Jak dać sobie radę? do mam , ktore chciały karmić piersią ale nie udało się marjah |
2012-10-04 02:13
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

ja sobie poradziłyście z tym faktem ,że nie dane Wam jest karmić piersią? Ja mam mega doła, codziennie płaczę, tęsknię za tym widoczkiem.. mały całkowicie odpuścił sobie pierś, nie chce jej, pręży się , wygina, płacze... czy mam jakieś szanse na przywrócenie laktacji? udało sie którejś? Słyszałam o zamykaniu sie z dzieckiem na kilka dni i podawaniu samej piersi, bez dokarmiania, zmuszania do ssania ale ja chyba jestem za słaba na to.. :(( Odczuwam wielką porażkę.. naprawdę, możecie sie śmiać ale tak tego pragnęłam.. chyba aż za bardzo .. Pieprzone egzaminy:(((

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

14

Odpowiedzi

(2012-10-04 06:37:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kot
marjah moim zdaniem nic na siłe,jezeli maluch niechce nie zmuszaj go na siłe.poprostu sie pogudz z tym faktem.czasem tak bywa,a ty nie jestes 1 w takiej sytuacji.jezeli dziecko chce bedzie ssało,jezeli nie nic nie zrobisz:)nie dołuj sie,z dziecmi bywa tak ze moja poprostu swoje chimerie.głowa do góry!!!swiat sie nie kończy na odzuconej piersi,i przedewszystkim sie nie obwiniaj!!!
(2012-10-04 07:25:58 - edytowano 2012-10-04 07:27:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22
Nie patrz na Twoje potrzeby tylko na potrzeby dziecka,skoro się pręży i denerwuje przy cycu oznacza że coś jest nie tak.Nie potrzebnie się stresuje a Ty wraz z nim,nie ma nic złego w karmieniu MM ja też tak sama robię i też miałam wyrzuty sumienia zupełnie bezpodstawnie(teraz tak do tego dochodzę,bo przecież chciałam utrzymać laktacje)jesteś DOBRĄ MATKĄ krzywdy dziecku nie robisz,wręcz przeciwnie!Najważniejsze że karmiłaś synka przez pierwszy miesiąc karmiąc Go również siarą gdy tylko się urodził.
(2012-10-04 07:30:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
godzia
Ja też miała takiego doła jak zanikł mi pokarm.Nie udało mi się przywrócić laktacji niestety i mój mały jest na mleku modyfikowanym.Nic na to nie poradzisz.Przecież to nie Twoja wina i dołowanie się nic nie pomoże,wręcz przeciwnie,bo dziecko przecież czuje,że jesteś smutna.Teraz bardzo dużo jest matek karmiących mm.Dużo jest nawet kobiet,które karmią sztucznie mając pokarm,bo np. z rożnych powodów nie chcą karmić piersią,a Ty przecież chciała karmić piersią.Więc przestań się dołować.Będzie dobrze.
(2012-10-04 07:37:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
to trzeba przejść,ja też przeżywałam płakałam,bo moja mając 3 miesiące dosłownie obraziła się na jedzenie,miałam pokarm a ona nie chciała,już nie będę wdawać się w szczegóły,tak czy siak swoje musisz poprzeżywać jak to każda matka,z czasem inaczej na to spojrzysz.Nic na siłę Kochana,na mm,świat Twój i Twojego dziecka się nie kończy,gorsze rzeczy może zrobić matka dziecku.Trzymaj się:)))Daj znać jak tam mama w konkursie,strasznie długo trwa:)
(2012-10-04 07:50:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kinsit
Ja od 3 tygodnia muszę dokarmiać małego, jak tylko poczuł butelkę to również odrzucił cyca, ale do dzisiaj ściągam pokarm co 3 godziny i podaje małemu z butelki. Jest to męczące ale myślę że warto:)
(2012-10-04 08:07:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mycha
też byłam w takiej sytuacji...
też tak się czułam...
musi minąć trochę czasu..
Bardzo Ci współczuję, bo wiem co przechodzisz.
(2012-10-04 09:29:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah
Macie racje, nic na siłę .. ale to jest moja wina, mogłam go zabrać ze sobą i utrzymałabym laktację, przyzwyczaił się do butli bo wyjechałam na dwa dni.. moja głupota..
(2012-10-04 09:31:13 - edytowano 2012-10-04 09:33:39) cytuj
Marjah tez plakalam przez jakis czas, do tej pory lezke mam w oku patrzac na zdjecia malego przy cycuszku. Ale nie ma sie co dolowac !!!! Synek mi rosnie, szczesliwy jak inne dzieci :-) wiem ile zjada i ze sie najada :-) mam tez wiecej czasu miedzy karmieniami (ok 4 godzinki). Maly zaczyna juz sie trzasc jak widzi butle hihi Postaraj sie myslec o plusach karmienia mm i nie obwiniaj sie - Twoj synek potrzebuje usmiechnietej mamy. :-)
(2012-10-04 09:37:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah
Marjah tez plakalam przez jakis czas, do tej pory lezke mam w oku patrzac na zdjecia malego przy cycuszku. Ale nie ma sie co dolowac !!!! Synek mi rosnie, szczesliwy jak inne dzieci :-) wiem ile zjada i ze sie najada :-) mam tez wiecej czasu miedzy karmieniami (ok 4 godzinki). Maly zaczyna juz sie trzasc jak widzi butle hihi Postaraj sie myslec o plusach karmienia mm i nie obwiniaj sie - Twoj synek potrzebuje usmiechnietej mamy. :-)
nie widzę żadnych plusów... no dwa.. taki,że je i moge mu dać mleczko wszędzie , bez wstydu czy wzroku moherów. Kupe mu zrobic jest ciężko, kolkę ma dalej, je co 2godziny, a cyca jadł co 5 godzin i jest mega niecierpliwy jak mu musze zrobic butlę :(
(2012-10-04 09:45:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
merigold
mi niestety natura tej możliwości nie dała... synek przez pierwszą dobę jadł pięknie, za pierwszym razem złapał pierś tak jak powinien, był spokojny, najedzony... a w drugiej dobie wszystko zaczęło się psuć... w dzień coraz częściej zaczął się domagać piersi, pod wieczór zaczął marudzić a noc to był po prostu koszmar!!!
położne sprawdzały i mówiły że mam pokarm, że jak mały raz spróbował butelki (w ciągu dnia 2 razy mu dały bo był niespokojny i chwili spokoju nie miałam a byłam bardzo słaba z powodu anemii) to pewnie się denerwuje że za wolno mu leci z piersi i kazały próbować dalej karmić
mały prawie całą noc przepłakał, jak go próbowałam karmić to chwile ciągnął i się wściekał, usypiał może na pół godzinki i wszystko od nowa się zaczynało... po prostu koszmar
nie było wyjścia trzeba było dokarmiać butlą, próbowałam wszystkiego ale okazało się że pokarm mi po prostu znika i nie miałam wyjścia...

po tej nieprzespanej nocy w szpitalu obiecałam sobie że przy następnym dziecku do czegoś takiego nie dopuszczą, nie pozwolę żeby moje dziecko z głodu przepłakało całą noc, niestety nie każda kobieta może karmić piersią, i cieszę się że chociaż przez tą pierwszą dobę mi się to udało, ale ważniejsze jest dla mnie to żeby moje dziecko było najedzone i szczęśliwe niż to żeby koniecznie karmić piersią
nie mam złudzeń że następne maleństwo będę mogła karmić piersią, na pewno spróbuję ale nie mam zamiaru płakać jeżeli mi się to nie uda, zamierzam jeszcze przed porodem uprzedzić położne że jeżeli tamta sytuacja się powtórzy to nie zamierzam męczyć dziecka i od razu ma dostać butelkę...
i nie obchodzi mnie kto co o mnie pomyśli

zamykanie się z dzieckiem i głodzenie go tylko dlatego bo mamusia koniecznie chce karmić, uważam za znęcanie się nad maleństwem... może by to poskutkowała w sytuacji gdy mama ma piersi pełne mleka a dziecko nie umie po prostu ssać, ale nie w przypadku braku laktacji

Podobne pytania