Jak to jest z tą depresją poporodową? Miałyście baby blues? claire1983 |
2010-06-23 18:10
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Pytam się ponieważ od zawsze mam skłonność do depresji i dość łatwo w nią popadam a w podręcznikach o ciąży i o dzieciach dużo czytałam, że po porodzie kobiety cierpią na wielkie przygnębienie. Teraz trudno mi sobie to wyobrazić, że będę załamana bo nie mogę się już doczekać mojego dzidziusia i wydaje mi się, że będę najszczęśliwsza na świecie jak on się pojawi. Ale wiem, że przemęczenie, hormony i totalna zmiana w życiu może sprawić że człowiek się załamuje. Ja już w ciąży przez hormony miałam skrajne emocje i wielkie załamania. Boję się, że zamiast się cieszyć to będę czuła się źle. Jak Wy sobie radziłyście w takich sytuacjach? Podobno dotyczy to bardzo dużej liczby kobiet, więc myślę, że ktoś na forum się znajdzie kto to przeszedł. Czy to naprawdę jest aż tak straszne, że się żyć odechciewa? Czy własne dziecko płacząc nieustannie może doprowadzić na kraniec załamania nerwowego? Czy da się temu jakoś zapobiec?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

13

Odpowiedzi

(2010-06-23 18:26:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la
tez mialam takie samo nastawienie- nie moglam sie doczekac maluszka i tego az bede mama, wyobrazalam sobie ze wszystko bedzie takie cudowne; mysle ze przyczyna depresji poporodowej jest wlasnie zawiedzenie. czulam sie strasznie zawiedziona kiedy nie moglam sie opiekowac synkiem bo bylam po cesarce i ledwo z lozka wstawalam, cala rodzina byla ze mna i mnie wspierala, mama i siostra bawily mi dziecko a ja lezalam w lozku i patrzylam na nie ze lzami w oczach dlaczego one moga zajac sie moim dzieckiem a nie ja?przeciez ono jest moje:(kolejna sprawa to karmienie piersia, nie wyszlo z moimi brodawkami i czulam straszny zal, wydawalo mi sie ze tylko ja nie jestem w stanie wykarmic swojego dziecka, ale najwazniejsza rzecz ktora mnie dotknela to cesarka, wyobrazalam sobie ze urodze silami natury, ze od poczatku bede z moim dzidziusiem, tym czasem jak mi go wyjeli ledwo na niego spojrzalam juz mi go zabrali i dlugo nie widzialam,a kiedy go juz mialam nie czulam do wlasnego dziecka takiego przywiazania jakie sobie wyobrazalam, brakowalo mi ruchow mojego dziecka w brzuchu, wiem ze to nienormalne ale czulam sie jakby mi mojego kochanego dzidziusia z brzucha zabrali i dali mi jakiegos innego, nie czulam juz tej magicznej wiezi ktora czulam z nim bedac w ciazy; oczywiscie wszystko sie zmienilo:) teraz jestem super mama a milosc do mojego dziecka rodzila sie powoli-dzisiaj tak go kocham ze jestem w stanie oddac za niego zycie:) nie wiem czy da sie uniknac tej depresji bo ciezko jest w takich chwilach przyjmowac wszystko na spokojnie-ale zycze Ci zeby wszystko bylo takie jakie sobie wymarzylas:) a i dziekuje za to pytanie bo nigdy wczesniej do takich rzeczy sie nie przyznawalam i jest mi lepiej:)
(2010-06-23 19:26:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
mnie na szczęście przy żadnej ciąży nie dopadła depresja ale wiem że bardzo często występuje u kobiet.Jak rodziłam pierwszą córke to była kobieta ktura cały czas płakała bo dzidzia płakała i ona nie umiała sobie z tym poradzić .Pamiętam jak rozmawiała ze swoją chyba mamą że chyba jest złą matką bo nie umie sobie poradzić z własnym dzieckiem:( było mi jej strasznie żal:(
(2010-06-23 19:27:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
"która" sorki wstyd mi za taką pomyłke
(2010-06-23 20:08:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamilusia
Ja miałam...Co prawda może nie tyle mały na mnie źle działał co mąż i reszta rodziny...Nie znosiłam jak ktoś dotykał się do Dawida albo coś przy nim robił...Wszystko w koło było brzydkie (ja),małe (mieszkanie) i do niczego się nie nadawało...Jeśli ktoś (a przeważnie mąż) robił małemu jeść i np.miarkę położył krzywo,albo rozsypał mleczko to od razu był płacz i maksymalna złość na męża...Niestety w moim przypadku pomogły dopiero leki.Na szczęście odważyłam się pójść po pomoc bo jakbym dalej tak się zachowywała to pewnie już nie mieszkałabym z mężem itp...
(2010-06-23 20:24:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewciulka22
ja równiez obawiam się depresji.. niestety mam takie skłonności:( chcę być szczęśliwą i dobrą mamą.. boje się że to wszystko mnie przerośnie i nie będę dostrzegać tych dobrych rzeczy i miłych, tak jak teraz:( nawet teraz nie umiem się do końca cieszyć.
(2010-06-23 20:36:20) cytuj
tz zalapalam pare razy doła , to było wtedy jak byłam strasznie zmeczona , niewyspana i jeszcze mlody plakal przez kolki , wtedy wrociłam do palenia papierosow , niepowoiem wydarlam sie pare razy na mojego lubego , naszczescie szybko przeszlo . Tez sie zgadzam ze niewiele z nas , szczegolnie za pierwszym razem nie zdaje z czym naprawde łaczy sie macierzynstwo , widzimy piekne kobiety na okladkach pism z cudownymi rozowymi bobasami , a pozniej nam sie ten obraz nie zgadza po porodzie , bo sie nie wyglada tak jak przed ciaza , chodzi sie w dresie caly dzien z nieuczasenymi wlosami , oj dobrze ze to juz za mna .
(2010-06-23 20:49:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia
Może nie depresję ale miałam chwile załamania. Na drugi dzień po wyjściu ze szpitala, kiedy to w piersiach nie miałam na tyle pokarmu aby wykarmic małego. Piersi bolały jak cholercia a synek ciągle płakał a ja razem z nim. Z bezradności, że nie potrafie wykarmic własnego dziecka. Na szczeście byli ze mna bliscy i moze dzieki nim szybko mi przeszło :) Nie wiem czy da sie to ominąć, ale najważniesze aby mieć koło siebie bliskich, którzy w razie czego pocieszą i pomogą w tych trudnych chwilach :) Pozdrawiam. Trzymaj się.
(2010-06-23 20:56:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anja
siostra mojego męza urodziła w sobote w nocy, w niedziele zadzwoniłam do niej a ona przez łzy mówi mi ze mała cały dzien jej płacze, ona nie ma sily a przez to mała pogryzła jej sutki tak ze krew jej leciała. pomimo tego ze to jej drugie dziecko to nie umiała sobie z tym poradzic. Mowi mi jeszcze przez telefon ze jak to potrwa jeszcze jeden dzien to chyba wpadnie w depresje. na szczescie mała przestała płakac a ona ma sie dobrze. wiec moze spotkac to każdą z nas a przyczyn jest wiele, tak wiec głowy do góry nikt nie mowił ze bedzie lekko.
(2010-06-23 21:17:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paula20248

Ja przez pierwszy miesiac myslalam ze sie wykoncze ;( rana krocza mi sie wolno goila do tego mialam zapalenie :/ Ale gdy tylko fizycznie zaczelam sie lepiej czuc to i psychiznie odzylam :) Najwazniejsze aby nie zamykac sie w sobie,miec bliska osobe ktorej sie wygadasz a ona cie wesprze! Pozdrawiam

(2010-06-23 22:25:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martuska22

ja przy pierwsym nic takiego nei mialam bylam dumna mama

Ale teraz jest drugie i sie boje poniewaz boje sie ze nie pokocham tego drugiego jak moaj pierwsza:( i teraz w ciayz mailam depresje w pierwszym trymestrze ze przytylam jestem gruba brzydka woguel z domu nei wychodzilam jadlam a jak jadlam i siedzialam no to nie bylo rady tylam i plakalam nawet z mala nei wychodzilam bo sie wstydzilam a nei przytylam zadziwiajaco duzoMaz przychodizl po pracy i lecial do sklepu bo ja przez caly dzien sie nei ruszylam brrr porazka byla naprawde

Podobne pytania