Ciąża z 40tygodni.pl

Mozna powiedziec-wiem co do grosza

Osobiście znam taką parę :) Moja przyjaciółka nie wie ile zarabia jej mąż (dodam małżenstwo od sierpnia 2016) Jej mąż ma firmę a ona była na utrzymaniu rodziców jeszcze studiowała i nadal kontynuuje naukę. Nie pracuje. Ona ma pensje od męża i stwierdziła, że nie intersują ją jego zarobki ważne, że mają za co żyć itd. a jak mąż pytał ją czy naprawdę to ją nie ciekawi to mu odpowiedziała, że nie ważne ważne, że mają za co żyć i daje jej kase na jej potrzeby :)

Sasetka, dla mnie to niewyobrażalne.  Przed ślubem, jak razem mieszkaliśmy to mieliśmy oddzielne konta, wrzucaliśmy kasę do wspólnej puli i za to żyliśmy, ale jaka zaczęliśmy wspolnie planować - dom, dzieci, urlop, zakupy sprzetu itd to i plany i kasa była wspólna. 

Agawita, G. jak ma fuchę i coś zorobi, to na szczęście zawsze mówi, bo znając mnie, tez bym się wkurzała;-)

jaemka dla mnie też ale jak widać można żyć inaczej :P Ja z mężem od początku  ustaliliśmy, że kasa jest wspólna i na wspólnym koncie nie ma moja wypłata Twoja....Oboje zarabiamy i oboje wydajemy. Fajnie że mam takiego męża, że się rozumiemy jeśli jest jakiś wydatek większy ustalamy go razem lub informujemy się o tym wszytko załatwiamy wspólnie. Był czas, że mąż mnie utrzymywał bo nie miałam pracy ale jak tylko jakaś była albo sposób na zarobek to się oczywiście podejmowałam. Jeździłam za granice pracowałam w pl. chodziłam na staże. Staram się dokładać. Teraz mąż zarabia więcej ale nie ma to znaczenia. Wszytskie decyzje odnośnie kasy podejmujemy wspólnie.