Co zrobić żeby nie zwariować zamartwianiem się? nika20 |
2012-12-05 18:06
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Ciągle myślę czy nie urodzę za szybko, czy będzie zdrowe i czy sobie poradzę jako mama ....
Ciągle płacze a gdy mój facet pyta się dlaczego płacze to mu nie potrafię odpowiedzieć bo sama nie wiem .... Najchętniej leżała bym w łóżku cały czas i nie wychodziła z niego... Boję się tego wszystkiego co będzie ... Zaraz zwariuję ...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2012-12-05 18:07:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22
Byc moze popadlas w depresje,albo w chandrę !
(2012-12-05 18:09:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mikeyla91
hustwaka nastrojow ja mam tak teraz ze raz sie smieje a raz placze . chce juz urodzic ale sie boje itp
(2012-12-05 18:11:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
jakbym widziała siebie przed porodem i czasem mialam podobnie po porodzie. jestem zodiakalnym raczkiem i czesto mam ochote na sam koniec wycofac sie ze strachu. ale glowa do gory , bo bedzie dobrze!!!
(2012-12-05 22:55:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moniqua
kurcze też tak mam z tymi myślami czy zdrowe, czy nie będzie miało jakiś odbarwień, znamion, zniekształceń.... normalnie ten poród tak mnie nie martwi jak myśl o tym, że dziecko może mieć jakieś problemy... a jeszcze te reklamy fundacji tvn itp.... dobijają mnie te nieszczęśliwe oczy dzieci i chyba fortunę wydam na te smsy ... echhh
(2012-12-06 16:09:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anikaa269
Ja mam dokladnie tak samo, od 7tyg ciazy kiedy 'rozwoj maluszka' stanal pod znakiem zapytania, mimo ze wszystko skonczylo sie dobrze,a maly rozwija sie prawidlowo, ciaza bez komplikacji, ciagle boje sie przedwczesnego porodu. Od tamtego czasu tylko a to do 12tyg kiedy ryyzko poronienia spada, a to do 20 paru kiedy poronienie zaczyna nazywac sie porodem przedwczesnym, teraz odliczam kazdy tydzien, ktory wrazie czego da malenstwu wieksze szanse, czasem mysle ze popadlam w obled, szczegolnie kiedy skurcze braxtona-hixa zdarzaja sie kilka razy na dzien badz maly ma leniwy dzien, takze nie jestes sama. Zastanawiam sie, czy jak sie maly urodzi to mi przejdzie czy wrecz przeciwnie...

Podobne pytania