Do mam dwójki: pierwszy trymestr a dźwiganie pierworodnego :) «konto zablokowane» |
2011-09-09 14:54
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mój pierworodny waży w tej chwili 11 kg... planujemy dla niego rodzeństwo. Pierwszą ciążę straciłam prawdopodobnie dlatego, że podczas przeprowadzki podniosłam niby lekkie przedmioty. Druga ciąża na początku była zagrożona bo miałam plamienia w sumie nie wiadomo dlaczego, ale musiałam bezwzględnie leżeć i nic nie podnosić. Jak tu zaplanować drugie dziecko jeśli pierwsze wymaga podnoszenia??? Jak to było u Was?? Oszczędzałyście się jakoś szczególnie, czy robiłyście swoje jak zwykle????

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2011-09-09 15:01:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
brzuszek
Nasze ciaże sa bardzo podobne z tego co piszesz. Ja tez byłam w ciaży 3 razy. Pierwszą straciłam, bo pracowałam i chyba coś podniosłam, krwawiłam. W drugiej ciaży dostałam skurczy porodowych w 29 tygodni ale zatrzymali poród do 37 tygodnia:) Teraz jestem w ciazy i podnosiłam synka, który wazy 13kg ( ma 21 miesięcy) i zrobił mi sie krwiak na łożysku. Trafiłam do szpitala, dostałam leki i wyleżałam. Krwiak zniknął. Po powrocie do domu nie podnoszę i nie dźwigam. Pozdrawiam
(2011-09-09 15:23:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Mój syn waży 10kg. Do tego jestem po cc. Ale noszę go normalnie, nie oszczędzam się. Wychodzę z założenia, że nie będę odtrącać dziecka które już jest, dla tego które ma się dopiero pojawić...
Jeśli poronię to trudno, może innym razem się uda. Mój syn wymaga noszenia na tym etapie życia więc będę to robić.
(2011-09-09 15:24:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218
ja moja nosilam, wazyła 9,5kg
(2011-09-09 16:11:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mozosia
ja też miałam cesarkę a wcześniej straciłam dwójkę, mała waży 11 kg i... nie ma bata, muszę ja nosić, mało tego - mieszkamy na 3 piętrze ;/ większe zakupy robimy z mężem ale drobne, typu chleb, masło itp. muszę kupować sama bo mąż bardzo późno wraca, więc i to trzeba wnieść na górę;/

modlę się jedynie o to, że wszystko będzie w porządku
(2011-09-09 16:35:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202
ja 2 ciąże poroniłam,a obecną miałam zagrożoną,więc nie mogłam nic dźwigać, ani nosić ...w sumie przeleżałam pierwszy trymestr... i nie rozumiem podejścia :jak poronię to poronię?!to po co starać się o to 2 dziecko???
jak leżałam to okazywałam mojej córce jeszcze więcej zainteresowania niż normalnie, bo na ogól zajmuję się też domem,a wtedy cały swój"leżący czas" poświęcałam jej...
i nie musiałam jej podnosić ,żeby czuła nie się odtrącana, przytulałam ja na siedząco, brałam na kolana i okazywałam "miłość" bez zbędnego dźwigania..
współczuje i rozumiem mamy, których dzieci nie przemieszczają się samodzielnie, musi im być ciężko pogodzić jedno z drugim..

teraz, gdy teoretycznie największe zagrożenie minęło zdarza mi się wziąć mała na ręce(waży 12kg),ale sporadycznie, raczej ciągle praktykujemy przytulanie na siedząco:)
(2011-09-09 17:01:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mozosia
ja 2 ciąże poroniłam,a obecną miałam zagrożoną,więc nie mogłam nic dźwigać, ani nosić ...w sumie przeleżałam pierwszy trymestr... i nie rozumiem podejścia :jak poronię to poronię?!to po co starać się o to 2 dziecko???
jak leżałam to okazywałam mojej córce jeszcze więcej zainteresowania niż normalnie, bo na ogól zajmuję się też domem,a wtedy cały swój"leżący czas" poświęcałam jej...
i nie musiałam jej podnosić ,żeby czuła nie się odtrącana, przytulałam ja na siedząco, brałam na kolana i okazywałam "miłość" bez zbędnego dźwigania..
współczuje i rozumiem mamy, których dzieci nie przemieszczają się samodzielnie, musi im być ciężko pogodzić jedno z drugim..

teraz, gdy teoretycznie największe zagrożenie minęło zdarza mi się wziąć mała na ręce(waży 12kg),ale sporadycznie, raczej ciągle praktykujemy przytulanie na siedząco:)
dokładnie, jak już się nosi życie pod sercem to trzeba je szanować


a ciężko jest, najgorszy jest ten stres, lekki ból po podniesieniu małej i już najgorsze myśli, do łazienki lecę przy każdym wypłynięciu śluzu żeby sprawdzić czy nie krwawię... eh.. paranoja

na szczęście chociaż stanąć potrafi więc lżej mi się ją podnosi, a jak jest już na rękach to nie ma problemu:)

kochany mój klopsik, dobrze, że idzie zima i będziemy miały więcej taty przy sobie:)
(2011-09-09 17:55:59) cytuj
Bardzo dobre pytanie. Też się o to boję. Moja mama straciła drugą 6 miesięczną już ciążę prawdopodobnie właśnie dlatego, że jej pierwsze dziecko (czyli ja) wymagało noszenia. Ale z drugiej strony sporo jest rodzeństw rok po roku...

Chyba jednak lepiej nie podnosić dziecka o ile to możliwe. Albo ograniczyć to do minimum. A bliskość da się jakoś rekompensować - kłaść się obok, bawić się na podłodze, itp.
(2011-09-09 18:21:06) cytuj
a mi się wydaje że powinnaś sie powstrzymać z kolejną ciąża skoro miałaś juz problemy wcześniej przez dźwiganie ...
bo może byc że będzie dobrze , a możesz też żałować , szkoda odtracać też starsze dziecko przecież ono też będzie ciągle malutkie a nie wytłumaczysz mu że nie możesz go przytulać przez 9 mieisęcy :/
(2011-09-09 19:27:07) cytuj
a mi się wydaje że powinnaś sie powstrzymać z kolejną ciąża skoro miałaś juz problemy wcześniej przez dźwiganie ...
bo może byc że będzie dobrze , a możesz też żałować , szkoda odtracać też starsze dziecko przecież ono też będzie ciągle malutkie a nie wytłumaczysz mu że nie możesz go przytulać przez 9 mieisęcy :/
Ja się tak domyślam, że to przez podnoszenie. Pewności nie mam, mogła to być równie dobrze wada zarodka. Nie zamierzam też odtrącać starszego dziecka, przytulanie można sprowadzić do podłogi, młody już chodzi i w sumie nie każe się nosić. Ale wiadomo trzeba go usadzić w wózku, włożyć i wyjąć z wanny i takie tam inne zwykłe czynności, które normalnie nie sprawiają żadnego problemu, a w trakcie ciąży mogą być niebezpieczne.

(2011-09-09 19:31:44) cytuj
Przypomniała mi się sytuacja w szpitalu (mały miał zapalenie oskrzeli)kiedy to obserwowałam kobietę w wysokiej ciąży, usypiającą około 2-letnią córkę na rękach. Od razu pomyślałam co ta kobieta robi?! Dźwigać taki ciężar... a potem spotkałam ją z tym maleństwem z brzucha podczas szczepienia :)
Jak widać jednej zaszkodzi, innej nie.

Podobne pytania