoiłaś. Całusy dla malucha!
No właśnie to jest najdziwniejsze,kładziesz dziecko całkowicie zdrowe a w nocy nagle siada i się dusi. Co do wystawiania na zimno to się zgadzam w 100%. My pierwsze co to małego otulamy i okno na oścież ale niestety to działa tylko w łagodnym stanie. Teraz też Pan z pogotowia powiedział,ze jakby wracało to mamy się pojawić w szpitalu, wiec jak po ich odjeździe obrzęk dalej się utrzymywał (ale Mały oddychał już w miarę ładnie) ubraliśmy go jak na sanki,do samochodu i kursowaliśmy po mieście,jak się w miarę unormowało wróciliśmy do domu,kolejna inhalacja i ok 4 usnął. Niestety ok 5.30 spowrotem pojawił się szczekający kaszel ale już na takim etapie że po kolejnej inhalacji przeszło. Po konsultacji z pediatrą dostał inhalacje właśnie z adrenaliny i dopiero stanął w 100% na nogi.
Nie jest fajnie,ale patrząc na inne nieszczęścia rodziców i tak "mamy szczęście".Nasz syn kiedyś z tego wyrośnie :)
Ja również ściskam i pozdrawiam Twojego choruska :)
(2015-10-26 12:47:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Jesli mocna infekcja to moze byc dluzej...do 3 dni daj jej czas a pozniej jesli nie spadnie przynajmniej do 37 poszlabym do lekarza...czasami sie zdarza ze antybiotyk nie dziala ze ktos jest odporny ale to nie tak czesto. Dopiero zaczelyscie antybiotykoterapiew iec poprawa powinna byc do 2 dni ok 3,4 dawek przynajmniej.. Czasem wczesniej.. Niemartw sie jak trzeba to trzeba przynajmniej. Soe wyleczy...nie podawaj czasami tylko czosnku i dodatkowych wotamin a takze owocow zaraz po podanou antybiotyku bo chamuja jego dzialanie...noi niezapomnij podawac biotyk przynajmniej raz dziennie
(2015-10-26 14:19:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
dawaj paracetamol z ubuprofenem na zmiane . Dwa lata temu jak mój Toek miał anginę ropną to miał gorączke przez tydzień ...
(2015-10-27 09:31:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marika4you
U mojego dziecka antybiotyk zaczyna działac po ok 2-3 dobie podawania go, zależy jak wczesnie został podany i na ile infekcja zdołała sie rozwinąc. Syropki na gorączke możesz podawac zamiennie, co 4 godziny raz paracetamol raz ibuprofen, sam ibuprofen co 8 godzin. U nas prz anginie bardzo dobrze sprawdził się Milifen, taki tańszy odpowiednik Nurofenu, zbijał nawet bardzo wysoka gorączkę.
(2015-10-27 15:18:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ahne
dzięki wielkie za odpowiedzi, były bardzo pomocne :) Temperatura Jagódki opanowana.

Podobne pytania