szamal od razu wszystko, oprocz buraka;)
po troszku zaczełam malej serwowac stale posilki, ale kurde faja strasznie opornie nam to idzie... wypluwanie, krzywienie, az lzy jej z oczu leca od nowych smakow, nie wciskam w nia na sile wiec je tyle co nic, ile waszym maluchom to zajeło?
TAK-od razu dziecko ladnie zaczelo jesc
NIE-zajeło nam to troche... (ile? odp. w komentarzu)
moze macie jakies zlote sposoby?
            
        

 
                 
            Odpowiedzi
Komentarze  
	Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
 
		Kinga tak samo, wszystko ładnie je, mały odkurzacz. Jak na razie wszystko jej smakuje.
Początki były trudne zwłaszcza z Miśką, bo jeszcze w 10 miesiącu miała odruch wymiotny jak poczuła jakąś grudkę:/
 
						
					
				Hm.. około miesiaca. Były początkowo problemy, bo mała pluła, albo w ogóle buzi nie otwierała, ale jakos w koncu załapała. Pamiętaj, że nie wszystko musi Dzidzi smakowac ;)
 
						
					
				dawałam wszystko łyżeczką, mleko, kaszka, obiadki, deserki, na początku płakał, ale jak był głodny to jadł, nauka zajęła mi 2-3 dni :)
 
						
					
				
	Moja córa to jakiś potworek głodomorek - wcina tak ze aż jej się "uszy trzesą' - cały słoiczek marcheweczki, którą uwielbia wtrynia w ciągu 5 minut z uśmiechem na buźce;)
 - cały słoiczek marcheweczki, którą uwielbia wtrynia w ciągu 5 minut z uśmiechem na buźce;)
 
						
					
				Do tej pory jest ciężko, a zaczęłam może z miesiąc temu.
Około kilku dni nam to zajęło.
Codziennie po kilka lyzeczek i po jakis 2-3 tygodniach jadl juz ladnie
 
						
					
				u nas byo to tak...pierwsza marchewka, mały pięknie jadł i po paru łyżeczkach odwracał główkę, więc dość. tym sposobem na 4 dzień zjadł pół małego słoiczka, jakaż była moja radość :) ale ;/ zachorował i podawałam mu łyżeczką lekarstwa 3 razy dziennie, więc jak widział łyżeczkę wznosił bunt i nie chciał jeść bez próbowania nawet! zaczynał płakać, jak tylko wsadzałam go do krzesełka. więc puszczałam mu bajki i trzymałam na kolankach i podawałam dopóki wyraźnie się nie zdenerwował ;) i do 2 tyg. od początku problemów zaczął jeść bardzo ładnie i je tak do tej pory, nawet nowe smaki i nawet w krzesełku :) natomiast nie chce mi jeść desrków :| dla mnie to dziwne, bo warzywka z mięsem wpierdziela, a słodkie owocki ze słoiczka już nie. puszczam mu bajki, śpiewam i cieprliwie czekam i podaję właśnie dopóki stanowczo nie zaprotetsuje. z niekapkiem mieliśmy tak samo. po prostu Podusia cierpliwości, widać Twoja niunia musi się dłużej przekonywać, jak mój smyk :) się rozpisałam...
 
            

 
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
            

 
            