Facet przy porodzie:) kangusia15 |
2010-10-14 12:04
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

moj Maz nie chcialbyc przy porodzie ale juz mu sie odwidzialo i bedzie:) chodzi mi o to czy wasze kontakty lozkowe z mezem zmienily sie od kiedy byl przy porodzie?? i gdzie stal wasz partner?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

14

Odpowiedzi

(2010-10-14 12:09:58) cytuj
U nas nic sie nie zmieniło , mimo ze mój chłopak patrzył sie prosto w krocze . Nawet połozna i lekarka byli w szoku , żę miał tyle odwagi , mówiły ze zawyczaj panowie wolą stac przy głowie partnerki i sie nie patrzec w newralgiczne miejsce :)
(2010-10-14 12:16:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
g0siia
nie nic se nie zmienilo.ja myslalam ze na porodowce to beda musieli mezowi pomocy udzielac-ale sie pomylilam.maz mnie bardzo wspierAL STAL Z BOKU.ale jak polozna powiedziala ze widac juz glowke i zapytala meza czy chce zobaczyc maz sie ani chwili nie zastanawial;p doda ze nie mial zadnego urazu . juz po wszystkim kontrolowal co sie tam dzieje czy wszystko sie ladnie goi:)jestem z niego dumna!:*
(2010-10-14 12:18:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
Nic sie nie popsulo, facet stoi przy twojej glowie a nie miedzy nogami :)
Przy pierwszym porodzie maz byl do konca i nawet zajrzal sobie i w krocze ;) Ale nie ma to wplywu na sexualnosc u nas.
Przy drugim porodzie wymiekl, kiedy w ostatniej fazie polozna podsunela stoliczek z narzedziami... Wtedy wyszedl za drzwi i wszedl, gdy uslyszal pierwszy krzyk. Ale wtedy bylo mi to obojetne, bo przy partych mialam tylko jedno w glowie - wypchnac w koncu dziecko :)
(2010-10-14 12:18:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek
kurcze ja w dalszym ciągu nie wyobrażam sobie męża przy porodzie, nie chciałabym żeby na takie coś patrzał... i dobrze że nie nalegał bo dla mnie poród to była jedna wielka masakra, sama nie wiedziałam co mam z sobą zrobić :)
(2010-10-14 12:25:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa
u mnie nic sie nie zmieniło.stał koło(lub za) moją głową. a po wszystkim,przed szyciem poszedł zajrzeć jak TO TAM wygląda.parsknął śmiechem "o jaka wielka dziura!",wtedy srdenio było mi do smiechu.dzis sie z tego smiejemy
(2010-10-14 12:27:31) cytuj
A mój też mógł stać z boku, ale wolał cały czas patrzeć. Widział jak mnie nacinali i wszystko inne. To on mi pierwszy powiedział, że widać główkę. To była przełomowa chwila. Przez cały poród pomagał mi jak profesjonalista. Nigdy wcześniej nie znałam go od takiej strony. Nasze kontakty się bardzo poprawiły od tego czasu. On nie może wyjść z podziwu, że wypchnęłam takie duże dziecko przez taka małą dziurę ;) a ja podziwiam jego postawę podczas porodu. Dla niego, pomimo krwi i mojego cierpienia to było najpiękniejsze przeżycie. A w łóżku jest tylko lepiej :).
(2010-10-14 12:48:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
u mnie był przy porodzie i zmieniło się...na lepsze więc polecam:)))))
(2010-10-14 12:51:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
a i stał przy głowie ,ale widział jak mnie nacinali
(2010-10-14 13:04:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika
Mój mąż byl ze mną przy cesarce ;]
(2010-10-14 13:41:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
mój mąż stał koło mojej głowy i był ze mną od samego początku, a nasze życie sexualne zmieniło się ale na lepsze :)

Podobne pytania