Apropo pytania agaci80 dot szczepionek... «konto zablokowane» |
2011-03-17 16:24
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Moim zdaniem nie ma sensu kupować tych szczepionek skojarzonych,bo czy dziecko ukłuje się raz czy 3 razy to będzie tak samo płakało...Ja się przekonałam na własnej skórze. Zresztą mój mały miał raz taką szczepionkę i po niej był strasznie marudny i gorączkował,a po zwykłej jest ok.Co o tym sądzicie???

TAGI

20

Odpowiedzi

(2011-03-17 20:31:35 - edytowano 2011-03-17 21:17:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
ja też szczepie skojarzonymi, i nic Małej się nie dzieję,a dla nasilość wkłuć jest niewątpliwym plusem tych szczepionek i nie jedynym,pozdrawiam:)
(2011-03-17 20:56:45) cytuj
Dziewczyny zanim zaczniecie opowiadać jaka to głupota-te szczepionki skojarzone poczytajcie na ten temat...
A już tekst typu " co za różnica czy dziecko ukłujesz raz czy trzy-i tak płacze" no gratuluję! Wiecie co?? Moje dziecko było nakłuwane po całym ciele w szpitalu przez godzinę a płakało tak jak po jednym ukłuciu na szczepieniu-tylko godzinę dłużej. Widzę że według Was nie potrzebnie się przejmowałam.... bo co ta za różnica??? Masakra...
I podpisuję się dokładnie pod tym con powiedziała @listopadowa-te szczepienia nie obciążają układu odpornościowego w taki sposób w jaki Wy to opisujecie. A do tego są bezpieczniejsze, nie zawierają rtęci w przeciwieństwie do tych starej generacji.
(2011-03-17 21:21:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
pytanie dotyczyło szczepionek skojarzonych i zwykłych, nie tego, czy szczepimy czy nie, i proszę się trzymać pytania.

PROPOZYCJA ZMIANY PROGRAMU SZCZEPIEŃ W POLSCE, którą przedstawiła neurobiolog prof. M.D. Majewska wśród wielu punktów zawiera taki:
• zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;

czyli dla mnie logiczne jest, że szczepionka 6,7w1 zwiększa ryzyko powikłań.


amalka, odnośnie krztuśca i innych chorób:
"Jak wynika z danych PZH (Państwowego Instytutu Higieny) oraz WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), w Polsce pomimo wysokiego odsetka zaszczepionych (ok. 98%), nadal tysiące dzieci każdego roku chorują na choroby zakaźne: świnkę, różyczkę, szkarlatynę, krztusiec, co dowodzi, że skuteczność stosowanych szczepionek jest wątpliwa. Nie mniej nikt dziś nie umiera na te choroby – co pokazuje, że obecnie można je skutecznie leczyć. Podobna jest sytuacja w krajach Europy Zachodniej.
W Finlandii, Szwecji, czy Norwegii zachorowalność na krztusiec jest nawet znacznie większa niż w Polsce (gdyż odsetek szczepionych dzieci jest tam mniejszy niż w Polsce ), lecz i tam choroba ta nie jest śmiertelna, a umieralność niemowląt jest tam dwa razy mniejsza niż w Polsce."
żródło: neurobiolog prof. M. D. Majewska

jolcia, a ciekawa jestem, gdzie czytałaś na ten temat, skąd czerpiesz wiedzę o szczepionkach?
(2011-03-17 21:28:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria
Em a nie przyszło Ci do głowy, że łatwiej wyleczyć te choroby właśnie dzięki szczepionkom? organizm styka się z wirusem czy bakteria i dzięki temu wytwarza przeciwciała odpornościowe, które w momencie złapania choroby pomagają mu z nią walczyć. Jak myślisz dlaczego niektórzy indianie z amazonii na widok białego człowieka myślą tylko o zarazie jaką przyniesie. Nasza zwykła grypa jest dla takich indian zabójcza z prostego powodu- nigdy się z nią nie spotkali i ich organizm nie umie się przed tą grypa bronić. To samo jest ze szczepionkami- one nie muszą dawać 100 proc. gwarancji, że nie zachorujemy, ale dają gwarancję, że nasz organizm będzie wiedział jak się z chorobą rozprawić.
(2011-03-17 21:30:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
dzieci są różne, wiadomo. jednemu nic po takim szczepieniu nie będzie, inne będzie miało niepożądane objawy poszczepienne. mój synek miał bardzo ciężki poród, krwiaki na główce, efekt - problemy neurologiczne (z napięciem mięśniowym i asymetrią). dlatego uznałam, że będę szczepić wybiórczo, wybierać bezpieczniejsze szczepionki i opóźniać szczepienia, rozkładać je w czasie (wzw b i gruźlica po porodzie, po roku wzw b), bo nie chciałam go dodatkowo obciażać.
(2011-03-17 21:39:06 - edytowano 2011-03-17 21:58:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
fantasmagoria a nie przyszło Ci do głowy, że nasze warunki życiowe, higiena, skuteczniejsze leki mogą mieć wpływ na mniejszą zachorowalność?
poza tym przytoczę słowa mądrzejszego ode mnie:

"Neurobiologom nie sposób sobie wyobrazić, żeby tak duża ilość Hg (rtęci), jaką wstrzykuje się niemowlętom, była obojętna dla rozwijającego się mózgu i zdrowia dziecka. Badania pokazały, że dzieci autystyczne mają upośledzone zdolności eliminowania rtęci z organizmu, więc jej toksyczne działanie jest u nich znacznie przedłużone. Jedne dzieci zatrute rtęcią od pierwszych godzin życia będą w mniejszym lub większym stopniu opóźnione w rozwoju lub upośledzone umysłowo, inne będą cierpieć na autyzm, ADHD, padaczkę, astmę, cukrzycę, głuchotę i wiele innych trwale okaleczających chorób. (...) Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazuje, że dzisiejsze dzieci są znacząco cofnięte w rozwoju umysłowym w porównaniu z równolatkami z przed 30 lat. Podobne doniesienia populacyjnego upośledzenia dzieci pochodzą z USA.
Bardzo prawdopodobne, że jest to w istotnej mierze efekt zatrucia toksycznymi szczepionkami. "


wg mnie raczej chyba jest tak, ze są dzieci, które mają mniejszą zdolność do odtruwania się z rtęci, i to te chorują potem na autyzm w wyniku kumulacji rtęci w organizmie.


"statystyki demograficzne USA pokazują, że umieralność na choroby zakaźne spadła na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe wskaźniki umieralności (około lub powyżej 6/1000), niż te które na ogół nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te są niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia dopiero po 3 miesiącu życia i dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na 150 dzieci. "

"Skuteczność szczepionki BCG (gruźlica) jest zresztą dyskusyjna, ponieważ szereg badań pokazało, że nie chroni przed gruźlicą, a może nawet zwiększać zapalność na nią "
(2011-03-17 22:11:47 - edytowano 2011-03-17 22:14:20) cytuj
Matko....Ale się dyskusja wywiązała z mojego pytania,ale niektóre z Was naprawdę zboczyły całkowicie z tematu-koleżanka miała racje.I jak sobie chcecie to se szczepcie tymi skojarzonymi,mi nic do tego!!!! Nie bronie Wam,tak jak pisała listopadowa że jak mojemu dziecku nie pasuje to i całemu społeczeństwu też nie!!!! I moje dziecko nie ryczy tylko płacze...Ja poprostu tego nie popieram i koniec tematu!!!
(2011-03-17 23:20:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
jolcia - chętnie przeczytam artykuł, ale to jutro, bo zmykam spać zaraz.
chciałabym tylko, żebyś wzięła pod uwagę, że często lekarze mają duze profity z tego, ile szczepionek sprzedadzą rodzicom. moja mama pracuje w służbie zdrowia, mam też koleżankę - byłą przedstawicielkę handlową koncernu farmaceutycznego, stąd wiem jak to wygląda.
mam nadzieję, ze masz lekarza, dla którego to nie jest główny powód polecania jakiejś szczepionki. moja pediatra niestety taka jest, co da się wyczuć na kilometr. już wie, że za bardzo szczepień mi nie wcisnie, więc chociaż może receptę na wit D albo K, albo C, cokolwiek :/
(2011-03-18 22:23:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31
Z polecenia mojej pediatry-alergologa i diabetologa:proszę szczepić starym systemem,zero dodatkowych szczepień typu rotawirusy itp.posłuchałam przy synu posłuchałam przy córce,dlaczego?nie będę tego tematu rozwijać.Mogę napisać,że to jedna z najlepszych na śląsku pediatrów i tyle dr.Muchacka,można na necie opinie o niej poczytać.Każda z nas słucha swoich lekarzy,siebie itd.Nigdy bym nie zaszczepiła dzici swoich tymi "cudownymi szczepionkami"

Podobne pytania