co zrobićb gdy dziecko na spacerze siada na ziemię i nie chce iść...raptem po 5min?? Jak oduczyć noszenia na rękach? anusiak |
2011-03-01 12:37
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam problem...nie wiem co robić...mały od jakiegoś czasu protestuje na spacerach. Zawsze było tak, odkąd mały chodzi, że jak było dość zimno to nie wychodziliśmy na długie wózkowe spacery tylko szliśmy w stronę metra po Tatę wracającego z pracy na nóżkach, co by było cieplej biegając.
Od kilku dni gdy tak wychodzimy mały jak zwykle się cieszy, biegnie to drzwi, maszeruje dzielnie oglądając wszystko wokoło. Gdy przechodzimy jakieś 100 do 200metrów synek wyciąga ręce i chce żebym go niosła. Wezmę go na chzilę, poniosę, ale gdy już nie daje rady-ciężki klocek, mówię, choć idziemy troszkę na nóżkach. On siada na ziemi i siedzi. Dopóki go nie podniosę totak siedzi...już nie wiem co mam do niego mówić, co robić? To przecież raptem 10min spacerek?? Brać wózek za każdym razem? Wolałabym żeby trochę pobiegał...
Co mam zrobić w takich sytuacjach? jak sięzachować? Nie mogę czekać aż sam wstanie, to nie lato...Jakich argumentów użyć?? Czy po prostu nosić go bo tak chce??
Dodam synek ma prawie 16miesięcy.
Proszę o jakieś rady...

TAGI

chce

  

dziecko

  

jak

  

nie

  

robić

  

spacerować

  

8

Odpowiedzi

(2011-03-01 12:42:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15
ja bym chyba powiedziala " Kochanie mame bola raczki, duzi chlopcy chodza na nozkach, no ale jesli jestes maly to ja sama pojde po tate" i poszla bym ale nie tak aby do zostawic tylko miala bym go na oku...
(2011-03-01 12:46:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa
kurde...mamy podobny problem.mały ma 15mies i też idziemy na nóżkach po tate.
tyle że... Tygrys stanie na środku ulicy(chodnika) i za cholere nie chce sie ruszyć.i to żeby jeszcze zobaczył coś ciekawego czy coś,to bym zrozumiała.ale nie,on stanie i stoi.nie patrzy na nic konkretnego.
stoje 5-10min przy nim,łumacze,odchodze kawałek żeby zaczaił że idziemy dalej a on co?
a no nic,stoi dalej.
wtedy biore go na rece i idziemy,a ten niczym syrena pożarowa :/
nie wiem jaka może byc "przyczyna" a tym bardziej jak temu zaradzić :/
(2011-03-01 12:48:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
kangusiu15 robiłam tak, mówiłam to idę sama, a ty jak chcesz to chodź ze mną...ale on dalej siedzi...nie reaguje,wyciąga tylko ręce żeby go wziąść. Nawet próbuje go zachęcić zabawą, chowam sie za supkiem, robie a kuku, i udaje że uciekam żeby mnie gonił...nic...
On się śmieje w niebogłosy...i dalej siedzi...:(
I wtedy go biorę, bo zimny chodnik, nie chce żeby się rozchorował...
(2011-03-01 12:49:05) cytuj
Mój też tak robił jak oduczałam go jeżdżenia w wózku, po minucie siadał, płakał i ściemniał, że go nóżki bolą. Nam pomogło zaciekawianie mlodego a to ładnym samochodem przejeżdżającym obok, tramwajem, kioskiem z kolorową prasą i zabawa w wyścig. Troszkę to trwało ale udało się i mały sam chodzi nawet dwie godzinki później i tak ląduje na baranach u taty :)
(2011-03-01 14:46:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
To chyba normelne u dzieciakow, taki okres przejsciowy :)

Moj co prawda nie siada na pupie, ale wykonuje pad na kolana ;)

Ja zawsze probuje zajac malego, odwrocic jego uwage i zazwyczaj mi sie udaje :).A to zaczynam sie chowac za drzewami, a to jakies galazki pozbieramy i mu je daje,zeby "pilnowal", jak mamy w zasiegu hustawke badz karuzele, to wystarczy, ze mu palcem wskaze i pedzi co sil w tych malych nozkach, bawimy sie w ala berka, w miejscu tuptam udajac,ze go lapie, a on oczywiscie ucieka, pokazuje mu kaluze, tlumaczac, ze dzieci w kaloszach moga po nich skakac (moj syn zreszta i bez kaloszy to robi hehe), jak mam schody nie daleko to tez mu pokazuje, ze sa i idziemy sie po nich wspinac, a czasem potrzeba mu zwyklego przytulasa i buziaka :)
(2011-03-01 15:02:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
u nas już nic nie działa... może ten okres szybko się skończy i w końcu mu przejdzie...
Mam nadzieję
(2011-03-01 15:54:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
Wiez, a mi sie wydaje, ze naszym dzieciom ciezko sie chodzi w zimowych butach. U mnie podobnie, po domu kilometry biega, a na dworze kilka krokow i rece w gore. Puszcze, przejdzie kilka krokow i znowu na rece... Moj to ewidentnie w butach nie lubi, bo w domu, jak zdejme, to zasuwa biegiem. A na zewnatrz, jak sie chwile zapomni, to idzie, potem jakby zaskakiwalo, ze jednak inaczej sie w buciorach idzie i stop. Moze w lato, w lekkich bucikach wszystko sie odmieni. Dodam, ze kurtka i cale opatulajace ubranko tez robi swoje. To ciezar dla naszych babli. Zobaczycie, jak posciagamy z nich te wartwy to rusza i bedziecie pisac, jak utrzymac dziecko przy sobie :D
(2011-03-01 18:53:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
Wiesz madziara mój synio chodzi już dawno w addaskach. Tutaj nie mamy minusowych temperatur. Dziś np było 10na plusie.
Fakt, nie lubi się ubierać, bluza, kurtka, czapa...
ale z tym jego siadaniem to na pewno nie przez to...
ale dzięki za odp:)

Podobne pytania