grypa contra porod marti89 |
2010-10-16 10:58
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

zastanawia mnie pewna sprawa.Tu w Holandi normalne jest ze maz jest przy porodzie,i od razu po powazeniu dziecka,zaszyciu mamy i wszystkich niezbednych badaniach wychodzin sie ze szpitala,czyli praktycznie zaraz po porodzie,potem codziennie przychodzi plozna ktora uczy mame wszystkiego,pomaga w domu,sprzata,gotuje...ale do rzeczy,mojego meza wlasnie zlapala grypa,strasznie meczy go kaszel,katar,do tego ma goraczke,leki kiepsko dzialaja,bo jak jest w pracy to sie poci,rozbiera,wraca do domu to pije zimne piwo...teraz i mnie zaczyna brac przeziebienie,kicham,mam lekka goraczke,gardlo mnie boli...I teraz pytanie,czy ktoras z mam miala taka sytuacje ze majac grype rodzila??jak wtedy reaguje na to szpital??i co z tata,ktory za nic w swieci nie zostawi mnie samej na sali porodowej??moze wiecie jak w takich sytuacjach postepuje sie w szpitalu??

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

3

Odpowiedzi

(2010-10-16 11:09:57) cytuj
Nie wiem, jak z tata, ale jezeli karmisz piersia, to dziecko bedzie mialo ochrone przed tym przeziebieniem (nie sadze, zeby to byla prawdziwa grypa... )... W kazdym razie, co by to nie bylo... mlode tak podatne na chorobsko nie bedzie.
Ja tez nieraz chorowalam karmiac piersia i reszta rodziny tez chorowala, ale moje dziewczyny, szczegolnie w pierwszych m-cach zycia (dodatkowo maja przeciwciala z lona matki) nie byly w ogole podatne na te chorobska... Nic im nie bylo.
Moze oczywiscie sie zdarzyc, ze tatus nie bedzie mogl byc obecny przy samym porodzie... No ale pewna nie jestem. Najlepiej popytaj w szpitalu.

Ja tez chcialam wyjsc po kilku godzinach do domu. Natomiast musialam zostac 1 dzien (tak jak przy obu starszych corach), bo bylam odwodniona (nie wiedziec czemu :O, niby ze za malo pilam) i musialam lezec dzien pod kroplowka...

No nic... Zycze przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowka! :)))
(2010-10-16 12:16:27) cytuj
Myślę, że to zależy od szpitala. W jednym z krakowskich szpitali np. powiedzieli mi, że zakatarzony mąż nie wejdzie na porodówkę. W tym, w którym będę rodzić nie widzieli problemu. Twierdzą, że skoro chory mąż będzie potem z nami w domu to dziecko i tak zetknie się z jego "florą" i nie ma przeszkód, żeby towarzyszył mi przy porodzie.
(2010-10-16 17:29:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Wiem, że jeśli rodzisz w czasie choroby to dziecko też urodzi się chore. Ostatnio tę teorię potwierdził także mój lekarz prowadzący. Co do męża to nie mam pojęcia, więc nie mogę się wypowiadać...

Podobne pytania