Karmienie piersią oelao |
2010-10-31 20:19
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witam,
jestem w 35 tc i coraz bardziej zaczynam się bać porodu i tego co będzie potem.... Konkretnie chodzi o to, że bardzo chciałabym urodzić naturalnie a później karmić piersią, rzecz w tym, że moja mama i siostra z góry mnie przekreślają. Tzn. zarówno mama (3dzieci) jak i siostra (2dzieci)nie zdołała urodzić żadnego z dzieci siłami natury, a i również nie karmiły piersią - rzekomo z braku pokarmu... Dlatego też mówią, żebym sobie nie robiła nadziei:( A Wy jak myślicie? Mają racje? Była któraś z Was w podobnej sytuacji?
Dodam, że zarówno mama jak i siostra paliły i palą papierosy + piją kawę i ich ciąże raczej nie były planowane, podczas gdy ja ani nie palę, ani nie piję kawy + 3miesiące przed zajściem oraz przez całą ciążę przyjmowałam zestaw witamin materna.
Z góry dziękuję za odpowiedzi:)

TAGI

karmienie

  

naturalny

  

piersia

  

poród

  

11

Odpowiedzi

(2010-10-31 20:30:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Nie słuchaj głupot, a najlepiej w ogóle nie rozmawiaj z nimi na ten temat. Na pewno miały pokarm, bo praktycznie każda kobieta go ma, tylko w skrajnych przypadkach go brakuje tak samo jak w skrajnych przypadkach kobieta ma pokarm mimo iż nie ma dziecka i nie jest w ciąży. Już mnie wkurza co za bzdury potrafią mówić ludzie, w dodatku często najbliższe osoby. Mi szwagierka (siorka męża) z uporem maniaka wciskała, że urodzę na 100% w październiku, bo ona rodziła 3 dzieci i wie że i tak nie dotrwam do terminu, bo to niemożliwe. Ostatnio gadała, że jak będę rodzić naturalnie to na 100% mnie natną bo inaczej nie dam rady, bo wszystkie kobiety są nacinane, inaczej główka się nie zmieści przecież...
Nie zaczynaj tego tematu z rodzinką, Ty wiesz swoje i będzie tak jak chcesz. Grunt to wiara w siebie.
(2010-10-31 20:33:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
klaudiulek
Czasem potrzebne jest cc dla dobra dziecka.. Ale to ze Twoja mama czy siostra mialy cesarki niczego nie przesadza. Ja mialam cesarke i od razu mialam pokarm, na sali poporodowej od razu jak mnie przewiezli karmilam synka. I np moja mama przy pierwszym dziecku nie miala pokarmu a ja mialam wiec sama widzisz ze to nie jest dziedziczne. Nie zamartwiaj sie, glowa do góry:)
(2010-10-31 20:49:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Mnie moja mama nie karmiła, ja też niestety 3 tygodnie po porodzie zaczęłam tracić pokarm. Z tego co się orientowałam to 2 kobiety (z 10) z rodziny karmiły przez dłuższy okres. Więc u nas to jakby genetyczne. :)
(2010-10-31 21:03:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Kolejna bzdura, że niekarmienie jest genetyczne :/ Jak w szpitalu zabierają dziecko po cc, a matka nie odciąga pokarmu to ten zanika, wiadomo. Ale trzeba być tego świadomym, zamiast później zwalać winę na inne czynniki. Kobiety które faktycznie nie mają pokarmu są same sobie winne. Nieświadomość nie jest usprawiedliwieniem.

oelao: Na pewno będziesz karmiła piersią jeśli chcesz. Tylko poczytaj sobie o laktacji, przystawianiu do piersi itp, żebyś nie musiała się radzić takich osób jak mama i siostra. ;)
(2010-10-31 21:34:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Oj to takie typowe dla rodziny ;) Jak wszyscy to wszyscy, a ty im psikusa :)
U mnie w rodzinie mama,babki i prababki wszystkie jak jeden maz rodzily przez cc.Mi powtarzaly,ze bedzie tak samo,wymieniajac mi zalety operacji.A ja jednym uchem sluchalam drugim wypuszczalam. Porod co prawda mialam wywolywany, ale urodzilam naturalnie bez jakich kolwiek problemow (4,5h)czego i tobie zycze :)
Papierosy i kawa mysle nie maja tu zadnego znaczenia (czy sa czy ich nie ma,zalezy tylko od organizmu i checi).
Co do karmienia to w sumie nas jest 3 i jedna siostra byla cycem pojona ponad 3 lata :O,reszta rodu butelkowa,a moje pierwsze i juz ponad 11mcy na cycuchu :)
Pozytywne myslenie i czekam na wiesci jak rodzince mina zrzedla kiedy dowiedzieli sie jak malo wiedza :)
(2010-10-31 21:52:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
izzi wcale nie czuję się winna tego że pokarm mi zanikł. Miałam cc, symulowałam piersi od samego początku. Niestety tydzień po powrocie do domu ( mały miał 3 tygodnie) mały był głodny, a w piersiach pustawo. Dalej symulowałam i piłam herbatki, żeby zwiększyć laktację. I żebyś przypadkiem zaraz nie napisała, że źle przystawiałam do piersi, bo przystawiałam dobrze. Położne, pielęgniarki i lekarze byli zdziwieni że mały tak ładnie chwyta.

A co do genetycznie uwarunkowanego braku pokarmu to po prostu może u mnie w rodzinie tak było przypadkowo. I wcale nie nastawiałam się, że też nie będę miała pokarmu, bo dowiedziałam się o tym wczoraj, że prawie żadna z nas nie karmiła piersią.

Bardzo chciałam karmić piersią, bo uważam to za najwygodniejszy i najzdrowszy sposób karmienia.
(2010-10-31 22:23:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Może za bardzo sugeruję się opinią specjalistki od laktacji, bo ona z uporem maniaka twierdziła, że każda kobieta ma pokarm, a jeśli zanika to dlatego że za mało przystawia / źle przystawia / za mało odciąga / ma złe nastawienie psychiczne. Nie wiem jak było u Ciebie, a specem od laktacji nie jestem, ale sądzę, że mówienie o genetycznym zaniku pokarmu jest bezsensowne i szybko znalazłoby się na tej liście: http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79400,4939101.html?as=1&startsz=x
:D
(2010-10-31 22:34:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Posiadanie pokarmu zależy przede wszystkim od nastawienia psychicznego więc jeśli założysz że nie będziesz miała pokarmu to nie będziesz miała. Poza tym Twoi najbliżsi powinni Cię wspierać a siać jakiś niepotrzebny zamęt, i tak przecież jesteś zestresowana.
(2010-10-31 22:36:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Włąsnie żeby nie słuchać maniaków nie chodziłam do szkoły rodzenia, a w ciąży kontakty ze specjalistami ograniczyłam do wizyt u ginekologa.
(2010-10-31 22:44:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Dodam że ja miałam mimo cc i 24 godzinnej przerwy w karmieniu całkiem sporo pokarmu. Byłam jednak po porodzie sama z małym w domu, miałam koszmarnego baby bluesa, maly nie chciał ssać, a ja dostałam zapalenia piersi i do tego rozeszła mi się rana po cc. Każde przystawianie synka wspominam jak koszmar, ból podbrzusza, krwawiące sutki i od darł się w niebogłosy. Wstawałam co pół godziny i nieudolnie go przystawiałam, chodziłam do przychodni laktacyjnej, płaciłam słoną kasę, nauczyli mnie dobrze przystawiać ale położne same się dziwiły że on nie chce ssać. Znienawidziłam całe to zamieszanie z tym karmieniem i zaczęłam odciągać pokarm, Miałam dużo pokarmu (około litra na dobę) aż do momentu kiedy dopadła mnie depresja. Straciłam pokarm w ciągu paru dni.

Podobne pytania