W 1. i 2. ciazy chodzilam od ok. 30. tc...
W 4. ciazy (po tym, jak poronilam 3. ciaze) po raz pierwszy ktg (tylko na skurcze i bez tonow serca) mialam w 13. tc, potem po raz drugi w 18. tc. Od 24. tc mialam regularnie raz na dwa tygodnie (mialam przedwczesne skurcze) to badanie juz z calym programem, tzn. badanie na czestotliwosc skurczy i akcje serca dziecka. Po 30. tc mialam raz w tygodniu... Po 38. tc co drugi dzien... Mialam lekarke, co wolala dmuchac na zimne...
ja z 1 ciążą nie miałam ktg...dopiero na porodówce...z 2 ciążą lekarz mnie skierował na ktg do szpitala (jak już byłam na ostatniej wizycie po terminie porodu)..i zatrzymali mnie już w szpitalu bo jakieś tam skurcze wykryło...i miałam robione przez 3 dni dopóki nie urodziłam...teraz nie mam jeszcze robionego...i może też nie będzie...to zależy od dalszego przebiegu ciąży...choć powiem szczerze,że wolała bym mieć je robione dla własnego spokoju...
a mnie ani w 1.ani w 2.,ciazy gin nie wysyłal na ktg
w gabinecie przykładał mi to swoje urzadzenie i było słychac bicie serduszka
ktg miałam dopiero gdy byłam w szpitalu
ja z racji cukrzycy ciążowej powinnam mieć od 25tc co dwa a potem co tydzien... ale niestety nie miałam.
W moim mieście ktg tylko odpłatne, dostałam skierowanie do Poznania - ale byłam tylko raz. Nie wiem czy to dobre dla dzidzi tłuc się pociągiem tyle km...?
