Co ze starszakiem na czas porodu? nowata |
2016-04-15 20:00
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Pytanie do dziewczyn ktore nie mieszkaja z rodzicami ani teściami.jak rozegralyscie opieke nad starszym dzieckiem? co jeżeli poród zaczął się nagle? opiszcie proszę jak było u was z tą opieka? dodam że moi rodzice 300 km od nas a tesciowie z 50 km.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2016-04-15 20:22:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza
Ja po prostu zawiozłam dziecko na śpiocha do teściów, którzy mieszkali jakieś 5 km od nas jak już zaczęły mi się skurcze.


(2016-04-15 20:26:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
majka1987gno
U mnie to była opcja mamy... Przyjechała.. Ale też mam nianie na nagle wypadki ;-) i mogłabym Tosie zawieźć do niej nawet o 3 w nocy jak potrzeba :-)
(2016-04-15 20:44:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89
Od nas rodzice mieszkają niecały kilometr więc chwilą moment byli, zależy jak się zacznie poród, a nie macie nikogo znajomego żeby poprosić jakby co żeby przyszła jakaś koleżanka czy ktoś taki?
(2016-04-15 20:45:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
merigold
moi rodzice też ok 300km ode mnie mieszkają, koleżanki zaproponowały pomoc o każdej porze, no i moja mama miała tydzień wolnego wiec przyjechała i zdążyłam urodzić zanim odjechała więc o starszego nie musiałam się martwić i podrzucać koleżankom po 4 rano...
(2016-04-15 21:05:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamakacpram
Mąż zawoził dziecko do teściów, czyli jakieś 20 km. Skurczę czułam już o 4 rano ale z doświadczenia po pierwszym nie śpieszyłam się do szpitala, więc na spokojnie spakowałam dzieci, zrobiłam obiad, mąż zawiózł mnie do szpitala a dzieci do babci, sam wrócił na pierwszą noc do domu bo rano szedł do pracy, a później już spał z dziećmi u swoich rodziców.
(2016-04-15 21:18:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
otoja666
My zabraliśmy dzieci ze sobą. W szpitalu była spacjalna poczekalnia z kącikien dla dzieci.
(2016-04-15 21:35:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
Moja mama mieszka 50KM od nas. Jeśli się zacznie nagle że od razu do szpitala, to poproszę dobra koleżankę żeby została z małą do czasu aż przyjedzie moja mama ;)
(2016-04-15 22:47:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien
Moi teściowie mieszkają jakiś kilometr od nas, więc nie było problemu
(2016-04-16 06:49:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nowata
Od nas rodzice mieszkają niecały kilometr więc chwilą moment byli, zależy jak się zacznie poród, a nie macie nikogo znajomego żeby poprosić jakby co żeby przyszła jakaś koleżanka czy ktoś taki?
Żadnych koleżanek ani rodziny ani dobrych znajomych w promieniu 50 km:) chyba pozostanie albo wezwanie mamy na kilka dni przed terminem albo zabranie Młodego na porodowke. bo po pierwszym porodzie obawiam się ze będę miała tylko czas na ubranie butów i juz trzeba będzie jechać żeby zdążyć.
(2016-04-16 12:59:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89
Od nas rodzice mieszkają niecały kilometr więc chwilą moment byli, zależy jak się zacznie poród, a nie macie nikogo znajomego żeby poprosić jakby co żeby przyszła jakaś koleżanka czy ktoś taki?
Żadnych koleżanek ani rodziny ani dobrych znajomych w promieniu 50 km:) chyba pozostanie albo wezwanie mamy na kilka dni przed terminem albo zabranie Młodego na porodowke. bo po pierwszym porodzie obawiam się ze będę miała tylko czas na ubranie butów i juz trzeba będzie jechać żeby zdążyć.
Właśnie u mnie też szybko szło, wiec byłabym się robić wszystko na spokojnie. Nie mam pojęcia może rzeczywiście zabierzcie go ze sobą, najwyżej mąż nie będzie przy porodzie i poczeka z nim w jakiejś poczekalni.

Podobne pytania