Czy Wasze mamy krytykują Was? Za zakupy dla dziecka? diastre |
2012-08-22 09:31
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

No i przyszedł czas, że wyżalę się też.
Od kilku dni po zeszłotygodniowych zakupach na allegro, przychodzą do mnie paczki. Mama się wścieka, bo przede wszystkim kurierzy przyjeżdżają przed 9 no i "zrywają mnie z łóżka! w środku nocy!". A potem jest: co kupiłaś? Dziś przyszła ostatnia paczka z becikiem, pościelą i ochraniaczem na łóżeczko. No i usłyszałam: czy ty już całkiem zwariowałaś? czy musisz kupować wszystko co jest w internecie? i musisz to kupować przez internet? nie możesz do normalnego sklepu pojechać? przecież i tak na pewno większość tego nie użyjesz!!!" No to jej powiedziałam grzecznie acz stanowczo: że zakupy zostały przez nas przemyślane, że doszliśmy z mężem do wniosku, że to jest nam potrzebne, nawet jeśli się to nam nie przyda, to są nasze pieniądze i nasze dziecko, że nie miło się słucha, że się wszystko robi źle i że się zwariowało" Mama odpowiedziała tylko: dobrze, przepraszam. I wyszła. Ale wiem, że jest foch. Ale ile można słuchać? Kupiłam łyżeczki malutkie, silikonowe, na długich nóżkach i było: "a po co ci to?? tylko pieniądze wydajesz, ty się wychowałaś na aluminiowej łyżeczce i żyjesz!!!", kupiłam butelki (zestaw początkowy tt): "a co to za kształt? tobie będzie ciężko to utrzymać a co dopiero dziecku! i ten smoczek, co to za dziurka?? nie mogłaś kupić zwykłych??" Kupiłam smoczek i łańcuszek do niego: "na pewno to na agrafkę montowane! dziecko się zrani!"... Kupiłam pieluchy flanelowe: "ale po co Ci to? Ty miałaś zwykłe tetrowe i jakoś sobie poradziłaś", podkłady poporodowe dla mnie i na łóżko: "to już nie dają tego w szpitalu?? chyba za dużo tego kupiłaś!!!"
Nawet nie wiecie ile się tego nasłuchałam. I wiedziałam od początku, że tak będzie. Zaczęło się od kremu na rozstępy, który sobie kupiłam: "a po co ci to?? ja nie miałam i jakoś żyję, poza tym jak będziesz miała mieć to będziesz miała i nic ci nie pomoże, a najlepiej nie jeść tyle w ciąży i ruszać się, a ty cały czas leżysz!!! będzie cię bolało i ciężko ci będzie urodzić!!!"
To na prawdę boli. Boję się, że potem będzie jeszcze gorzej... Jak syn będzie na świecie.
Czy któraś z Was ma podobny problem? Jak sobie radzicie? Nie chcę jej urazić, ale jednocześnie chcę by było po mojemu.
Na szczęście moje teściową mam w innym mieście. Ale matula wystarcza za obie.
Pozdrawiam :)

TAGI

krytyka

  

mama

  

teściowa

  

11

Odpowiedzi

(2012-08-22 09:35:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natka20
Z kąd ja to znam hehee :) tez tak miałam jak mieszkałam z tesciami,
(2012-08-22 09:36:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jula77
Absolutnie. Moja mama uwielbia kupować wnukom różne rzeczy. Czasami się śmieje, że przesadzam z ciuchami, ale sama ciągle coś kupuje. A tobie współczuję, bo podejrzewam, że to dopiero początki czepiania się o wszystko.
(2012-08-22 09:42:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lostangel
Moja mama i teściowa na szczęście wręcz przeciwne są chętne do zakupów a Tobie życzę cierpliwości, może jak maleństwo przyjdzie na świat to mama trochę się zmieni :)
(2012-08-22 09:43:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Według mnie, poradziłaś sobie świetnie z tą sytuacją. Grzecznie acz stanowczo. Co jeszcze możesz zrobić? Chyba nic,skoro mama ma taki charakter...
Niektóre mamy takie po prostu są- "wiedzą lepiej" ;)
Powodzenia!
(2012-08-22 09:44:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akjam
Ja mam takiego tate-na szczescie z nim nie mieszkam ale bedac nastolatka nasluchalam sie swoje,cokolwiek bym nie przyniosla nowego do domu to bylo przez niego komentowane,bylam mloda nie umialam sie mu przeciwstawic.
Ty musisz z nia porozmawiac,nie przy okazji nastepnej dostawy tylko tak od niechcenia powiedz jej spokojnie ze robi ci przykrosc,ze cieszycie sie z mezem ze zostaniecie rodzicami i skoro w miare mozliwosci was na to stac to chcecie dziecku kupic co potzrebujecie tym bardziej ze nie wydajecie na bzdury,ze kiedys ona nie miala dostepu do takich rzeczy ze czasy sie zmienily.Ze nie chcesz aby komentowala na NIE twoich zakupow,jezei nie chce powiedziec czegos milego to niech nie mowi nic,mam nadzieje ze da sie jej jakos przegadac bo wiem ze cie to boli,jest ci zwyczajnie przykro a i moze nadejsc taki moment ze bedziesz sie stresowac kupujac cokolwiek aby mama nie zobaczyla,a wkoncu to nie za jej kase ,no i pomijajac juz fakt ze jestes dorosla :)
(2012-08-22 09:47:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87
Ja mam mamę 3 km dalej ale nie widujemy się w ogóle. Za to teściowa ciągle dopieprza się do zakupów, które robię choć z nią nie mieszkam :P
(2012-08-22 09:50:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik
Ja na Twoim miejscu powiedziałabym mamie, że gdy Ty byłaś w brzuchu to wszystko było (jak się domyślam) na kartki, więc nic dziwnego, że wychowywałaś się na zestawie zminimalizowanym. ;) A poza tym może warto zaangażować trochę mamę w zakupy internetowe? ;) Pokaż jej jak to działa i ile fajnych rzeczy można kupić. :) Poza tym argumentem niech będzie fakt, że przeważnie zakupy przez Internet są po prostu tańsze. :)
(2012-08-22 10:06:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doloris
Nie wierze !!! Wypisz wymaluj moja mama. Lata temu wyprowadzilam sie tys kilometrow od niej zeby nie sluchac :) Tobie tez radze odosobnienie bo bedzie gorzej. Nawet teraz czasem jak sie slyszymy to ciagle cos, wczoraj sie czepila ze jak kupilam w uk zabawki to one pewnie chinskie naszpikowane chemia itd. Ciagle cos ale ja przynajmniej od razu udaje ze poloczenie przerywa albo nie slysze i koncze rozmowe. Po co sie denerwowac? Jak ja powiem biale to ona czarne (bo plamka ) ja ja e cieplo to ona zimno. Daj se spokoj, idzice mieszkac gdzie indziej sami. Potem bedzie do dziecka ciagle sie wtracala. Dziecko chce ciastko ty nie dasz to babci juz na talerzyku 5 podsunie. Najsmieszniejsze ze tesciowa sobie ustawilam ze mi sie nie wtraca zrezta sama powiedziala ze ona juz swoje dzieci odchowala a mama ciagle cos....
(2012-08-22 12:13:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993
wręcz przeciwnie, ona więcej ich nakupywała niż ja hehe xD
(2012-08-22 12:23:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patipoznan
mia akurat nikt się nie wtrącał. :) miałam wolną rękę :) wręcz odwrotnie moja mama ciągle kupowała i to ja jej mówiłam , nie kupuj już bo za dużo tego. Teściowie też się nie wtrącali i luzzz był. a ja bym na twoim miejscu nie grała słodko i delikatnie tylko wprost stanowczo powiedziła, że jak ona była w ciąży to o kremach na rozzstepy nikt ni9e pomyślał, że leżysz bo możesz - nikt Cię do pracy nie goni , i po to jesteś w ciąży , żeby odpocząc i przygotować się na przyjście dziecka , bo wtedy nie poleżysz ani nie posiedzisz...

Podobne pytania