Jestem w ciąży a on się nade mną wyżywa ! agrafka |
2014-05-10 21:59
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Nie pytam was co mam zrobić, bo normalny człowiek odpisze tutaj weź go zostaw, bo szkoda ciebie i dziecka. Natomiast ja was proszę o radę.

Obecnie ze stancji wróciłam do domu rodzinnego i niestety tam nie ma dla mnie warunków (chory dziadek, zgryźliwa babcia) i nie mam własnego miejsca.
Pomieszkuje jakiś czas u mojego chłopaka, ojca dziecka ale wydaje mi się, że nasze relacje od pewnego czasu strasznie się pogorszyły.

Raz się strasznie cieszy i nie może doczekać się potomka, raz lamentuje, że to moja wina itd...
Ostatnio chciał się ze mną kochać i ja też chciałam, ale gdy byłam odwrócona do niego plecami, on przyszedł do łóżka złapał mnie za spodenki ściągnął i mówi szybko choć... no to mówię ej chwila gdzie sie spieszysz? a on do mnie nie? to spie*dalaj! i gdy chciałam mu jakoś przemówić do rozumu, żeby tak do mnie nie mówił to zwyzywał mnie od szmat idiotek itp.

Myślę, że obelgi jeszcze zniosę natomiast dzisiaj uderzył mnie jak to sie potocznie mówi "z dyńki" czyli swoją głową w mój nos. boli mnie cholernie do tej pory ale on tłumaczy się, bo ma stresy nerwy ale specjalnie nie ubolewa na tym ze zrobił mi krzywde, a gdy ja płacze to się ze mnie naśmiewa.

Jak mam z tym człowiekiem rozmawiać, bo czasami poleżę przy nim i jakoś sie dogadamy, ale nie wiem co robić, bo to już też nie na moje nerwy...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

16

Odpowiedzi

(2014-05-10 22:05:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
najdzela
I ty jesteś jeszcze z nim? Może poszukaj pomocy w jakiś domach samotnej matki jak nie masz warunków mieszkaniowych
(2014-05-10 22:06:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari
tu się nie da oferować innej rady niż zostaw go. zreszta co Ci będę mowic przecież w glebi sama to wiesz tylko chyba musisz do tego dorosnąć. myślisz, ze Cie przestanie bic? jak już zaczal i nie ma wyrzutow to na tym nie skończy. Jeszcze ciezarna? nie miesci mi się to w glowie. jedyna rade jaka Ci mogę dac i która mi przychodzi do glowy to następnym razem powiedz mu, ze zgłosisz to na policje i tak zrob!
ja tez mam dużo stresow i nerwow a nie bije ani dziecka , ani meza.
(2014-05-10 22:48:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari
W ogole nie wyobrazam sobie tej rozmowy Twojej z nim. " kochanie prosze cie nie bij mnie bo tak sie nie robi, bo kochajacy sie ludzie nie uzywaja wzgledem siebie przemocy?" Albo " kochanie co mam zrobic zebys mnie nie bil i szanowal?"
(2014-05-10 23:20:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari
domyślam się, ze Ci ciężko i nie masz własnego kata i gdzie pojsc. spróbuj Do Samotnej Matki, tam Ty i dziecko będziecie bezpieczni. nie decyduj się na zyciu u boku takiego faceta tylko dlatego, ze masz trudna sytuacje zyciowa, spróbuj zawalczyć. Trzymam kciuki!
(2014-05-10 23:42:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
wolalabym starego dziadka i babcie niz faceta ktory by mnie bił ... głupia jestes jesli myslisz ze go zmienisz rozmowa ... gosciu ma nierowno pod sufitem .
(2014-05-10 23:57:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulad11
wiem,ze mimo wszystko ciezko podjac ci decyzje o ktorej napewno myslisz ale to wazne by zrobic to nie jak juz bedzie za pozno.wiem,ze latwo nie bedzie ale zobaczysz ze po pewnym czasie wszystko sie ulozy a bedac i mieszkajac z nim moze dojsc do sytuacji z ktorej juz nie bedzie odwrotu .pakuj sie i uciekaj poki czas to najlepsza rada jaka moge Ci dac.sama tez przeszlam wiele bedac w ciazy i po porodzie ,problemy mialam podobne a jak doszlo do rekoczynow i bedac w 8 miesiacu dostalam w brzuch ,oddalam ze zdwojona sila( wiem ,ze glupota bo bylam w ciazy ale trenowalam walki cale zycie i po prostu ta sie stalo) wtedy wiedzialam juz ,ze to byl pierwszy i ostatni raz i ze walczyc trzeba dla dziecka bo narazic Go na takie zycie nie moge.prosze Cie zrob to samo odejdz ,odejdz nim bedzie za pozno ,tacy ludzi sie nie zmieniaja a jak zrobil raz zrobi i drugi i tez znajdzie wytlumaczenie ,a pozniej co bedzie jak dziecko zrobi cos co nie bedzie po jego mysli ....? bierz tez to pod uwage! powodzenia ,wszystko jakos sie ulozy napewno lepiej samej z dzieckiem niz w takim zwiazku !
(2014-05-11 07:29:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anitawojt
Jak dla mnie patologia normalny czlowiek sie tak nie zachowuje. Nigdy nie pozwolilabym na takie traktowanie nawet na wyzwiska. Nie ma za grosz szacunku do Ciebie. Przykro mi to pisac ale jak dla mnie dno. Dobitnie ale Szczerze.
(2014-05-11 07:37:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anitawojt
Pomysl o dziecku a jak jemu krzywde zrobi, bo np mu sie znudzi byc ojcem lub dziecko bedzie wrzeszczalo. Uciekaj od niego jak najdalej.
(2014-05-11 10:58:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paula31
Uderzył raz uderzy i kolejny ja se tego nie wyobrażam by facet podniósł na mnie ręke zaraz by jakiś ciężki przedmiot poszed£ w ruch.
(2014-05-11 11:28:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
1984jk
Nie jest mi Ciebie szkoda, bo sama sobie na to pozwalasz....Jak kobieta, która się szanuje może pozwolić, aby jakiejkolwiek facet ją tak traktował...odzywki, wyzwiska, bicie...Żal mi jednak dzieciątka, które wkrótce się urodzi...nie wyobrażam sobie, abym miała wychowywać dziecko w takich warunkach. Są Domy Samotnej Matki - wystarczy poszukać w internecie informacji, które Ci pomogą. Myślę, że znajdą się też ludzie, którzy udzielą Ci pomocy, wsparcia..Zrób coś ze swoim życiem i przede wszystkim pomyśl o dziecku...bo ono jest teraz najważniejsze!!!!!

Podobne pytania