czy wasz maz.. klaudiulek |
2011-06-27 14:06
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy ktoras z was tak miala, ze maz w konfliktach miedzy wami a waszymi tesciowymi stawal po stronie matki?Jak to znosilyscie? Czy zakonczylo sie to rozwodem? Moj jest jedynakiem, dlugo nie mogl sie zdecydowac zwbysmy sie od jego rodzicow wyprowadzili, tlumaczyl to tym, ze bedzie mozna dziecko zostawic i sobie gdzies wyskoczymy zawsze( zakupy, rower) itp). Wyprowadzilismy sie stamtad za pozno jak dla mnie( przyplacilam to depresja). Jego matka oficjalnie jest dla mnie mila, wiec niby wszystko cacy, ale na osobnosci juz dosc sie nasluchalam, poza tym przeginala ostro pale, wszystkiego sie wypierala w zywe oczy, choc wszystko widzialam i slyszalam.Ogolnie nikt w jej domu jej nie podskoczy i ona moze kazdego zmieszac z blotem, a nie mam szans na poparcie kogokolwiek:/ Najbardziej boli mnie ze moj maz bagatelizuje wszystko i ciagle staje po jej stronie, choc nawet slepy by zauwazyl ze to ona wywoluje 100 % konfliktow i knuje intrygi. Wiem, ze sie boi ze jak sie jej postawi to ona nas wyrzuci z tego mieszkania( jego rodzice otzrymali je w spadku od babci) i ze sobie nie poradzimy finansowo, bo ja nie pracuje, na opiekunke mi nie starczy, a z tesciowa nie zostawie malego:/ Ale czy to powod zeby tak sie zachowywac? Strasznie mnie boli zachowanie meza:( Nie wiem czy jest sens rywalizowac cale zycie z jego matka.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

8

Odpowiedzi

(2011-06-27 14:27:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mloda1818
Naprawde współczuje Ci z całęgo serca równiez mam taką teściową co uważa że wszystko robie źle, tak na codzień to może i jest miła ale poza oczy to takie bzdury opowiada że masakra ostatnio ja przy kłutni powiedziałam słowo kurwa.. ale nie do niej a ona powiedziała mi tak ja kurwą nie jestem tylko Ty bo masz dziecko bez ślubu nie wybacze jej tego do końca zycia ale naszczęście mój narzeczony jest za mna i jak tylko urodziłam przeprowadziłam się do swojej mamy.... bo na swoje mieszkanie nas narazie nie stac

życze Ci swietego spokoju i porozmawiaj z nim o Tym czy jest po twojej stronie czy matki bo jak matki to ja bym mu kazała zostac z mamusia bo w zyciu mimo szacunku do rodziców trzeba miec tez swoje zdanie
(2011-06-27 14:57:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
klaudiulek
Tez wspolczuje takiej tesciowej:/ No wlasnie mowie mu tak, ze jak tak kocha swoja matke to niech mieszka z nia do starosci, a mi da spokoj, ale nic do niego nie dociera..
(2011-06-27 16:41:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulinek
Sensu rywalizować nie ma!! Może nagraj ja kiedys na telefon i pokaz nagranie mężowi może to otworzy mu oczy!! A tesciowej nie zazdroszczę! ;)
(2011-06-27 18:14:47) cytuj
ja mam podobna sytuacje moi tescie we wszystko sie wpiepszaja az na wymioty mnie bierze ;/;/;/ moj blazej tez ciagle stoi po ich str tylko ze ja mam pysk i sie z nia kluce nie pozwole sobie aby mnie wychowywala a on wtedy z morda na mnie ze mam byc cicho i koniec nie widzi winy w jego matce, wogole nie potrafi wyrazic swojego zdania i sie sprzeciwic jest jak taki potulny baranek i to jest chore!!!
(2011-06-27 20:19:24) cytuj
nawet nie wiesz jak Cię rozumiem, ja kilka dni temu tez poruszałam tu temat teściowej..... powiem Tobie szczerze, że ja ostatnio mam taki mętlik w głowie, że nie wiem jak to dalej będzie...
(2011-06-27 20:19:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica
ja miałam taką samą sytuację z tym wyjątkiem,żę nie mieszkaliśmy u niej ale ona i tak wciąż wtrącała się w nasze zycie,w nasz portfel,w wychowanie córki i nawet krytykowała nas za to,że chcemy wstawić drzwi do pokoju dziecka,bo jej zdaniem drzwi nie tłumią hałasu a po co wydawać pieniądze!!!!Miałam już tak tego dosć,że któregoś dnia spakowałam siebie i córkę i wyjechałam na 5 tyg do PL.Gdy mąż zadzwonił to mu spokojnie powiedziałam,że albo my albo mamusia.Szybko spokorniał a ja postawiłam warunki min takie,że mają nas odwiedzać po południami gdy mąż jest w domu bo mam dość tego jak traktują mnie gdy jesteśmy sami.Zakazałam też jeździć mu do niej na każde pierdnięcie i powiedziałam,że jeżeli jeszcze raz zadzwoni do niego,żeby go poinformować(a nie do mnie)że sie do nas wybiera to zwyczajnie nie otworze jej drzwi.(bo moja teściowa dzwoniła do mężą o 21 ze przyjedzie jutro o 11 podczas gdy ja była np umówiona na mieście)Dodałam też,że nie będę ustawiać planu dnia lub życia pod teściową.


Finał -od powrotu mineło półtorej miesiąca i była u nas tyklko jeden raz w obecnosci mojego męża-miła jak nigdy i jaką kolwiek opinie wygłosi ja ją podważam
(2011-06-27 22:09:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia
matka to jednak matka i póki mąż trzyma jej stronę to się wygrać niestety nie da... u mnie jest podobnie bo teściowa choć nie mieszka z nami to pieprzy jakieś głupoty wtrąca się w wychowanie co mogą a co nie i ignoruje to co mówię-> mówię żeby im nie dawała deserku bo mają jeść zaraz obiad a ona oczywiście swoje... przy stole wielkanocnym dała małemu baranka z cukru i to podziałało na mnie jak płachta na byka... zrwóciłam jej uwagę bo przecież taki baranek to sam cukier i barwniki a ona że tylko trochę... ładnie trochę jak mały miał całą główkę baranka w buzi... a mój? nie zrobił nic! mało tego mojej mamie to uwagę zwrócić potrafi a jak ja mówię że swojej mamuśce to nie mogłeś a wtedy że on nie widział (mimo że siedział na przeciwko niej przy stole) i takich sytuacji jest niestety wiele...nie próbuję nawet z nią walczyć bo to nie ma żadnego sensu ale przez te jej zachowanie dzieci mają mniejszy kontakt z babcia bo jak na początku często jeździliśmy tak teraz mam coraz mniejszą ochotę i nie dosyć że jeździmy rzadziej to jeszcze na krótszy okres. jak bym miała z nią mieszkać to bym chyba kogoś zabiła z nas dwóch (ja kontra teściowa)może też spróbuj bagatelizować to co ona mówi do Ciebie ale powiedz jej w delikatny sposób że potrafisz wychować własne dziecko i wiesz co robić. a jak to nie pomoże to jakaś trutka na szczury;) albo zafundować jej bilet w jedną stronę do abu dhabi czy gdzieś;)
(2011-06-28 00:11:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi
mój mąż nie tyle obstawał za matką co nie obstawał za mną, ani za nią, a w domu mial do mnie pretensje, dopiero jak dziecko się urodzilo przejrzał na oczy, obecnie nienawidzi swojej matki

Podobne pytania