Najgorsze wspomnienie z porodu..? aga199 |
2011-03-19 15:14
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Wasze najgorsze wspomnienia z porodu to...??:)

TAGI

Najgorsze

  

porodu

  

wspomnienie

  

32

Odpowiedzi

(2011-03-19 20:07:56) cytuj
Ja miałam skurcze parte a nie mogłam przeć bo rozwarcie było za małe-to był mega koszmar! Trwało to ponad godzinę. Ale ja cały poród źle wspominam, nawet nie pamiętam momentu kiedy podali mi dziecko na ręce :( Chyba byłam w takim szoku bo pod koniec nie mogłam już z bólu przeć i położna się na mnie darła że uduszę dziecko. Nie, no na samo wspomnienie jest mi nie dobrze. Nigdy więcej!
(2011-03-19 22:10:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
joanna1185
Skurcze po 3 czopkach....jakaś masakra:) i momenty kiedy mówiły że już rodzę, że już za chwilkę a ja byłam zła że to tyle trwa...
(2011-03-19 22:20:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
okropny ból podczas skurczy,myślałam,że nie dam już rady,miałam wrażenie,że rozwali mi biodra,ból okropnie niesamowity.masakra!!! no i samotnosc,bo rodziłam w nocy i nie kazali mi juz dzwonic po męża.szycie już nie bo dostałam miejscowe znieczulenie i w ogóle nie czułam szycia!!
(2011-03-19 23:11:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
I porod a raczej jeszcze ciaza - pierwsza z dwoch prowokacji, ja zielona, przestraszona, bo to pierwsze dziecko, a obok na lozku babka rodzi i sie drze: ZABIERZCIE JUZ ODE MNIE TO DZIECKO, JUZ NIE DAM RADY!!! itp ;]

II porod - szycie i pozniej "wyciskanie" krwi jak lezalam po porodzie jeszcze na porodowce, bo tak strasznie mocno mi brzuch uciskala.. ;/
(2011-03-20 00:03:49) cytuj
SKURCZE!!! Ale nie parte tylko te przed. I to grzebanie położnej tam w środku to też była makabra!!! Wtedy najbardziej się darłam.
(2011-03-20 00:24:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi
" nie oddycha! nie ma tętna! ona nie urodzi!! szybko! vacum! dziecko umiera!" :( nawet nie czułam bólu jak mnie cięli i wpychali mi to vacum wielkości klosza od lampki nocnej do macicy
(2011-03-20 01:36:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
ogarniająca bezsilność po godzinie skurczów partych bez efektu. to, że mi gin po brzuchu skakał to była przyjemność, bo po 1,5 h skurczów partych w końcu wypchęłam razem z nim synka.
potem rodzenie łożyska i spawdzanie czy macica się obkurcza. myślałam że pogryzę. po porodzie na każdy ból reagowałam źle.
potem najgorszy moment, jak mój synek leżał pod kroplówką i darł się, bo płaczem tego nie nazwę, w sali gdzie inne noworodki też płakały. i nikt do nich nie przychodzil. frustracja i bezsilność, że moje dziecko jest tam samo, opuszczone. powalczyłam by dali mi go z kroplówką na moją salę. potem panika w nocy, gdy co chwila jakiś alarm w tym cholernym urządzeniu się włączał, gdy przewód z cieczą się rozłączał a glukoza tryskała po całym pokoju :/ a pielęgniarka nie przychodziła na wezwanie.
(2011-03-20 08:15:47) cytuj
Skurcze, na ktore nie ma rady, bo parte to po nich juz sama przyjemnosc ;)
A przy pierwszym porodzie: skaczaca mi po brzuchu baba, niby w celu wycisniecia dziecka, ktorego nie umialam wyprzec. Zapierajaca sie lokciem na wysokosci mego zoladka i uciskajaca z calej pary. Boze, myslalam, ze mnie udusi, potem powtorzyla to jeszcze inna (bo pierwsza sie zmeczyla), a po tych dwoch wreszcie wzial sie do roboty lekarz i wycisnal ufff.
tezo tym pomyślałam, bo miałam tak samo. Ale rodziłam pierwszy raz i pomyśłałam, że to część porodu. Tłumacze sobie, że ratowali życie dziecku, bo spadało tętno i że lepsze to 'wyciskanie' niż gdyby mieli użyć kleszczy(po które już szli)
(2011-03-20 09:03:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
U mnie najgorsze było jak przy 4cm rozwarcia lekarz wkładał mi rękę, chwytał główkę małego i próbował go obrócić!! masakra...mąż uciekł z 3 na 1 piętro żeby nie słyszeć jak się dre! No i tak 3 razy próbowali...
(2011-03-20 09:14:07) cytuj
kiedy powiedzieli mi że mała wciska się główką i barkiem na raz i że chyba trzeba będzie robić cc-na szczęście obyło się bez tego

Podobne pytania