Kura domowa karusia |
2011-02-05 21:44
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

No tak,pranie, sprzątanie, gotowanie, koło dzieci zrobione a my zmęczone, patrzymy tylko kimnąć się chociaż chwilkę w ciągu dnia. Niejednokrotnie to my wstajemy w nocy do dzieci, bo albo zły sen albo na karmienie, albo co gorsza i to i to... Pragniemy wypocząć, mieć troszkę czasu tylko dla siebie na nasze babskie przyjemności(nie mówię tu o zakupach czy wizytach w spa:)) no i oczywiście trochę czasu do spędzenia tylko z naszym lubym. Niestety nie starcza nam na wszystko czasu ani siły. W podzięce od swojego ukochanego słyszymy "przesoliłaś obiad", "znów nie masz ochoty" lub "przecież ty całymi dniami nic nie robisz", "z chęcią się z tobą zamienię, bo wolę siedzieć w domu, niż tak tyrać". Też tak macie, że mimo iż urabiacie się po łokcie nie jesteście doceniane i wręcz piętnowane jest to wasze "nieróbstwo"? Mnie to już wkurza, bo nie mam często czasu nawet siusiu zrobić a i tak zawsze jest źle....Podpowiedzcie jak pokazać facetowi, że jestem warta dużo więcej niż mu się tylko wydaje i że o nie on jest guru(dodam, że zostawienie go samego z dziećmi na jakiś czas czy bunt typu niesprzątanie itp nie działa na niego -oporny na tego typu wiedzę).Pomożecie??

TAGI

domowa

  

Kura

  

19

Odpowiedzi

(2011-02-06 10:45:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Mój mąż miał podobnie. Jak urodziłam i byłam po cc, blizna się rozlazła, dostałam zapalenia piersi i gorączki 40stopni, do tego miałam baby bluesa, jednym słowem czułam się strasznie to on miał zawsze coś ważniejszego do zrobienia niż pomoc mi. Ciągle musiał pracować albo odpoczywać po pracy. Często mi mówił żebym nie przesadzała bo mam tylko jedno dziecko i jeden pokój do ogarnięcia na głowie. A ja miałam ochotę włosy sobie z głowy powyrywać bo tak miałam dość.
Któregoś dnia znowu się o to posprzeczaliśmy więc mu powiedziałam że zostanie z małym w niedzielę na cały dzień bo ja mam do obejrzenia mieszkania. Zgodził się i powiedział ze to pestka dla niego.
Po dwóch godzinach dzwonił i błagał żebym wróciła. Przepraszał mnie za wcześniejsze słowa. Mówił że nie miał pojęcia że tak ciężko jest opiekować się dzieckiem i że on wolałby w kopalni tyrać niż znowu z nim zostać :)
Ale teraz to już zostawiam go z małym bez skrupułów jak tylko mam okazję się wyrwać i nic mnie nie obchodzą jego narzekania.
(2011-02-06 11:43:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karusia
Dziewczyny:) może i coś poskutkowało:)wieczorkiem był ochrzan z góry do dołu:D że właśnie nic nie będę robić, że od poniedziałku poszukam pracy i ciekawe czo on sobie da radę ze wszystkim. Cwaniakował - heh jak zwykle;) ale w nocy mały dał popalić jak zwykle- usnął twardo po ostatnim posiłku o 2 czyli standard i pobudka o 5...mój jeszcze nie spał, bo tłumaczył jakiś artykuł dla swojego forum i ja się położyłam spać jak tylko dałam cyca i powiedziałam, że skoro taki mądry, to proszę, niech pokaże że uśpi małego szybciej i lepiej ode mnie. Fakt zajął się nim bez słowa, ale co chwila:Karina co mam robić?daj mu cyca,jak go uspokoić o co mu chodzi itp:) nie wpadł na to, że małego trzeba przewinąć i dać jeszcze butlę bo już zaczynał marudzić ale nie "bo Olek to jeszcze nie chce spać" haha:) a jak wyszłam na korytarz pogadać z sąsiadką wypadł z mieszkania jak oparzony i krzyczy:"chodź szybko do domu!!no chodź!"przez chwilę myślałam,że któremuś dziecku coś się stało ale nie. Weszłam, patrzę a moja córa stoi bez pampersa, cała podłoga zasikana, a mój z przerażeniem pyta"co ja mam zrobić??gdzie są ścierki, żeby to zetrzeć??"a stał koło zlewu a ścierki pod;)no ubaw miałam po pachy:):)no i powiedział, że ja mam nocki straszne i, że teraz rozumie, że w ciągu dnia jestem zmęczona i niewyspana:)teraz ja od rana na nogach do dzieci wstałam,a on nieprzytomny:)dzięki dziewczyny:)może i coś to zmieniło:) mam nadzieję:)
(2011-02-06 14:06:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamadextera2009r
skad Ja to znam :) Ostatnio uslyszalam ze Ja nic nie robie ze calymi dniami leze na lozku i odpoczywam :/ :? wiec na nastepny dzien jak J wrocil z pracy w domu zastal istny syf :) gary staly od rana nawet jednej lyzki nie bylo zeby zupe zjadl :) widelec i noz do drugiego dania tez musial sobie umyc, musial tez sobie to jedzonko odgrzac, ale najpierw musial rozpakowac zmywarke i zapakowac, nastepnie sprzatnac ze stolu bo nie bardzo bylo gdzie usiac :) Przyznam sie bez bicia ze moze troszke przesadzilam z balaganem jaki zrobilam w domu :) Tak wiec J po 12 godzinach w pracy musial posprzatac calutka kuchnie, nastepnie wykapac dzieci i polozyc spac, sprzatnac salon i naszykowac sobie jedzenie nastepny dzien w pracy :) Ja nic nie ruszylam, lezalam na kanapie i tylko obserwowalam jak On sie bawi przy tym :)

Mam dwoje dzieci w tym jedno dziecko w wieku szkolnym :) 2 klasa :) naprawde mam co robic, do tego pracuje w nocy :( Czasami zdazy sie ze czegos nie zrobie, ale napewno nie z lenistwa, ale braku sil :( Czasami wieczorem nie mam sily isc sie wykapac przed praca :( Ostatnio malo sie tez usmiecham, jestem bardzo zmeczona, moj malutki synek jest bardzo grzeczny duzo spi w dzien, ale to i tak za malo zeby odespac nocke :( ale staram sie ogarnac wszystko, pranie, sprzatnie,gotowanie, nauka ze starszym synem, zabawa, spiewanie, granie, nawet trawe w ogrodzie kosze jak jest sezon, jezdze z autem do mechanika, przeglad tez robie Ja, pilnuje oplat, w lecie robilam maly remoncik, malowanie calego domu :) Moj TATO mi pomagal :) i pewnie jeszcze bym mogla wymieniac :) :) :) :)


kiedys powiedzialam ze jak chce to mozemy sie zamienic, albo zagrozilam :):) ze wyjade na miesiac i zostawie go z tym wszystkim samego :)

(2011-02-06 14:08:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
wiecie co mam to samo u siebie w domu a najlepsze to jest to że przeczytałam właśnie mężowi to co tu napisałyście że wam mąż pomaga a on do mnie że jeśli miałaś czas żeby pisać tu na kompie to miałaś czas żeby np pozmywać czujecie :) brak słów i powiedział że jeśli wam mężiowie pomagają to znaczy że za mało sie w pracy napracowali no i jak takiemu powiedzieć że ma pomóc:/
(2011-02-06 14:08:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamadextera2009r
dodam ze tylko dlatego obiadek byl ugotowany bo sa dzieci w domu :) zreszta jesc trzeba :)
(2011-02-06 14:21:31) cytuj
Ja też jestem taka właśnie kurą domową ale mam trochę czasu dla siebie i nie jestem jak na razie urobiona przy dziecku. U mnie jest troszke na odwrót bo to ja zawsze mam ochotę na seks a mój nie zawsze i mnie to wkurza bo dla mnie to jest właśnie metoda aby się zrelaksować mimo tego że sprzatam w całym domu zajmuję się dzieckiem i robię jeszcze obiad mojemu jak wraca z pracy. Tacy są właśnie faceci nie rozumieja pewnych rzeczy dla nich siedzenie z dzieckiem to nie jest żadna praca oczywiście nie każdy taki jest.
(2011-02-06 18:12:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Monia1502 odpowiedz na swoje pytanie masz w wiekszosci postow w tym temacie ;) powodzenia
(2011-02-06 22:16:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kizimizia
mój mąż zawsze mnie wspierał... po porodzie miałam a'la depresję i dużo mi pomagał w opiece nad małą. Teraz, kiedy tylko on pracuje, chciałby żebym w domu wszystko ja robiła,ale jak widzi moją senną twarz zawsze zajmuje się córcią.
(2011-02-09 17:39:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
opolanka
nie Kura domowa tylko HOUSE MANAGER!
POZDRAWIAM

Podobne pytania