Ile "wypada" dać położnej? migrena |
2012-01-07 09:02
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Moja gin powiedziała, że poda mi numer telefonu do "zaufanej" położnej, na której wsparcie będę mogła liczyć w każdej kwestii i która postara się nam pomóc przejść przez to wszystko i zadba o nas i nasz komfort. Nie chciała jednak powiedzieć ile wynosiłoby "zadośćuczynienie" za starania tej położnej. Powiedziała tylko, że 900zł daje się w UJASTKU w Krakowie, ale tam kasa przechodzi przez szpital. A ta położna dostaje kasę do ręki bez pośredników (Narutowicz Kraków).
Na jaką kwotę się naszykować? I kiedy się z nią rozliczyć?
Ile Wy dawałyście jeśli miałyście taką pomoc przy porodzie i w czasie połogu?
600-700? Nie mam bladego pojęcia...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

16

Odpowiedzi

(2012-01-07 17:23:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabela8401
w Krakowie na ul. Królowej Jadwigi ale nie pamiętam dokładnie ile, jadąc od kościoła na Salwatorze po prawej stronie jest prywatna klinika ginekologiczna. Lekarze mają również prywatne położnictwo ale jeśli chodzisz tam do lekarza to rodzisz w prywatnej klinice na kasę chorych. Nie wiem czy się jeszcze załapiesz. Możesz się dowiedzieć ale na przyszłość może się przydać.

Ja położnej nic nie płaciłam i nawet o tym nie myślałam to jest jej praca a prywatnej nie brałam Mąż był w pobliżu. Jak już dojdzie do końca porodu to raczej lekarz i pielęgniarki szpitalne powiedzą Ci co robić. A jak się okaże że będziesz miała cc to wyrzucisz kasę w błoto.
(2012-01-07 18:57:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20
Dla mnie to szok!!!!!!!!!!!! Ja dałam 3 położnym w szpitalu ,bombonierki i kawy. Płacić , za co? Przecież to żadna łaska. Położnej środowiskowej nic dawałam, była u mnie raz, na "kontroli" i tyle.
(2012-01-07 22:28:06) cytuj
Ja nic nie placilam. Polozna byla u nas 3 czy 4 razy juz nawet nie pamietam.
ale tutaj @migrenie raczej chodzi o pomoc przy porodzie...
nie mam zielonego pojęcia ile się daje, też miałabym z tym problem...
(2012-01-07 22:50:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
Faktycznie niejasno sformułowałam pytanie. Mnie chodziło tylko i wyłącznie o położną, która zajmie się mną podczas porodu i po (będzie na wyłączność dla mnie kiedy będę w szpitalu) Udzieli wszelkiej pomocy kiedy będę rodzić, doradzi przed porodem jak się przygotować i potem pomoże mi przy Małym. Bo pewnie będę miała z tym problem na początku.
Może teraz lepiej się zrozumiemy.
(2012-01-07 22:59:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
x19magdus91x
moja polozna przyjezdzala do mnie od polowy ciazy do 2mies zycia malego... i nawet na koncu nie zdarzylam jej dac bombonierki bo nasze ostatnie spotkanie bylo bardzo szybkie i jak ja bylam akurat na spacerze, wiec procz slownych podziekowan nie dostala nic wiecej....
(2012-01-07 23:03:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetasandra
Faktycznie niejasno sformułowałam pytanie. Mnie chodziło tylko i wyłącznie o położną, która zajmie się mną podczas porodu i po (będzie na wyłączność dla mnie kiedy będę w szpitalu) Udzieli wszelkiej pomocy kiedy będę rodzić, doradzi przed porodem jak się przygotować i potem pomoże mi przy Małym. Bo pewnie będę miała z tym problem na początku.
Może teraz lepiej się zrozumiemy.
Tak myślałam.
To ja dalej podtrzymuje swoja opinie wczsniejsza.
Ewentualnie tak jak dziewczyny piszą, po porodzie dałabym bombonierke i kawe czy coś takiego tej polożnej, która pomagała czy odbierała porod.

Podobne pytania