Jak czułyście się po nacięciu krocza? dannata |
2009-03-27 23:01
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Wiem, że temat już lekko poruszony, ale nie o to mi chodzi, co myślicie... Te z Was, które już rodziły i były nacięte prosiłabym o wypowiedzenie się jak się czułyście? Ja naczytałam się, że to jeszcze gorzej niż pęknięcie i szczerze coraz bardziej się tego obawiam... Dzięki z góry za opinie! :)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2009-03-27 23:10:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katerina71
Podczas samego porodu nacięcia wogóle nie czułam.A juz po porodzie to jedynie troszkę przeszkadzają szwy trzeba bardzo dbać o higienę i podmywać się po każdym wyjściu na siusiu :) i wietrzyć kroczę wtedy bardzo szybciutko się goi. Ogólnie jak dla mnie nic strasznego owszem czasami zabolało ale jest to do wytrzymania :) jeśli jeszcze coś konkretnie chciałabyś wiedzieć to ja z chęcią odpowiem :)
(2009-03-28 00:01:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiola83
Hej ja miałam dwa razy nacinane krocze-przy każdym porodzie-i zgadzam sie z kateriną jeśli będziesz dbać o higiene i wietrzyć to wciągu tyg.dojdziesz do siebie,faktycznie szwy ciutke ciągną jak są wysuszone ale nie jest żle.Ja np.jak chciałam siusiu to czasami pod prysznicem(zwłaszcza na początku) żeby mniej ciągło ale nie było żle!do podmywania najlepsze szare mydło-moim zdaniem nie ma nić lepszego_owszem są jakieś nowe specyfiki i płyny ale szare mydło jest najlepsze.Nie bój sie i pozdrawiam
(2009-03-28 01:04:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jelonek
dla mnie to o wiele gorsze niz sam porod!! naciecia nawet nie czulam,ale szycie bylo tragiczne i do tego beczelny lekarz, ktory powiedzial mi,ze jak mi nie pauje to moglam rodzic w lesie...;/ Potem przez dwa tygodnie nie moglam chodzic, siedziec, a juz o robienie czegos pry dziecku nie wspomne. To byla tragedia jednym slowem ;/ bralam prysnic kilka razy dziennie,podbywalam sie tatntum rosa ale malo to dawalo;/
(2009-03-28 09:45:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
figa
mi to nie przeszkadzało owszem przy siadaniu trochę ciągło i przez pierwsze 2-3 doby trochę mnie bolało ale bardziej to bolał mnie hemoroid :)który wyskoczył podczas parciaLaughingtak podsumowując to po porodzie zastanawiałam się czy przypadkiem dobrą dziurką urodziłam dzieckoLaughing.....acha oprócz naciącia pękłam też ale nie robiło mi to różnicy...myłam się ok 4 razy dziennie zykłym płynem do higieny intymnej i na koncy tantum rossa i tyle. Pozdrawiam
(2009-03-28 12:09:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inka1976
nacięcia w ogóle nie czułał było zrobione podczas parcia, po porodzie byłam najpierw czyszczona a dopiero później zszywana i adrenalina chyba zrobiła swoje bo kompletnie nic nie czułam. Bardziej interesowało mnie dziecko niż zszywanie! Owszem przez pierwszą dobę czułam lekki dyskomfort, ale nie było to az tak tragiczne by nie można było przeżyć. Po każdej wizycie w toalecie podmywanie się i nie osuszanie ręcznikiem a suszarką - polecam!! do tego po kąpieli używałam tantum rosa i naświetlania lampą Biotron. Tydzień no może półtorej wszystko było już dobrze! 
(2009-03-28 16:23:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marta830324

mnie osobicsie naciecie bolalo poniewaz wczesniej lezalam na podtrzymaniu ale jak wody odeszly to lekarze zdecydowali sie na porod naturalny a ze nie dalam rady to mnie nacieli i nie patrzyli czy naciecie bylo robione w czasie skurczu(bo tak wlasnie robia i wtedy nie boli) tylko cieli jak szlo. po porodzie mnie krocze nie bolalo poniewaz bol po cesarce (jednakowo) byl silniejszy i chyba zagluszal bol krocza
alenie jest tak zle wiec glowa do gory po tyg zaponisz o bolu

(2009-03-28 18:45:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dannata
Dzięki dziewczyny za wasze odpowiedzi, zaczynam już panikować trochę przed porodem i uspokoiłyście mnie trochę :)
(2009-03-29 19:35:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nula22
JA CZUŁAM I NACIĘCIE I JESZCZE BARDZIEJ SZYCIE. NAJGORSZE JEDNAK BYŁY 2 TYGODNIE PO PORODZIE. NIE CHODZIŁAM, NIE SIEDZIAŁM. MĄŻ ZANOSIŁ MNIE POD PRYSZNIC. GODZINAMI POTRAFIŁAM LEŻEĆ W JEDNEJ POZYCJI ŻEBY NIE CZUĆ BÓLU. SKOŃCZYŁO SIĘ WYCIĄGANIEM NA ŻYWCA SZWÓW. DOPIERO WTEDY CIESZYŁAM SIĘ MACIERZYŃSTWEM. DZISIAJ MICHAŁEK KOŃCZY 8 MIESIĘCY A JA JESTEM NA POCZĄTKU CIĄŻY I NIE BOJE SIĘ NICZEGO NAWET TAKIEGO CIĘŻKIEGO PORODU JAKI PRZEŻYŁAM TYLKO TEGO NACIĘCIA I SZYCIA
(2009-03-29 21:43:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dotinka
rodziłam dwa razy i zakażdym razem miałam nacinane krocze.Za pierwszym razem nacięcie lekko poczułam bo nacięła mnie położna pod koniec skurczu,lekarz zszywał mi w znieczuleniu więc nie czułam:),tylko że zamocno je ściągnął i po wszystkim bardzo mnie ciągnęło.Siusiu chodziłam robić pod prysznic bo było mniej bolesne.Przemywałam krocze Tantum Rose,działa odkażająco i p/bólowo,a dodatkowo przykładałam ciepły rumianek w nasączonej podpasce(trochę mi ropiały dwa szwy).Po tyg położna do mnie przyjechała i zdjęła je.Ulga była ogromna,wreszcie mogłam usiąść:))całą dupcią;).Za drugim razem był wszystko ok,nacięcia,zszywania i po zszyciu nic nie bolało:)).Mam nadzieję że jak wkrótce urodzę też nic nie będzie bolało,a może się uda i nie trzeba będzie wogóle nacinać:))
(2009-03-31 09:32:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goyam
Ja byłam nacinana w trakcie skórczu więc nic nie czułam, dostałam znieczulenie więc szycia tez nieczułam i założono mi szwy samorozpuszczalne ( nie dopłacałam rodziłam w klinice ) Rodziłam o 2 w nocy i od rana mogłamnormalnie chodzić. Jestem z natury bardzo wytrzymała na ból więc psychicznie mocno się nastawiałam że tak ma być (sielsko to może nie było zwłaszcza przy siadaniu. Zajmowanie się córcią zajmowało czas myślenia o bólu, miałam problem z laktacją więc karmienie było dla mnie większym problemem a po 5 dobach ściąganie w szpitalu całego nawału pokarmu i odblokowanie zapchanych kanalików...

Podobne pytania