pierdzielone alergie,skazy i diety marilyn23 |
2011-04-03 22:08
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

qrcze dziewczyny,jak to jest,ze krostki,plamki,czy nie takie kupki jak trzeba zaraz w/g pediatry to uczulenia...wkurzam sie jak czytam gdy niektore z Was praktycznie nic nie jedza bo dziecko ponoc ma alergie...kiedys nie było takich problemów...

ja w pierwszym miesiacu praktycznie tylko jabłka i rosolek wcinałam,przez to teraz jestem chuda jak szkapa,teraz jem praktycznie wszystko,tyle ze moj maluch ma troszke szorstkie czółko,i jak sobie pomysle ze lekarz mi zabroni jesc nabiału,czy jakas diete przeprowadzic to az mnie zciska.eh...

TAGI

alergie

  

diety

  

pierdzielone

  

skazy

  

2

Odpowiedzi

(2011-04-03 22:31:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica
takie życie.moja mała ma np alergie na chlor a żeby było fajniej to tak kocha kąpiele,że bez nich nie zaśnie.Na początku zdiagnozowali to jak skaze białkową-nie wiedziałam co jeść bo białko jest prawie wszędzie.Zanim doszli do tego,że to alergia na chlor mała nabyła sie tak silnie suchej skóry,że praktycznie pewnego dnia obudziła się cała biała.Potem podejrzewali łuszczyce-szok.
Efekt jest taki,że na tą chwilę musimy gotować wodę do kąpieli i smarować ją minimum 2xdziennie.Ciało wygląda spoko ale to co mała ma na główce między włoskami to po prostu DRAMAT.Próbowaliśmy wszystkiego od leków z apteki po babcine sposoby itp.ostatnio nawet moja teściowa skomentowała to tak,że to jest ciemieniucha na dodatek z brudu bo płuczę jej głowkę podczas kąpieli brudną wodą.W żaden sposób nie dociera do niej fakt,że muszę ją całą spłukiwać wodą z specjalnym płynem bo nawet sama przegotowana woda jest dla niej ,,za twarda,,i zbyt wysusza jej skórę.Kiedy to się skończy...?
(2011-04-04 08:46:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
Bo lekarze zamiast porobic konkretne badania w kierunku alergii (czy rzeczywiscie takowa jest) to ida metoda prob i bledow :/ Moj maly od urodzenia ma jakies skorne problemy. Czasem wylada jak wyprysk azotopowy. Przynajmniej wg foto z netu. Ale w DE zanim wydadza jakies glupie diagnozy, to to sprawdza. pewnie w Polsce juz by mial tez skaze bialkowa. Bo kazdy wyprysk jest wlasnie tak traktowany, jak napisalas. Na wszelki wykluczymy... Jak bedzie dalej to znowu cos wykluczymy...
a moj synek zle znosi dlugie kapiele w chlorowanej wodzie. Nasilenie jest po kapielach w basenie. Ale lekarz niczego nie zabronil. Dal masc na wypadek, jak bedzie gorzej i poczekac - zejdzie.

Ps. po pierwszym porodzie w Polsce nawet zupy kalafiorowej po powrocie do domu nie zjadlam. Bylo piekne lato, sezon na kalafior, mama pyszna zupe ugotowala a ja... Powiedzialam, ze nie moge. Bo w szpitalu zabronili prawie wszystkich owocow, kapuscianych warzyw, brokul, kalafioru o kapuscie nie wspomne... Tez mi zostal rosol i zupy mleczne... Tylko, ze ja prawie nie karmilam piersia. Nawet mama kazala mi to rzucic jak wiziala, ze sie glodze. Balam sie wszystkiego, tak mi natlukly do lba... a netu wtedy nie mialam :D

Podobne pytania