2012-04-02 07:58
|
Dziewczynki mam pytanie.Kieruję je do mam których maluszki przechodziły zapalenie oskrzeli.Zaczęło się od katarku,po kilku dniach dołączył suchy kaszelek,bardzo sporadyczny,dosłownie 3,4 razy w ciągu dnia.Wczoraj objawy się nasiliły więc pojechaliśmy do lekarza.Mały dostał antybiotyk Augmentin ES,syrop ELOFRN I DEFLEGMIN.Gardło było czyste,lekarz powiedział że słyszy niewielki szmerek w oskrzelach.W nocy objawy się nasiliły i mały obudził się po 1 bardzo kaszląc.Czy u Was było podobnie,po jakim czasie od podania antybiotyku była poprawa?Bardzo się boję aby nie przegapić jakiegoś objawu.Po 5 wstał,zjadł mleczko i śpi dalej...nosek ma przytkany,czasem zakaszle.ale ten kaszel jest gorszy niż wczoraj.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
U nas nie powiedzial jednoznacznie ze to zapalenie oskrzeli tylko ze slyszy szmerek w oskrzelach,bardzo niewielki.Jednakże w nocy mały zaczął więcej kaszlec i zastanawiam się czy mam czekać na działanie antybiotyku,czy to może przez te syropy wykrztuśne które nam wypisał,nie wiem już sama co robić...
Kazał Wam podać syrop wyksztuśny na noc???
U nas nie powiedzial jednoznacznie ze to zapalenie oskrzeli tylko ze slyszy szmerek w oskrzelach,bardzo niewielki.Jednakże w nocy mały zaczął więcej kaszlec i zastanawiam się czy mam czekać na działanie antybiotyku,czy to może przez te syropy wykrztuśne które nam wypisał,nie wiem już sama co robić...
Kazał Wam podać syrop wyksztuśny na noc???U nas nie powiedzial jednoznacznie ze to zapalenie oskrzeli tylko ze slyszy szmerek w oskrzelach,bardzo niewielki.Jednakże w nocy mały zaczął więcej kaszlec i zastanawiam się czy mam czekać na działanie antybiotyku,czy to może przez te syropy wykrztuśne które nam wypisał,nie wiem już sama co robić...
Kazał Wam podać syrop wyksztuśny na noc???Jasne, że może kasłać więcej po lekach wykrztuśnych. A o której je podałaś? Nam lekarka powiedziała, że takie leki można podawać do 17.
podałam po 15 ostatni raz.A kaszelek był na początku suchy,natomiast teraz już nie.
Nie bylo poprawy po antybiotyku i zaniepokoił nas spłycony oddech. Spakowaliśmy się do auta i popędziliśmy do przychodni, gdzie nikt nas nie chciał przyjąć. Rozryczałam się, bo mały naprawdę wyglądał źle. Pokazałam go pani w rejestracji, a ona zawołała lekarza, który przyjął nas natychmiast.
Dostal zastrzyk, aby mu się lepiej oddychało i skierowano nas natychmiast do szpitala, gdzie spędziliśmy...8 dni :/
Chyba nie miałam świadomości, jak źle było z naszym dzieckiem i teraz przy katarku czy kaszlu zamieram ze strachu i niczego już nie bagatelizuję...
Kaszelek może być gorszy wedlug mnie, bo mały dostał syropek wykrztuśny, aby mu wydzielina nie zalegała. Ode mnie- obserwuj oddech maluszka czy nie jest spłycony i gdyby coś- od razu szpital (my moglismy sobie darować bieganie po przychodni, ale kto to wiedział).