toksoplazmoza w 8 miesiacu ciazy madziara135 |
2012-10-30 15:18
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witam,
mam pytanie do Was. Kolezanka zarazila sie toksoplazmoza w 35tc, caly czas siedzi i placze a ja nie wiem jak ja pocieszyc. Czy znacie jakies przypadki zarazenia w ciazy, ktore skonczyly sie dobrze? Dostala jakies leki od lekarza na to.
Z gory dziekuje za odpowiedz

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

8

Odpowiedzi

(2012-10-30 15:44:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tinusia80
Zarażenie płodu w trzecim trymestrze ciąży jest związane z bardzo niskim dla niego ryzykiem poważnych powikłań. Podsumowując, przeważa opinia, że ok. 40% dzieci matek zarażonych Toxoplasma gondii po raz pierwszy w czasie ciąży będzie zainfekowanych, a u 40% spośród nich rozwinie się ciężka postać toksoplazmozy. Podkreślić należy, że na rozwój wrodzonej toksoplazmozy narażone są dzieci matek, które ulegają zarażeniu Toxoplasma gondii po raz pierwszy w czasie ciąży.
(2012-10-30 15:46:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tinusia80
Ryzyko przeniesienia pasożyta z matki na płód zależy w dużym stopniu od czasu trwania ciąży, w którym dochodzi do rozwoju infekcji u matki. Częstość infekcji wzrasta wraz z wiekiem ciąży i wynosi 17% u dzieci, których matki zostały zainfekowane w pierwszym trymestrze ciąży w porównaniu do 65% wśród noworodków, których matki zostały zarażone w trzecim trymestrze ciąży. Natomiast ciężka postać choroby opisywana jest w ok. 14% jeśli zarażenie płodu wystąpi w pierwszym trymestrze, część wczesnych infekcji kończy się poronieniem.Tak wiec trzeba miec nadzieje,ze bedzie ok a co na to jej lekarz?
(2012-10-30 15:55:32) cytuj
Znam nawet dwa. Niech koleżanka przede wszystkim przestanie płakać. Jest w 3 trymestrze, więc w okresie najmniej szkodliwym dla dzidzi. Więcej zaszkodzi nerwami i płaczem.(wiem i rozumiem, że łatwo powiedzieć, ale musi spróbować) dwie moje koleżanki urodziły zdrowe dzieci z tą chorobą. Jedno ma w tej chwili 9 lat drugie 5. Fajne, wesołe i super dzieciaki. Niech już na pewno nie siedzi w necie i nie czyta bo to zabójstwo dla siebie samej. Ja też przechodziłam chorobę zakaźną w ciąży. Daj koleżance poczytać mój blog: Patrycja i Kuba i niech zobaczy co można przejść w ciąży i urodzić zdrowego bobasa. Córa zdrowa jak rydz! Będzie wszystko w porządku. Przytul, ucałuj i bądź przy niej. Wsparcie to podstawa. Głowa do góry:-)
(2012-10-30 17:34:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135
Dziekuje dziewczyny :*
Tinusia najlepsze jest to ze ona sobie to zrobila na wlasna reke bo miala robione w 1 trymestrze i wyszly oby dwa ujemne a teraz jej lekarza wogole o tym nie wspominal wiec zrobila prywatnie. Wyszlo dodatnie. Lekarz byl w szoku jak to zobaczyl i powiedzial, ze to jest swieze zakażenie. Dostala jakies leki na to.
(2012-10-30 17:34:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135
Dziekuje dziewczyny :*
Tinusia najlepsze jest to ze ona sobie to zrobila na wlasna reke bo miala robione w 1 trymestrze i wyszly oby dwa ujemne a teraz jej lekarza wogole o tym nie wspominal wiec zrobila prywatnie. Wyszlo dodatnie. Lekarz byl w szoku jak to zobaczyl i powiedzial, ze to jest swieze zakażenie. Dostala jakies leki na to.
(2012-10-31 09:12:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kwiatuszek155
Dziekuje dziewczyny :*
Tinusia najlepsze jest to ze ona sobie to zrobila na wlasna reke bo miala robione w 1 trymestrze i wyszly oby dwa ujemne a teraz jej lekarza wogole o tym nie wspominal wiec zrobila prywatnie. Wyszlo dodatnie. Lekarz byl w szoku jak to zobaczyl i powiedzial, ze to jest swieze zakażenie. Dostala jakies leki na to.
Wiesz, u mnie sytuacja jest bardzo podobna jak u Twojej koleżanki! Już pisałam o tym kiedyś a propos toksoplazmozy. Otóż w pierwszym trymestrze miałam robione badania na toxo i wynik w klasie IgM (czyli czy toxo aktualnie przechodzę) wyszedł wątpliwy. Powtórzony ponownie wyszedł ujemny. W drugim trymestrze wyszedł znów wątpliwy. A teraz w trzecim zrobiłam sama to badanie - też bez zlecenia lekarza, z czystej ciekawości - i wyszedł dodatni :( Lekarz powiedział że to nadkażenie. Dostałam Rovamacynę - antybiotyk, do końca ciąży. Twoja koleżanka pewnie też go dostała. Fatalnie się po niej czułam w pierwszych dniach: bóle brzucha i wymioty... Dzwoniłam do ginekologa w tej sprawie ale powiedział że to jedyny bezpieczny antybiotyk... i muszę to jakoś przetrzymać. Teraz jest już lepiej, mój organizm chyba się przyzwyczaił do tego leku. Ufam że wszystko będzie ok, w końcu najważniejsze jest pozytywne myślenie. Wracając jeszcze do badań to w pierwszym trymestrze miałam robione badanie na awidność tokso - czyli kiedy się zaraziłam. Wynik wyszedł wysoki - czyli zakażenie miało miejsce przed zajściem w ciążę. I tego wyniku się trzymam...
Powodzenia życzę nam obu: sobie i Twojej koleżance. I przede wszystkim zdrowych dzieci, bo to najważniejsze :)
(2012-10-31 21:32:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135
Dziekuje dziewczyny :*
Tinusia najlepsze jest to ze ona sobie to zrobila na wlasna reke bo miala robione w 1 trymestrze i wyszly oby dwa ujemne a teraz jej lekarza wogole o tym nie wspominal wiec zrobila prywatnie. Wyszlo dodatnie. Lekarz byl w szoku jak to zobaczyl i powiedzial, ze to jest swieze zakażenie. Dostala jakies leki na to.
Wiesz, u mnie sytuacja jest bardzo podobna jak u Twojej koleżanki! Już pisałam o tym kiedyś a propos toksoplazmozy. Otóż w pierwszym trymestrze miałam robione badania na toxo i wynik w klasie IgM (czyli czy toxo aktualnie przechodzę) wyszedł wątpliwy. Powtórzony ponownie wyszedł ujemny. W drugim trymestrze wyszedł znów wątpliwy. A teraz w trzecim zrobiłam sama to badanie - też bez zlecenia lekarza, z czystej ciekawości - i wyszedł dodatni :( Lekarz powiedział że to nadkażenie. Dostałam Rovamacynę - antybiotyk, do końca ciąży. Twoja koleżanka pewnie też go dostała. Fatalnie się po niej czułam w pierwszych dniach: bóle brzucha i wymioty... Dzwoniłam do ginekologa w tej sprawie ale powiedział że to jedyny bezpieczny antybiotyk... i muszę to jakoś przetrzymać. Teraz jest już lepiej, mój organizm chyba się przyzwyczaił do tego leku. Ufam że wszystko będzie ok, w końcu najważniejsze jest pozytywne myślenie. Wracając jeszcze do badań to w pierwszym trymestrze miałam robione badanie na awidność tokso - czyli kiedy się zaraziłam. Wynik wyszedł wysoki - czyli zakażenie miało miejsce przed zajściem w ciążę. I tego wyniku się trzymam...
Powodzenia życzę nam obu: sobie i Twojej koleżance. I przede wszystkim zdrowych dzieci, bo to najważniejsze :)
mowilam wlasnie kolezance o tej awidnosci,ale nawet o tym nie slyszala. Lekarz jej tego pozniej nie zalecil pomimo tego ze wyszlo jej dodatnie. Ona mu powiedziala, ze mniej wiecej wie kiedy sie zarazila a on to przyjal do wiadomosci:/
Trzymam za Was kciuki, bedzie i musi byc dobrze :)
(2012-11-01 12:19:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kwiatuszek155
Dziekuje dziewczyny :*
Tinusia najlepsze jest to ze ona sobie to zrobila na wlasna reke bo miala robione w 1 trymestrze i wyszly oby dwa ujemne a teraz jej lekarza wogole o tym nie wspominal wiec zrobila prywatnie. Wyszlo dodatnie. Lekarz byl w szoku jak to zobaczyl i powiedzial, ze to jest swieze zakażenie. Dostala jakies leki na to.
Wiesz, u mnie sytuacja jest bardzo podobna jak u Twojej koleżanki! Już pisałam o tym kiedyś a propos toksoplazmozy. Otóż w pierwszym trymestrze miałam robione badania na toxo i wynik w klasie IgM (czyli czy toxo aktualnie przechodzę) wyszedł wątpliwy. Powtórzony ponownie wyszedł ujemny. W drugim trymestrze wyszedł znów wątpliwy. A teraz w trzecim zrobiłam sama to badanie - też bez zlecenia lekarza, z czystej ciekawości - i wyszedł dodatni :( Lekarz powiedział że to nadkażenie. Dostałam Rovamacynę - antybiotyk, do końca ciąży. Twoja koleżanka pewnie też go dostała. Fatalnie się po niej czułam w pierwszych dniach: bóle brzucha i wymioty... Dzwoniłam do ginekologa w tej sprawie ale powiedział że to jedyny bezpieczny antybiotyk... i muszę to jakoś przetrzymać. Teraz jest już lepiej, mój organizm chyba się przyzwyczaił do tego leku. Ufam że wszystko będzie ok, w końcu najważniejsze jest pozytywne myślenie. Wracając jeszcze do badań to w pierwszym trymestrze miałam robione badanie na awidność tokso - czyli kiedy się zaraziłam. Wynik wyszedł wysoki - czyli zakażenie miało miejsce przed zajściem w ciążę. I tego wyniku się trzymam...
Powodzenia życzę nam obu: sobie i Twojej koleżance. I przede wszystkim zdrowych dzieci, bo to najważniejsze :)
mowilam wlasnie kolezance o tej awidnosci,ale nawet o tym nie slyszala. Lekarz jej tego pozniej nie zalecil pomimo tego ze wyszlo jej dodatnie. Ona mu powiedziala, ze mniej wiecej wie kiedy sie zarazila a on to przyjal do wiadomosci:/
Trzymam za Was kciuki, bedzie i musi byc dobrze :)
Dzięki za miłe słowa!! Taak, musi być dobrze! Wciąż tak sobie powtarzam. Dla mnie największy szok z tą toksoplazmozą był w pierwszym trymestrze, kiedy IgM wyszedł wątpliwy... Zapomniałam Ci jeszcze napisać że ginekolog mnie wtedy wysłał do Kliniki Chorób Zakaźnych i tam Pani doktor mnie uspokoiła. Kazała już w sumie w ogóle nie badać toxo w ciąży... Zaproponowała jedynie żeby w czasie porodu z pępowiny pobrać krew i przebadać ją w kierunku toxo. I tyle... oczywiście moja ciekawość kazała mi się przebadać w trzecim trymestrze i jak się okazało słusznie... Chociaż czy ja wiem czy czasem niewiedza nie bywa lepsza...
Pozdrowienia dla Ciebie i koleżanki!

Podobne pytania