ból po poronieniu...odchodzi i wraca...ale wciąż tak bardzo boli... madziullla |
2010-12-14 12:22
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Trzy tygodnie temu poroniłam ciąże.Przeżyłam to bardzo boleśnie.Ale obiecałam sobie że już nie będę chodziła taka smutka i zapłakana.Mam 8 miesięcznego synka,którm się muszę zajmować.Nie mogę przecież być taka przy dziecku.Poza tym przecież nie tylko mi jest ciężko.Mój mąż też starcił swoje dziecko.Ale to uczucie wraca jak bumerang.Wystarczy że cokolwiek mi przypomnie Moje Nienarodzone Dziecko i już płacze.Nie mogę patrzeć w niebo,bo wyobrażam sobie że Moje Dziecko tam jest.Ciężko mi myśleć o wigilji,bo to taki magiczny dzień-Napewno Wspomnienia będą przy Moim Dziecku.Kurcze-miałam być taka silna a nie jestem.Czasami są dni,że rozklejam się na maxa.wystarczy jedna myśl i już większość dnia ......Niewiem dlaczego nie mogę czytać wierszy o utraconych dzieciach.Wiele Aniołkowych Mam na 40 tygoni pisze piękne wiersze czy opowiadania o swoich Utraconych Dzieciach.Nie mogę ich czytać.Ból jest wtedy tak mocny,że nie potrafie nawet powiedzieć jak.Czy też tak miałyście.Jak długo trwał taki ciężki okres w waszym życiu???

TAGI

ból

  

poronieniu

  

9

Odpowiedzi

(2010-12-14 12:23:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikodemek
JA POZBIERAŁAM SIĘ PO 4 M-CACH, JEDNAK ZAWSZE W DZIEŃ UTRATY MALEŃSTWA MYŚLĘ O NIM.
(2010-12-14 12:45:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natallja
A ja nie wiem co Ci napisac. Swoja pierwsza ciaze stracilam w 18tc. Jestem mama Aniolka Patryka. Mialam wywolywany porod, musialam urodzic swojego martwego synka.
Boli do tej pory choc w grudniu mina juz 3 lata. Nie umiem sie z ta strata pogodzic. Nie rozumiem dlaczego? Codziennie wyobrazam sobie jakby to bylo gdybym nie stracila synka.
Na kolejna ciaze jakos zdecydowalam sie po prawie 2 latach po poronieniu. Do dzis dnia drze i boje sie co bedzie, czy donosze te ciaze czy urodze zdrowe dziecko.

Bardzo pomogly mi rozmowy z innymi mamami Aniolkow....www.poronienie.pl
(2010-12-14 13:02:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita
Kochana bol powolutku zaniknie,daj sobie troszke czasu,jeden potrzebuje wiecej a drugi mniej...
Nie ma dnia zebym nie myslala o moim Aniolku bo tego sie nie zapomina ale z czasem jak juz napisalam jest latwiej...
Masz slicznego i malutkiego jeszcze Skarba na ktorym powinnas skupic cala Twoja uwage bo On Cie bardzo potrzebuje.
Pomysl jakie wielkie masz szczescie,Twoja rodzine :)

Moj strach trwal dlugo nawet jak zaszlam ponownie w ciaze (dwa miesiace pozniej)nie moglam i nie moge byc do konca szczesliwa bo boje sie ze jednak w ktoryms momencie los zadrwi ze mnie znowu...

Bedzie dobrze,zobaczysz
(2010-12-14 13:05:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106
Ja również straciłam swoje pierwsze dziecko i było to najgorsze, najbardziej upokarzające przeżycie w moim życiu.Trafiłam do okropnego szpitala gdzie byłam nieprzyjemnie traktowana i nikt się ze mną nie liczył, przez dwa dni po prostu leżałam, płakałam i krwawiłam i nawet pielęgniarkom nie chciało się mi pomóc, powiedziano mi tylko, że "w weekendy nie wykonują badań" a w poniedziałek było już za późno...Było bardzo bardzo źle. Czułam się oszukana przez Boga, zaniedbana przez lekarzy i bardzo samotna ale też trochę winna, bo była to ciąża nieplanowana i wmawiałam sobie, że może moje dziecko nie czuło się tak bardzo chciane żeby przy mnie zostać.Ale trzy miesiące później zaszłam w kolejną ciążę i bardzo się starałam jej nie stracić.Teraz mam wspaniałego synka ale nigdy nie zapomnę o moim pierwszym dzieciątku i w Jego święto zawsze zapalamy z mężem znicz na cmentarzu.Nie wiem jak to jest z nienarodzonymi dziećmi, ale może kiedyś gdzieś tam w niebie czy piekle - gdziekolwiek pójdę - może spotkam swoje dzieciątko. Teraz skupiam się na synku i kocham go nad życie. A Tobie życzę żeby ten ból stawał się znośniejszy każdego dnia i oby wszystkie rany się zabliźniły.
(2010-12-14 13:21:35) cytuj
Czułam się dokładnie tak jak piszesz dopóki lekarz nie dał nam zielonego światła na kolejne starania. Tchnął tym we mnie nową nadzieję, co oczywiście nie zniszczyło pamięci o moim Miniulku (tak nazywaliśmy to dzieciątko kiedy byłam w ciąży) ale przestałam płakać po nocach i patrzyłam z radością w przyszlość, to było dokładnie rok temu (no prawie... 18 grudnia) w styczniu zrobiłam test-kilka dni po ewentualnym zapłodnieniu i wyszła tak blada kreska, ze tylko ja ją tam widziałam ;) Dla mnie było oczywiste że to upragniona ciąża :)) Potem oczywiście długo, długo był strach o maleństwo, no ale po poronieniu to niestety nieuniknione. Będzie dobrze!!!
(2010-12-14 14:40:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agatka89
Ja mojego anioleczka stracilam tamtego roku pod koniec sierpnia i choc minelo tyle czasu to nadal czuje ból i do dzis nie moge sie z tym pogodzic.Tak bardzo pragnelam tego dziecka, a jednak stalo sie inaczej. Teraz mialby juz 9miesiecy :( obecnie uszczesliwia mnie mysl ze za pare tygodni bedzie z Nami Nasz Upragniony Syn. Jednak mysl o pierwszym dziecku zostanie na zawsze, bo do dzis uronie lze po jego stracie :(
...Ty pamietaj ze masz jeszcze dwoch wspanialych mezczyzn przy sobie i choc bol staje sie silniejszy nie zapominaj o nich a Bog obdarzy Was nastepnym dzieckiem! Zycze wytrwalosci i powodzenia.
Pozdrawiam.
(2010-12-14 16:28:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mloda1818
Właśnie mija rok a ja nadal pamietam chodz pod serduszkiem nosze moje drugie maleństwo to o tamtym nigdy nie zapomne
(2010-12-15 20:02:31) cytuj
3 tygodnie to przeciez NIC. Stracilas swoje dziecko a nie jakas tam rzecz.
U mnie minelo juz 2,5 roku... a jednak do tej pory nie potrafie czytac wierszy... czegokolwiek, co porusza temat dziecki, ktore przedwczesnie odchodza.
To juz znamie na cale zycie. Kiedys bedzie Ci lzej. Bol nie bedzie towarzyszyl kazdego dnia... ale nigdy Cie juz nie oposci calkowicie. Tak juz po prostu jest.
Moja mama stracila dziecko 33 lata temu... i do tej pory, gdy o tym mowi... czuje bol...
Jestesmy ludzmi, mamy uczucia. To normalne, ze to przezywamy.
W ciagu 3. tygodni raczej nie da sie zapomniec takiego wydarzenia na tyle, aby nie czuc bolu. Ja przynajmniej nie znam takiej osoby, ktorej by to sie udalo. A na innym portalu prowadze grupe dla osob po poronieniach i utracie dziecka. Grupa ta ma ponad 100 uczestnikow juz... i zadna z tych kobiet nie poradzila sobie ot tak... jak za pstryknieciem paluszkami... z tym bolem. Na to potrzeba czasu...
Czas leczy rany... ale blizny pozostaja na zawsze. I tak jak to z bliznami bywa, ze przy zmianie pogody bola. Tak tez z tymi sladami w naszej duszy... beda sie co jakis czas bolesnie odzywac.

Przytulam Cie Slonce... :***
(2012-07-17 21:31:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulka1a
Ja straciłam moja kochaną dzidzkę Anielkę (12 tydz)ponad miesiac temu i jest mi bardzo żle-myślę o niej gdy wstaję,cały dzień i gdy zasypiam-ból jest nadal bardzo intensywny-bardzo tesknię.Wszyskie myśli-marzenia śą bardzo świeże.Świeta bedą okropne-miałam rodzić w okolicach świąt,brak mi chęci do życia,wszystkie codzienne sprawy wydają się być bez sensu-takie błache bez znaczenia.

Podobne pytania