czesc dziewczyny czy ktoras z was moze jest po terminie?? i ile czasu sucha |
2009-12-15 21:31
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2009-12-16 23:33:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Ja mojego synka urodzilam dwa tyg.po terminie.
(2009-12-17 12:28:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia
ja mojego synka urodzilam 8 dni po terminie.
(2009-12-17 12:35:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

termin mialam na 21.11. w sobote 28.11 mialam pojechac do szpitala na zalozenie cewnika foleya zeby przyspieszyc rozwarcie i gotowosc szyjki. pojechalam w sobote do szpitala na 9.00 ze skurczami juz co 7-10 minut.
przyjeli mnie na porodowke i po 2 godzinach pani doktor stwierdzila ze to nie skurcze tylko bole ;/ bo sie nie rysuje na ktg... ;/  no i przepisali mnie na patologie. ehhh... nie potrzenie spedzilam tam dobe bo rownie dobrze moglam jechac do domu i tam siedziec. ale luz.. w niedziele rano skurcze malam juz co 6-7 minut a czasem co 5 min. polozna powiedziala ze jak beda co 4, mam dac znac... przyszla pani doktor (inna niz dzien wczesniej) i zdziwiona ze ja jeszcze bez cewnika... ona wiedziala ze mam miec zalozone. no to na fotel i zakladamy, a ja mam skurcze co 3 minuty i wypycham juz ten cewnik, na porodowke pojechalam... zespol na porodowce super. naprawde rewelacja.

nie skomentuje kompetencji lekarki ktora mnie badala w sobote... i na szczescie nie bylo jej przy porodzie.
pochodzilam po korytarzu sobie z mezem... i na porodowa sale... skurcze co 1-1.5 min... i przychodzi polozna i pyta czy mam skurcz... ja na to tak ( ale ciezko bylo z bolu wytrzymac....uhhh...  polozna do lekarza krzyczy ze mnie na stol trzeba bo dziecko przy kazdym skurczu traci tetno... aaaaaa... wystraszylam sie...
zagrozenie wewnatrzmaciczne niedotlenieniem...
i o 14.10 juz po wszystim... uslyszlalam ten dzwiek... poplakalam sie... chlopak... zdrowy...pokazali mi go... duzy... po chwili dali mi go do piersi i moglam go przytulic twarza i ucalowac, on tak patrzyl na mnie... oh cudowne uczucie. ucalowalam go i zabrali na mierzenie... jeszcze mazpod sala go ponosil ... i na mierzenie poszli -
3600g i 56 cm.
a mnie bez wladna zawiezli na sale pooperacyjna. maz byl ciagle ze mna. glaskal mnie po nogach a ja go nieczulam hheehehe
przykryl mnie bo bylo mi mega zimno... kochany moj maz. mlodego przywiezli mi po 2-3 godzinach... na przytulanie choc troche... polezalam z nim ale nie moglam sie ruszyc jeszcze. znowu plakalam...
i tak zostalam mama. polecam bo to naprawde wspaniale uczucie!
!

(2009-12-17 12:36:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia
o kurde nie tu wpisalam ;/
(2010-01-05 17:53:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olkak
termin mialam na 3stycznia,i dalej nicccccc;-(brak rozwarcia

Podobne pytania