zaczynający się poród, a karetka «konto zablokowane» |
2012-03-06 14:54
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Zepsuł Nam się samochód i w naprawie będzie do 9 marca. Przypuśćmy, że zaczynam rodzić w nocy to jak zadzwonie na pogotowie to przyjedzie? No i jest taka możliwość, aby mój mąż jechał ze mną karetką do szpitala?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2012-03-06 14:58:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
qnia89
pamiętam, że jak ja rodziłam synka to karetka przyjechała ale jechałam sama
(2012-03-06 15:11:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka321
ja zaczełam rodzic w nocy mąż zadzwonił po pogotowie które zjawiło sie po maks 5 minutach jednak mąż nie mógł jechac ze mna ale to nie był problem poniewaz do szpitala mamy 5 minut wiec jak ja dojechałam to maz juz był na porodówce i czekał na mnie hehe chyba dostał skrzydel ;)wiec nie martw sie ciebie zabiora a maz jesli macie troszke dalej napewno załatwi transport i szybciutko do ciebie dotrze:) pozdrawiam .
(2012-03-06 15:30:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Z opowieści dziewczyn w szkole rodzenia wynika, że mąż nie może jechać karetką. Lepiej weź taxi. Karetka nie zawiezie Cię do szpitala w którym chcesz rodzić, jeśli nie ma tam miejsc.
(2012-03-06 16:45:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embryo
Z opowieści dziewczyn w szkole rodzenia wynika, że mąż nie może jechać karetką. Lepiej weź taxi. Karetka nie zawiezie Cię do szpitala w którym chcesz rodzić, jeśli nie ma tam miejsc.
Ja jak w 31 tc potrzebowalam jechac do szpitala bo dostałam skurczy to na taksówkę baaardzo długo czekałam :(
(2012-03-06 17:10:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
U mnie sączyły się wody w 33tc i spanikowana mama zadzwoniła na pogotowie aby się poradzić co i jak. Dyspozytorka potraktowała ją jak...gówniarę, ale wpadła w panikę, kiedy usłyszała, że wody są podbarwione krwią. Natychmiast wysłała karetkę. Nie zdążyłam nawet ogolić nóg i zaraz byli na miejscu. Tak że z tymi karetkami różnie to bywa. Jeśli to będzie poród o czasie, bez komplikacji pewnie będzie problem z podwózką. Mąż też raczej nie mógłby się z Tobą zabrać.
Radzę od razu po taxi dzwonić :)

Podobne pytania